W 2012 będzie KUB, a w 2013 już KUB i GIE. To dopiero będzie sezon.
Bullshit. Przykre jest to że tak bardzo wierzycie w PR-ową gadkę Giermaziaka/Orlenu. Wiecie ilu jest kierowców na poziomie Kuby którzy mają dużo większe szanse na angaż w F1 ? Dziesiątki, te dziesiątki mają dużo większych sponsorów niż Orlen i z całym szacunkiem dla Giermaziaka ale etat w GP2, w zespole z końca stawki już będzie dużym osiągnięciem. Zejdźcie na ziemię. Nie jestem pesymistą, ja po prostu obserwuję poczynania wielu juniorów od kilku dobrych lat i widzę jak się sytuacja ma.
Team orders jest dozwolone więc zupełnie nie rozumiem tego całego fermentu wokół tego. To w jaki sposób TO odbywa się w RBR jest ich sprawą, zwycięzców się nie sądzi, kiedyś TO w podobny sposób użyje zespół który my lubimy i co, nagle będzie to okej ?
Co do Kubicy w Ferrari. Zespół ma już jednego kalekę jako kierowcę z płytką metalową zamiast kawałka kości czaszki. Najpierw muszą wiedzieć czy Kubica jest zdolny jeździć na odpowiednim poziomie, nikt nie wpakuje się w kogoś kto stracił by rękę gdyby był zwykłym Kowalskim w Polsce. Na pewno był by to fantastyczny come back natomiast czy tak będzie ? Gdybologię Polacy mają opanowaną do perfekcji co widać nawet i tutaj.
Nie traktujcie tego posta jako moją dezaprobatę dla pewnych opinii, to po prostu zdroworozsądkowy głos wśród tych hurraoptymistycznych stwierdzeń.