Kluczowe fakty
- Zwrot produkcyjny Apple: Apple przeniosło całą produkcję iPhone’a 17 do Indii – bezprecedensowa zmiana z Chin – eksportując iPhone’y o wartości 7,5 miliarda dolarów z Indii w okresie od kwietnia do lipca [1] [2]. Ultra-cienki iPhone 17 Air wprowadzony na rynek w tym miesiącu okazuje się trwalszy niż oczekiwano, a testy wytrzymałościowe potwierdzają, że to „najtrwalszy iPhone Apple w historii” [3].
- Przecieki o nowościach Samsunga: Przecieki od insiderów ujawniają, że nadchodzący Galaxy S26 Ultra Samsunga będzie wyposażony w nowoczesny wyświetlacz M14 OLED – tę samą technologię, którą dostarczał do najnowszych iPhone’ów Apple – wyprzedzając Apple cieńszym i jaśniejszym ekranem [4]. Inny przeciek pokazuje wbudowany tryb „Private Display”, który zawęża kąty widzenia, aby chronić prywatność w miejscach publicznych [5]. Samsung rozpoczął także wdrażanie Androida 16 (One UI 8) na nowszych modelach [6] i zapowiada aktualizację One UI 8.5 z nowymi inteligentnymi asystentami AI [7].
- Google’owy debiut AI-first Pixel i składaka: Seria Pixel 10 od Google, wprowadzona na rynek w zeszłym miesiącu, jest wyposażona w funkcje AI (np. obrazową AI „Pomóż mi edytować”, która wykonuje polecenia w języku naturalnym) [8] i otrzyma 7 lat aktualizacji [9] [10]. Google również zajawiło swój pierwszy składany – Pixel 10 Pro Fold – z wewnętrznym ekranem o rozmiarze tabletu i konstrukcją wyłącznie eSIM [11] [12]. Co wyjątkowe, Pixel 10 jest już gotowy na satelitę: to pierwszy telefon obsługujący dane satelitarne T-Mobile/Starlink (do Map offline, wiadomości itp.) od razu po wyjęciu z pudełka [13] [14].
- Śmiały design Xiaomi i nowy system operacyjny: Xiaomi potwierdziło, że nadchodzący Xiaomi 17 Pro/Max będzie wyposażony w nowatorski „magic back screen” – duży, dodatkowy wyświetlacz z tyłu telefonu wokół modułu aparatu [15] [16]. Wyciekłe zdjęcia pokazują niemal cały tylny panel jako ekran do powiadomień i selfie [17]. Xiaomi mocno stawia też na oprogramowanie: podczas wydarzenia pod koniec września zaprezentowało HyperOS 3 (oparty na Androidzie 16) z powiadomieniami w stylu iPhone’a „HyperIsland” oraz wbudowanymi nowymi funkcjami AI [18] [19].
- Zmiany w aparatach OnePlus i OPPO: Przecieki dotyczące OnePlus 15 (premiera spodziewana w przyszłym miesiącu) pokazują radykalny redesign – połączenie stylu Pixel i iPhone – a także ogromną baterię 7 300 mAh i certyfikat IP68 [20]. OnePlus podobno kończy współpracę z Hasselblad i stworzył własny „DetailMax” silnik obrazowania dla nowego flagowca [21]. Tymczasem siostrzana marka OPPO ogłosiła zestaw pro camera kit sygnowany marką Hasselblad (uchwyt i zewnętrzny obiektyw) dla nadchodzącego Find X9 Pro, co zapewni możliwości zoomu jak w lustrzance w telefonie [22] [23].
- Odrodzenie Huawei: Krążą plotki, że kolejny flagowiec Huawei, Mate 80, będzie miał ultracienki model „Mate 80 Air”, który ma konkurować z iPhone Air od Apple [24] [25] – z konstrukcją wyłącznie eSIM i nowatorskim chłodzeniem mikrofluidycznym. W Chinach autorski HarmonyOS 5 od Huawei jest już na 17 milionach urządzeń i ma 17% udziału w rynku (wobec 16% iOS) [26] [27]. Przedstawiciel Huawei pochwalił się, że firma „zbudowała ekosystem całkowicie niezależny od Stanów Zjednoczonych” po powrocie na rynek po sankcjach [28].
- Składane smartfony i trendy rynkowe: Efektowny Magic V Flip 2 od HONOR właśnie zadebiutował z rekordową baterią 5 500 mAh (największą w telefonie z klapką) i aparatem 200 MP współprojektowanym przez ikonę mody Jimmy Choo [29]. Nowe dane pokazują, że składane telefony zyskują na popularności: Huawei prowadzi w światowej sprzedaży składanych smartfonów z udziałem 48% w pierwszej połowie 2025 roku, wyprzedzając Samsunga z 20% [30]. Składane modele to wciąż zaledwie około 1% sprzedawanych telefonów [31], ale ich wysokie ceny i popularność w Chinach napędzają dochodową niszę.
Apple: Przeniesienie produkcji i wytrzymalszy iPhone 17
Najnowsze posunięcia Apple oznaczają strategiczny zwrot w sposobie i miejscu produkcji iPhone’ów. Dla generacji iPhone 17 Apple znacząco rozszerzyło produkcję w Indiach, aby zmniejszyć zależność od Chin. Firma „zwiększa produkcję iPhone’ów w Indiach w pięciu fabrykach”, a po raz pierwszy wszystkie cztery modele iPhone 17 są produkowane w Indiach [32]. Nowo otwarte zakłady prowadzone przez Tata w Tamil Nadu oraz fabryka Foxconn w pobliżu Bangalore obsługują ogromne wolumeny, a eksport iPhone’ów z Indii w okresie od kwietnia do lipca osiągnął 7,5 mld dolarów (w porównaniu do 17 mld dolarów w całym poprzednim roku podatkowym) [33]. W rzeczywistości raport Canalys wykazał, że Indie wyprzedziły Chiny jako największy eksporter smartfonów do USA [34]. Ta zmiana pomaga Apple radzić sobie z napięciami geopolitycznymi i cłami – CEO Tim Cook zobowiązał się nawet do inwestycji w USA na kwotę 600 mld dolarów, aby utrzymać zwolnienia z ceł na iPhone’y produkowane w Indiach [35]. Dywersyfikując łańcuch dostaw, Apple dąży do „złagodzenia potencjalnych ceł USA na urządzenia produkowane w Chinach i zapewnienia stabilności łańcucha dostaw” [36]. Na froncie produktowym Apple podkreśla trwałość i własne technologie. Nowa linia iPhone 17 – obejmująca standardowy, Pro oraz ultracienki iPhone Air – korzysta z autorskich układów Apple. Projektowanie własnych chipów (takich jak A19 Bionic) daje Apple „większą kontrolę nad możliwościami linii iPhone 17”, umożliwiając zaawansowaną sztuczną inteligencję na urządzeniu i lepszą wydajność baterii, ściśle zintegrowaną ze sprzętem [37]. Wczesne testy w rzeczywistych warunkach potwierdzają przechwałki Apple. W obecnie viralowym teście JerryRigEverything, ultracienki iPhone Air wytrzymał wyginanie i zarysowania bez poważnych uszkodzeń. Test wytrzymałościowy „potwierdził twierdzenia Apple o najtrwalszym iPhonie w historii”, pokazując, że ultracienka obudowa Air nie wpłynęła negatywnie na jego integralność strukturalną [38]. Demontaż przeprowadzony przez ekspertów od napraw wykazał również, że Air jest zaskakująco łatwy w serwisowaniu dzięki zmianom konstrukcyjnym, które ułatwiają dostęp do komponentów [39] – to znacząca zmiana dla Apple, które historycznie poświęcało naprawialność na rzecz smuklejszego designu. Wygląda na to, że iPhone Air osiąga zarówno elegancką formę jak i solidną jakość wykonania.Najnowsze telefony Apple, działające na nowym iOS 26, stawiają także na eSIM (modele w USA całkowicie zrezygnowały z tacki na kartę SIM [40]) oraz oferują ulepszone aparaty i dłuższy czas pracy na baterii. Po pełnej błędów, ale rekordowej premierze (analitycy z Wedbush odnotowali większy niż oczekiwano popyt na iPhone 17 [41]), wrześniowa premiera Apple to w równym stopniu długoterminowa strategia, co błyszczące urządzenia. Od przenoszenia produkcji poza Chiny, przez ustanawianie nowych standardów trwałości, po projektowanie coraz większej liczby własnych technologii – Apple wyraźnie gra o długoterminowy sukces z iPhone 17 i kolejnymi generacjami.
Samsung: Przecieki zapowiadają przełom w wyświetlaczach i technologiach prywatności
Samsung skradł nagłówki serwisów technicznych serią przecieków i aktualizacji, które rysują obraz przyszłości największego na świecie producenta smartfonów. Po stronie sprzętowej Samsung podobno planuje znaczącą aktualizację wyświetlacza w swoim flagowym modelu na 2026 rok – Galaxy S26 Ultra. Według doniesień insiderów, Samsung po raz pierwszy wyposaży własny telefon w zaawansowane panele M14 OLED – tę samą technologię ekranu, którą opracował i dostarczył do iPhone’a 17 Pro firmy Apple [42]. Wyświetlacze M14 OLED wykorzystują warstwę „color-on-encapsulation” bez polaryzatora, aby ograniczyć odbicia, dzięki czemu są cieńsze, bardziej energooszczędne i jaśniejsze [43]. Co ironiczne, Samsung pozwolił najpierw skorzystać z tej technologii Apple, ale teraz chce przeskoczyć Apple w innowacjach wyświetlaczy. Źródło z Korei zauważyło, że „Samsung stara się zastosować nową technologię [COE] w swoim topowym modelu, aby podkreślić, że wdrożył ją przed Apple”, co podkreśla zaciętą rywalizację nawet na poziomie komponentów [44]. Samsung przyspiesza wdrożenie paneli M14 do S26 Ultra, podczas gdy niższe modele S26 mogą pozostać przy obecnych ekranach M13 [45]. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ekran S26 Ultra może przewyższyć wszystko, co Apple zaoferuje aż do 2027 roku, podkreślając przewagę Samsunga w dziedzinie wyświetlaczy.
Kolejna ujawniona funkcja serii S26 koncentruje się na prywatności i komforcie oczu: wbudowany tryb „Prywatny wyświetlacz”. Kod odkryty w oprogramowaniu One UI Samsunga pokazuje opcję ograniczenia widoczności ekranu pod kątem – tak, aby tylko osoba patrząca bezpośrednio na telefon mogła wyraźnie widzieć treść [46]. Można to traktować jako zintegrowany filtr prywatności, który uniemożliwia podglądanie ekranu przez osoby siedzące obok w samolocie lub pociągu. Choć nie zostało to jeszcze oficjalnie ogłoszone, wyciek ustawienia wskazuje, że użytkownicy mogliby włączać ten tryb antypodglądowy na żądanie [47]. To rozwiązanie podobne do filtrów prywatności w niektórych laptopach, ale potencjalnie zaimplementowane na poziomie panelu OLED lub przez oprogramowanie. Jeśli będzie działać zgodnie z opisem, użytkownicy Samsunga zyskają wygodny sposób, by „ukryć ekran przed ciekawskimi spojrzeniami z boku” w miejscach publicznych [48].
Przecieki sugerują także ulepszenia aparatu i wideo. Rzekomy Galaxy S26 Pro ma być skierowany do profesjonalnych filmowców, oferując nowe narzędzia do nagrywania i dostrajania kolorów, które mają konkurować z możliwościami filmowymi iPhone’a [49]. Samsung może zaoferować ulepszone wideo 8K lub zaawansowane funkcje HDR, by przyciągnąć twórców. Dodatkowo pojawiają się pogłoski o ogromnych matrycach i lepszym zoomie – jeden z przecieków wskazywał na poprawę makrofotografii dzięki obiektywowi telefoto w S26 Ultra, umożliwiając ekstremalne zbliżenia z wyraźnymi detalami [50].
Po stronie oprogramowania Samsung już zbiera owoce swojego szybkiego cyklu aktualizacji. Pod koniec września zaczął udostępniać Androida 16 (One UI 8) na najnowsze urządzenia [51]. Seria Galaxy S25 i S24 oraz najnowsze Z Fold 7/Flip 7 to jedne z tych, które już otrzymują One UI 8 [52]. Ta aktualizacja przynosi dopracowane poprawki interfejsu, łatki bezpieczeństwa i optymalizacje wydajności. Co istotne, Samsung wyprzedził większość konkurencji, dostarczając Androida 16 użytkownikom tak szybko [53]. Tymczasem One UI 8.5 jest już na horyzoncie, a przecieki „wylewają się” na temat jego funkcji [54]. Z pierwszych doniesień wynika, że One UI 8.5 mocno stawia na AI. Zrzuty ekranu od beta testerów pokazują rozbudowanego asystenta „Galaxy AI” z nowymi możliwościami, takimi jak „Meeting Assist” do transkrypcji/tłumaczenia spotkań na żywo, „Touch Assistant” do inteligentnego formatowania tekstu na ekranie dla łatwiejszego czytania, „Smart Clipboard”, który sugeruje akcje (tłumacz, podsumuj, udostępnij) po skopiowaniu tekstu, a nawet „Social Composer”, który może tworzyć opisy zdjęć lub recenzje produktów za pomocą AI [55] [56]. Samsung wyraźnie wprowadza AI do całego doświadczenia użytkownika – na równi z działaniami Google w Pixel w zakresie AI. Co ciekawe, kod w One UI 8.5 sugeruje także wsparcie dla zewnętrznych silników AI, takich jak Gemini od Google, Gauss od OpenAI i Perplexity AI, bezpośrednio z paska wyszukiwania na ekranie głównym [57]. To sugeruje, że telefony Samsunga mogą stać się wielofunkcyjnymi hubami AI, pozwalając użytkownikom wybierać różnych asystentów AI do różnych zadań.Obecne składane modele Samsunga również odnoszą sukcesy. Galaxy Z Fold 7 i Flip 7 (wprowadzone na rynek na początku tego roku) sprzedają się tak dobrze, że Samsung musiał zwiększyć produkcję Fold 7, aby sprostać popytowi [58]. W związku z tymi sukcesami, nadal pojawiają się plotki, że pierwszy telefon Samsunga z potrójnym składaniem może zadebiutować w USA już tej jesieni [59]. Urządzenie z potrójnym składaniem – czyli telefon, który rozkłada się dwa razy, tworząc jeszcze większy ekran – byłoby ogromnym krokiem naprzód, jeśli chodzi o formę, jeśli się pojawi. Podsumowując, wrześniowe nowości Samsunga podkreślają ofensywę firmy: wdrażanie najnowocześniejszych wyświetlaczy, eksplorowanie nowych funkcji prywatności, przyspieszanie aktualizacji Androida oraz podwajanie inwestycji w AI i składane urządzenia. To strategia Samsunga, by pozostać na czele innowacji w przygotowaniach do kolejnego cyklu flagowców.
Google: Pixel 10 stawia wszystko na AI i składane smartfony
Seria Pixel 10 od Google właśnie miała swoją premierę i wyraźnie widać, że Google stawia na doświadczenia użytkownika oparte na AI. Rodzina Pixel 10 – obejmująca podstawowy model Pixel 10, Pixel 10 Pro, powiększony Pixel 10 Pro XL oraz pierwszy składany telefon Google, Pixel 10 Pro Fold – została oficjalnie zaprezentowana 20 sierpnia w Nowym Jorku [60]. Dzięki tej jubileuszowej, dziesiątej generacji, Google pozycjonuje Pixel nie tylko jako kolejny telefon z Androidem, ale jako urządzenie AI-first.
Po stronie oprogramowania, Pixele są wyposażone w inteligentne funkcje. Google wykorzystuje swoją potężną nową Gemini AI (należącą do tej samej rodziny, która stoi za konkurentami ChatGPT), aby m.in. zrewolucjonizować edycję zdjęć. Flagowa funkcja o nazwie „Pomóż mi edytować” pozwala po prostu powiedzieć Google Photos, jakie zmiany chcesz wprowadzić, a AI je wykona [61] [62]. Możesz dosłownie wpisać lub powiedzieć: „Usuń samochody w tle” albo „Spraw, by to zdjęcie było cieplejsze”, a AI w Pixelu dokona tych zmian w kilka sekund [63]. Google pokazało nawet zabawne zastosowania: „wyobraź sobie mojego pupila na tropikalnej plaży” – a AI wygeneruje realistyczny fotomontaż, umieszczając twojego psa na słonecznym brzegu [64]. Taka edycja obrazów za pomocą języka naturalnego zrobiła wrażenie podczas premiery, pokazując, jak mocno Google zintegrowało generatywną AI z codziennymi zadaniami na Pixelu.
Poza zdjęciami, Pixel 10 jest pełen innych sztuczek AI. Ulepszony Call Screen skuteczniej odpiera połączenia spamowe, Asystent potrafi wykonywać bardziej złożone automatyczne czynności, a przydatne funkcje jak Hold For Me (gdzie Google czeka na linii podczas połączeń) oraz AI w Dyktafonie z etykietami mówców stały się jeszcze inteligentniejsze [65] [66]. Co istotne, Google wydłuża także żywotność Pixela – obiecując 7 lat aktualizacji oprogramowania dla Pixel 10 [67]. To znacznie więcej niż standardowe 3-4 lata wsparcia Androida i nawet więcej niż typowe 5-6 lat u Apple, co pokazuje, że Google wierzy, iż sprzęt Pixel 10 będzie mógł się rozwijać wraz z postępem AI aż do Android 23 w przyszłości [68] [69].
Sprzęt również nie został pominięty. Pixel 10 i 10 Pro otrzymały jaśniejsze wyświetlacze (do oślepiających 3000 nitów szczytowo w wersji Pro) [70] i w końcu zostały zaktualizowane do szybkiej pamięci UFS 4.0, co pozwala na szybsze ładowanie aplikacji [71]. Systemy aparatów zostały udoskonalone: podstawowy Pixel 10 zyskał teraz obiektyw telefoto 5×, którego wcześniej mu brakowało, zmniejszając różnicę w funkcjach względem modelu Pro [72]. Oba modele otrzymały większe baterie (prawie 5000 mAh w Pixelu 10) i obsługują nowy standard Qi2 ładowania bezprzewodowego [73]. W kontrowersyjnym, ale przyszłościowym posunięciu Google usunęło tackę na kartę SIM w amerykańskich Pixelach 10 – przechodząc wyłącznie na eSIM, podobnie jak najnowsze iPhone’y [74]. To odważny wybór, który pokazuje, dokąd Google widzi kierunek rozwoju łączności, nawet jeśli niektórzy użytkownicy będą tęsknić za elastycznością fizycznej karty SIM.Najbardziej śmiałym posunięciem Google jest jednak Pixel 10 Pro Fold. To urządzenie (zajawione przez Google w oficjalnym wideo [75]) przenosi doświadczenie Pixel do składanej formy podobnej do Galaxy Z Fold od Samsunga. Ma wewnętrzny wyświetlacz przypominający tablet oraz bardziej tradycyjny ekran zewnętrzny, a Google podkreśla trwałość (twierdzą, że zawias został przetestowany na wiele lat składania) i płynność działania aplikacji – możesz rozpocząć korzystanie z aplikacji na zewnętrznym ekranie i rozłożyć urządzenie, by kontynuować dokładnie w tym samym miejscu na dużym ekranie [76] [77]. Fold nie jest jeszcze szeroko dostępny (może pojawić się w wybranych regionach lub później tej jesieni), ale zapowiedź Google pokazała elegancki design i podkreśliła oprogramowanie zoptymalizowane pod kątem dwóch ekranów oraz użytkowania w trybie półotwartym (korzystanie z urządzenia jak z mini laptopa lub statywu do aparatu) [78] [79]. Co istotne, Google wykorzystuje własny chip Tensor G5 do zasilania Folda (zamiast układu Qualcomm), pokazując, że wierzy, iż ich autorski układ poradzi sobie z tym wymagającym formatem [80].
Nawet jeśli Pixel pozostaje niszowym graczem pod względem udziału w rynku, jego wpływ rośnie. Recenzenci mówią, że „magia jest tutaj” z Pixel 10, chwaląc go jako „telefon AI, który zdecydowanie jest wart swojej ceny 800 dolarów” [81]. Strategia Google jest jasna: wyróżniać się dzięki AI – wykorzystać inteligentne oprogramowanie, by średniej klasy specyfikacje wydawały się premium. I to działa – funkcje generatywnej AI i spersonalizowani asystenci zapowiadają się na kolejne wielkie pole bitwy w świecie mobilnym, a Google dba o to, by właściciele Pixel byli w awangardzie tej rewolucji [82]. Telefony Pixel mogą jeszcze nie sprzedawać się lepiej niż iPhone’y czy Galaxy, ale funkcje takie jak filtrowanie połączeń, magiczna gumka czy teraz edycja AI na urządzeniu dają Google ponadprzeciętny wpływ na trendy w branży.
Co ważne, Google nie zatrzymuje całej tej sztucznej inteligencji tylko dla siebie. Firma często wykorzystuje Pixel jako platformę startową dla funkcji, które później trafiają do szerszego ekosystemu Androida. Na przykład narzędzie AI „Pomóż mi edytować” trafia również do Google Photos na innych urządzeniach z Androidem [83]. A nacisk Google na dłuższe wsparcie (7 lat aktualizacji) może wywrzeć presję na innych producentów urządzeń z Androidem, by poprawili swoje polityki aktualizacji. Widzimy też, że Google współpracuje z operatorami nad nowymi technologiami – Pixel 10 to pierwszy telefon obsługujący bezpośrednie połączenie satelitarne przez usługę T-Mobile T-Satellite/Starlink. Oznacza to, że właściciele Pixel 10 mogą wysyłać wiadomości, udostępniać lokalizację, a nawet korzystać z Map Google w odległych miejscach z brakiem sygnału komórkowego, o ile widzą niebo i mogą połączyć się z satelitą [84] [85]. Podczas gdy inne telefony (jak najnowsze iPhone’y) mają awaryjne SOS przez satelitę, Pixel 10 idzie dalej, umożliwiając także ogólną komunikację i mapowanie przez satelitę. To zapowiedź przyszłości, w której wyjście poza zasięg nie oznacza bycia offline.
Podsumowując, premiera Pixel 10 podkreśla wizję Google dotyczącą telefonów, które są mądrzejsze i bardziej elastyczne dzięki oprogramowaniu. Wraz z pojawieniem się generatywnej AI, łączności satelitarnej i składanych form, Google pozycjonuje linię Pixel nie po to, by gonić za rekordami sprzedaży, ale by przesuwać granice możliwości telefonu z Androidem.
Xiaomi: Duże ekrany z tyłu i odważne ambicje
Xiaomi, jeden z czołowych chińskich producentów smartfonów, wzbudził poruszenie zajawkami i przeciekami na temat nadchodzącej serii Xiaomi 17, sygnalizując gotowość firmy do wprowadzenia zmian w designie i wydajności. Modele Xiaomi 17, 17 Pro i 17 Pro Max mają zostać zaprezentowane do końca września – prezes Xiaomi Lu Weibing zasugerował w mediach społecznościowych, że premiera odbędzie się „w tym miesiącu” [86] – i zapowiadają się na urządzenia z naprawdę imponującymi innowacjami.
Najczęściej omawianą cechą jest bez wątpienia tylny wyświetlacz. Xiaomi oficjalnie potwierdziło za pośrednictwem teasera na Weibo, że 17 Pro i 17 Pro Max będą wyposażone w „magiczny tylny ekran” [87]. Mówiąc prosto, te telefony mają duży, dotykowy, dodatkowy wyświetlacz z tyłu obudowy, otaczający moduł aparatu. Przecieki renderów, a nawet krótkie zdjęcie na żywo pokazują spory ekran zajmujący dużą część tylnej powierzchni – nie jest to tylko małe okienko powiadomień czy podgląd aparatu, ale coś bliższego pełnemu, miniaturowemu ekranowi smartfona z tyłu [88]. Wygląda na to, że jest wystarczająco duży, by wyświetlać zegar, powiadomienia, a być może służyć jako wizjer do selfie wysokiej jakości przy użyciu głównych aparatów [89]. Xiaomi opublikowało teaser wideo (nagłośniony przez znanego leakera Ice Universe), na którym widać, jak telefon jest odwracany, a cały tylny panel rozświetla się jako wyświetlacz [90]. Koncepcja ta przypomina wcześniejsze eksperymenty (jak Pro 7 Meizu z małym tylnym ekranem czy NEX Dual Display Vivo), ale Xiaomi idzie o krok dalej, czyniąc tylny wyświetlacz znacznie większym i bardziej zintegrowanym z codziennym użytkowaniem. Oznaczenie „magic” sugeruje, że Xiaomi planuje unikalne funkcje programowe – być może zawsze aktywne widżety, lusterko do fotografii lub sterowanie grami z tyłu. To odważne ryzyko projektowe (dodatkowe ekrany to wyższe koszty i złożoność), ale Xiaomi słynie z takich posunięć (patrz: ekrany bez ramek, ładowanie 200 W itd.). Jeśli zostanie to dobrze zrealizowane, ten tylny wyświetlacz może stać się znakiem rozpoznawczym serii 17 i zapoczątkować nowy trend w projektowaniu smartfonów.Wewnątrz, linia Xiaomi 17 zapowiada się na jedne z najmocniejszych telefonów 2025 roku. Xiaomi potwierdziło, że jego nowe flagowce będą jednymi z pierwszych wyposażonych w chipset Qualcomm Snapdragon 8 „Elite” Gen 5 [91]. Qualcomm nie zaprezentował jeszcze oficjalnie Gen 5 (premiera spodziewana jest na Snapdragon Summit), więc szybkie pozyskanie go przez Xiaomi to duża sprawa – podczas rozmowy o wynikach finansowych Qualcommu wspomniano nawet, że Xiaomi prawdopodobnie jako pierwsze zaprezentuje ten potężny układ [92]. To sugeruje, że Xiaomi chce konkurować pod względem wydajności z najlepszymi modelami Samsunga i innych już na początku 2026 roku. Możemy się też spodziewać topowych parametrów: prawdopodobnie ekranów OLED o wysokim odświeżaniu, ogromnej ilości RAM (Xiaomi już wcześniej oferowało ponad 16 GB), a także ultraszybkiego ładowania (być może 120 W lub więcej).
Xiaomi nie tylko odświeża sprzęt; przeprowadza także gruntowną przebudowę oprogramowania. 24 września, podczas wydarzenia premierowego w Chinach, firma zaprezentowała swój nowy HyperOS 3, autorską nakładkę opartą na Androidzie 16, która zadebiutuje na serii Xiaomi 17 [93]. HyperOS 3 wprowadza wiele ulepszeń związanych ze sztuczną inteligencją i użytecznością. W szczególności pojawia się “HyperIsland”, czyli odpowiedź Xiaomi na Dynamic Island od Apple (mały wyskakujący pasek powiadomień) [94]. HyperIsland wyświetla najważniejsze powiadomienia i bieżące informacje (takie jak prędkość ładowania, status połączenia, muzyka itp.) na górze ekranu w postaci kompaktowego, dynamicznego widżetu [95] [96] – bardzo podobnie jak iPhone’y pokazują alerty wokół wycięcia na aparat. Xiaomi nazywa to nawet “podwójną wyspą”, umożliwiając użytkownikom zarządzanie aplikacjami i zadaniami przez tę nakładkę bez opuszczania aktualnego ekranu [97]. Powinno to usprawnić wielozadaniowość, np. pozwalając aplikacji dyktafonu zminimalizować się do pływającej wyspy lub wyświetlać informacje o trwającym połączeniu podczas wykonywania innych czynności.HyperOS 3 integruje również nowe funkcje AI pod nazwą „HyperAI”. Xiaomi dodaje narzędzia do pisania oparte na AI, które potrafią inteligentnie rozpoznawać zawartość ekranu oraz tryb „DeepThink” – prawdopodobnie do podsumowywania lub wyjaśniania treści wyświetlanych na ekranie. Użytkownicy będą mogli poprosić HyperAI o zmianę stylu pisania lub tonu wiadomości tekstowych i e-maili w locie [98], co brzmi podobnie do asystentów tekstu generatywnego. Dostępne są także funkcje transkrypcji głosu przez AI i podsumowań: „AI Speed Recognition” może poprawić jakość nagrań audio, transkrybować mowę na tekst w czasie rzeczywistym oraz generować podsumowania z plików audio [99]. Nowa AI Search potrafi podsumowywać wyniki wyszukiwania lub zawartość urządzenia i odpowiadać na zapytania za pomocą odpowiedzi generowanych przez AI [100]. Nawet wizualizacje zyskują wsparcie AI: HyperOS 3 wprowadza AI Dynamic Wallpapers i AI Cinematic Lock Screens, które mogą zamieniać statyczne zdjęcia w ruchome obrazy na tapecie, a przypuszczalnie także dodawać efekty na ekranie blokady [101]. Podsumowując, aktualizacja oprogramowania Xiaomi pokazuje, że firma w pełni stawia na trend AI.
Dzięki odważnemu projektowi sprzętu i systemowi operacyjnemu pełnemu funkcji, Xiaomi sygnalizuje wielkie ambicje. Firma konsekwentnie pnie się w światowych rankingach (zazwyczaj zajmuje 3. lub 4. miejsce w globalnej sprzedaży smartfonów), oferując topowe specyfikacje w agresywnych cenach. Seria Xiaomi 17 może jeszcze wzmocnić tę reputację – dostarczając najnowocześniejsze technologie, takie jak wyświetlacze z tyłu i najnowszy układ Snapdragon, podczas gdy HyperOS 3 ma uczynić doświadczenie użytkownika bardziej inteligentnym i efektownym. Jeśli realizacja dorówna zapowiedziom, Xiaomi może mieć jeden z najbardziej wyróżniających się telefonów roku, łącząc pomysły zaczerpnięte zarówno od Apple (Dynamic Island), jak i z własnej przeszłości (eksperymentalne tylne ekrany), w coś unikalnie Xiaomi.
OnePlus & OPPO: Nowe spojrzenie na fotografię mobilną
Dwie siostrzane marki BBK Electronics – OnePlus i OPPO – trafiają na nagłówki dzięki swoim nadchodzącym flagowcom, z których każdy prezentuje nowe podejście do fotografii mobilnej.
Dla OnePlus kluczowe jest gruntowne odświeżenie tożsamości flagowca. Wyciekłe zdjęcia nadchodzącego OnePlus 15 (premiera spodziewana w październiku) ujawniają odważny, nowy język wzornictwa, który wzbudza poruszenie wśród technologicznych komentatorów. Telefon prezentuje odmieniony wygląd, opisywany jako „połączenie Pixela i iPhone’a”, z czystym, płaskim profilem i całkowicie przeprojektowaną wyspą aparatów [102]. Jeden z przecieków pokazał błyszczące plecki z wyraźnym, okrągłym modułem aparatu – to odejście od kwadratowej wyspy w OnePlus 11. Przeprojektowanie nie jest tylko kosmetyczne. Podobno OnePlus wyposaża urządzenie w ogromną baterię 7 300 mAh (znacznie większą niż w większości flagowców, które mają ok. 5 000 mAh) [103]. Taka bateria może uczynić OnePlus 15 mistrzem czasu pracy na jednym ładowaniu i sugeruje, że OnePlus może używać energooszczędnych komponentów, by wydłużyć żywotność. Inne plotki mówią o 6,7-calowym wyświetlaczu, topowym układzie Snapdragon (prawdopodobnie Snapdragon 8 Gen 3 lub podobnym) oraz pełnej wodoszczelności IP68 [104] – co jest warte uwagi, bo OnePlus historycznie dawał pełne oceny IP tylko wersjom Pro lub operatorskim. W skrócie, OnePlus 15 zapowiada się na model stawiający wszystko na jedną kartę w kwestii funkcji premium.Być może najbardziej intrygującą zmianą jest strategia aparatów OnePlus. Od 2021 roku OnePlus współpracował z legendarnym producentem aparatów Hasselblad, by dostrajać swoje kamery, ale ta umowa dobiegła końca. OnePlus potwierdził, że zakończył współpracę z Hasselblad i zamiast tego opracował własny system obrazowania nazwany „DetailMax” [105]. Szczegóły są skąpe, ale nazwa sugeruje skupienie na maksymalizacji szczegółowości i ostrości zdjęć – być może z pełnym wykorzystaniem fotografii obliczeniowej. Zrywając z Hasselblad, OnePlus pokazuje pewność siebie w zakresie własnych prac nad aparatami (i być może oszczędza na opłatach licencyjnych). To odważny ruch, bo marka Hasselblad była atutem marketingowym, choć w rzeczywistości jej wpływ po początkowym szumie był umiarkowany. Dzięki DetailMax i rzekomo topowemu sprzętowi fotograficznemu, OnePlus 15 celuje w rywalizację z najlepszymi smartfonami fotograficznymi na własnych warunkach. Przecieki mówią o potrójnym zestawie aparatów, prawdopodobnie z wysokorozdzielczym głównym sensorem oraz ulepszonymi teleobiektywem i ultraszerokim kątem [106]. Fani OnePlus z pewnością są podekscytowani – marka zbudowała swoją pozycję jako „pogromca flagowców”, a OnePlus 15 ma połączyć ogromną baterię, świeży design i ulepszone aparaty, by odzyskać ten tytuł.
Tymczasem w OPPO innowacje w fotografii podążają inną ścieżką. OPPO (które jest siostrzaną marką OnePlus – dzielą zaplecze R&D za kulisami) potwierdziło, że nadchodzący Find X9 Pro będzie obsługiwał dedykowany zestaw fotograficzny Hasselblad [107]. W przeciwieństwie do OnePlus, OPPO podwaja zaangażowanie w współpracę z Hasselblad. Ten zestaw to w zasadzie zewnętrzny moduł aparatu i uchwyt: zawiera magnetyczny uchwyt do aparatu oraz zewnętrzny obiektyw telefoto, które mocuje się do Find X9 Pro [108] [109]. W praktyce OPPO zamienia swój flagowy telefon w modułowy system fotograficzny dla entuzjastów. Poprzednie flagowce OPPO już miały strojenie kolorów i branding Hasselblad, ale to pierwszy raz, gdy widzimy zestaw dodatkowych obiektywów współprojektowany z Hasselblad do telefonu. Zestaw ma zapewniać możliwości zoomu jak w lustrzankach – prawdopodobnie zoom optyczny wykraczający poza to, co potrafią wbudowane aparaty – oraz wygodniejszy uchwyt do fotografowania. Szef działu obrazowania OPPO określił go jako „pierwszy w historii zestaw fotograficzny Hasselblad stworzony specjalnie dla smartfonów”, podkreślając jego potencjał do łączenia światów [110]. To niszowe, ale ekscytujące rozwiązanie dla mobilnych fotografów, którzy chcą mieć możliwość wymiany obiektywów.
Poza zestawem Hasselblad, OPPO Find X9 Pro oczywiście będzie miał mocne wbudowane aparaty. Oczekuje się, że OPPO podtrzyma tradycję dużych sensorów i zaawansowanej optyki (Find X6 Pro zachwycił recenzentów dużą, 1-calową matrycą główną w 2023 roku). Dzięki zestawowi obiektywów OPPO w zasadzie przyznaje, że fizyka wciąż ma znaczenie – miniaturowe aparaty w telefonach mają swoje ograniczenia, więc czemu nie pozwolić użytkownikom podłączyć prawdziwego obiektywu z zoomem optycznym na specjalne okazje? To nawiązuje do ery modyfikacji aparatów w telefonach (jak obiektyw Sony QX100 czy Moto Mod Hasselblad Motoroli), ale z siłą marki Hasselblad i prawdopodobnie lepszą integracją. Musimy zobaczyć przykładowe zdjęcia, by ocenić, czy to tylko gadżet, czy przełom. Niemniej jednak OPPO wyraźnie pozycjonuje Find X9 Pro jako ten telefon dla fotograficznych purystów, łącząc najnowocześniejsze wbudowane technologie obrazowania z możliwością rozbudowy o profesjonalny sprzęt.
Krótko mówiąc, OnePlus i OPPO każdy rozwija swoje podejście do mobilnej fotografii – OnePlus idzie własną drogą z „DetailMax” i wzmacnia swoje podzespoły, a OPPO jeszcze mocniej współpracuje z Hasselblad, by zacierać granicę między telefonem a profesjonalnym aparatem. To fascynująca rozbieżność w ramach jednej grupy i pokazuje, że jest więcej niż jeden sposób, by rozwiązać problem mobilnej fotografii.
Vivo: podwaja możliwości zoomu
Kolejna marka z rodziny BBK, Vivo, również robi furorę w dziedzinie technologii aparatów. Vivo – znane z flagowców skupionych na aparatach – przygotowuje nowy, zaawansowany smartfon, najprawdopodobniej X300 Pro, i koncentruje się na innowacjach w zoomie. Według informacji ujawnionych przez firmę na temat aparatu w nadchodzącym flagowcu, Vivo pozostaje przy nietypowym, ale ambitnym wyborze: 200 MP peryskopowy obiektyw tele [111].
Obecny X200 Pro od Vivo już miał 200 MP aparat tele (co było pierwsze w branży w momencie premiery), a nadchodzący X300 Pro zachowa ten 200 MP peryskopowy obiektyw (ogniskowa 85 mm) [112]. Chodzi o to, by uchwycić zdjęcia z ogromną ilością szczegółów przy dużym zbliżeniu i umożliwić elastyczne kadrowanie. Aby to uzupełnić, Vivo popracowało nad optyką i stabilizacją – moduł tele w X300 Pro oferuje stabilizację CIPA 5,5 stopnia, podobno najlepszą w branży [113]. Taki poziom stabilizacji (5,5 stopnia) dorównuje niektórym dedykowanym aparatom i powinien pomóc utrzymać ostrość i użyteczność zdjęć 200 MP przy dużym zbliżeniu, niwelując drżenie rąk. Vivo stosuje także najwyższej klasy szkło i powłoki: powłoki ZEISS T✻ na obiektywach oraz nawet elementy z szkła fluorytowego, by zredukować odblaski i aberracje chromatyczne [114]. Mówiąc prosto, Vivo daje z siebie wszystko w kwestii teleobiektywu, by nie był to tylko chwyt marketingowy. Wysoka liczba megapikseli może być bez znaczenia bez ostrej optyki i stabilizacji, dlatego podejście Vivo polega na maksymalizacji każdego elementu systemu.
Skąd ta obsesja na punkcie zoomu? Vivo (we współpracy z ZEISS) uczyniło fotografię mobilną swoją wizytówką i postrzega peryskopowy zoom jako kluczowy wyróżnik. Podczas gdy wielu konkurentów oferuje obiektywy z 3× lub 5× zoomem, sensor 200 MP może potencjalnie zapewnić wyraźne zdjęcia nawet przy 10× lub większym zbliżeniu dzięki kadrowaniu. Poprzedni flagowiec Vivo również oferował świetne możliwości w słabym świetle i w trybie portretowym przy tym zoomie. Dalsze udoskonalenia – i prawdopodobnie poprawa fotografii obliczeniowej, by połączyć wysoką rozdzielczość z przetwarzaniem wieloklatkowym – mają pozwolić Vivo na dostarczenie prawdziwie bezstratnego zoomu i szczegółowych zdjęć z dużej odległości, które wyróżnią się na tle konkurencji.
Poza teleobiektywem, możemy spodziewać się typowych atutów Vivo: wysokiej jakości głównego sensora (prawdopodobnie typu 1-calowego), zaawansowanego trybu nocnego oraz innowacji w zakresie selfie (Vivo często kładzie nacisk na aparaty do selfie z autofokusem oka itp.). Jednak wymowne jest to, że pod koniec września kampania teaserowa Vivo prowadzi z historią o peryskopowym zoomie. Sugeruje to, że firma uważa to za temat przyciągający uwagę, którym entuzjaści technologii będą się interesować. A biorąc pod uwagę, że producenci smartfonów szukają kolejnej granicy (osiągnęliśmy już limity w samym dodawaniu megapikseli do głównych aparatów), skupienie się na innowacji optycznej, takiej jak zoom i stabilizacja, może rzeczywiście być sposobem na wyróżnienie się.Podsumowując, wiadomości od Vivo pokazują zaangażowanie w przesuwanie granic mobilnej fotografii – nie przez dodawanie gadżetów, lecz przez podwojenie wysiłków w obszarze (teleobiektyw z zoomem), który rzeczywiście poszerza możliwości aparatu w telefonie. Jeśli X300 Pro będzie w stanie robić niezwykle ostre zdjęcia 10× lub ultrastabilne filmy z dużym zoomem, wzmocni to reputację Vivo jako lidera w dziedzinie obrazowania w świecie smartfonów.
Huawei & Honor: Osiągnięcia w składanych smartfonach i droga do powrotu
Po kilku trudnych latach pod amerykańskimi sankcjami, Huawei notuje znaczący powrót – zwłaszcza na rodzimym rynku – podczas gdy jego marka-córka Honor robi furorę w segmencie składanych smartfonów.
Jedna z najgorętszych plotek dotyczących Huawei pod koniec września dotyczy nadchodzącej serii Huawei Mate 80. Według doniesień (za pośrednictwem informatora z Weibo), Huawei może wprowadzić specjalny ultracienki model o nazwie Mate 80 „Air”, wyraźnie inspirowany supercienkim iPhonem Air firmy Apple [115]. Mate 80 Air, jeśli rzeczywiście powstanie, miałby się koncentrować na smukłej konstrukcji i zaawansowanych technologiach, takich jak eSIM. W rzeczywistości przeciek sugeruje, że ten model miałby być wyłącznie z eSIM, całkowicie rezygnując z fizycznej tacki na kartę SIM [116] – coś, co do tej pory na szeroką skalę zrobił tylko Apple. Mówi się także, że urządzenie będzie wyposażone w system chłodzenia cieczą typu „mikropompa” (zamiast wentylatora), aby utrzymać niską temperaturę cienkiego urządzenia [117]. Rzekome topowe specyfikacje Mate 80 Pro+ (na którym Air może być oparty) obejmują ogromną baterię 6000 mAh, do 24 GB RAM, a nawet opcję 2 TB pamięci [118] – to naprawdę maksymalne wartości, jeśli się potwierdzą. Informator przedstawia to jako podążanie Huawei śladami Apple w pewnych aspektach (naśladując koncepcję iPhone Air), a jednocześnie próbę przebicia konkurenta surowymi parametrami. Jak zawsze w przypadku przecieków, Huawei nie potwierdził istnienia modelu „Air”, więc należy podchodzić do tych informacji z rezerwą [119]. Jednak wpisuje się to w ostatni trend ambicji Huawei – firma odzyskała pewność siebie dzięki zaskakującym sukcesom, takim jak Mate 60 Pro, i chce pokazać, że nadal potrafi być innowacyjna na najwyższym poziomie, nawet bez amerykańskich układów 5G (Huawei korzysta z zaawansowanych krajowych chipów i kreatywnych obejść, by wrócić do 5G). Mówiąc o powrotach, ekosystem oprogramowania Huawei cicho rośnie. Podczas konferencji Huawei Connect 2025 firma ujawniła, że jej własny system operacyjny, HarmonyOS, powiększył swoją przewagę nad iOS na rynku chińskim [120]. HarmonyOS (obecnie w wersji 5) miał 17% udziału w chińskim rynku systemów operacyjnych na smartfony w II kwartale 2025 roku, nieco przed iOS z 16%, podczas gdy Android (głównie w telefonach innych niż Huawei) miał około 66% [121]. To już szósty z rzędu kwartał, w którym HarmonyOS wyprzedza iOS w Chinach [122]. Na świecie HarmonyOS wciąż jest niewielki (~4% udziału [123]), ale w Chinach to duże symboliczne zwycięstwo dla wysiłków Huawei na rzecz budowy niezależnego ekosystemu. Najnowszy HarmonyOS 5 – nazwany w Chinach „czystej krwi” – został już zainstalowany na 17 milionach urządzeń od czasu premiery [124]. Huawei promuje HarmonyOS jako część szerszej strategii mającej na celu ochronę przed technologią USA. Firma uruchomiła nawet program o nazwie Tiangong z miliardem juanów dotacji, aby przyciągnąć twórców aplikacji [125]. Jak ujął to starszy dyrektor Huawei, Tao Jingwen, „Huawei zbudował już ekosystem całkowicie niezależny od Stanów Zjednoczonych.” [126] To odważne stwierdzenie, ale biorąc pod uwagę HarmonyOS na telefonach, urządzenia ubieralne i sprzęty domowe oparte na Harmony oraz nowe krajowe inicjatywy chipowe, Huawei wyraźnie dąży do samowystarczalności.Teraz o Honor, byłej sub-marce Huawei, która jest już niezależną firmą. Honor wykorzystuje kategorie, w których Huawei nie może w pełni działać za granicą – takie jak telefony 5G i wyposażone w Google – i buduje swoją markę w segmencie składanych smartfonów. W sierpniu Honor oficjalnie wprowadził na rynek Magic V Flip 2, swój drugiej generacji składany telefon w stylu „flip”, który ustanawia rekordy na kilku polach. Po pierwsze, ma ogromną baterię 5 500 mAh – największą, jaką kiedykolwiek zastosowano w składanym telefonie typu „clamshell” [127]. Dla porównania, Galaxy Z Flip od Samsunga ma baterię o pojemności około 3 700 mAh, a nawet większe składane telefony mają ~4 500 mAh. Upchnięcie 5 500 mAh w telefonie typu „flip” to imponujące osiągnięcie; Honor jakoś tego dokonał, zachowując grubość urządzenia na poziomie zaledwie 15,5 mm po złożeniu (6,9 mm po rozłożeniu) [128]. Użytkownicy otrzymują więc to, co najlepsze z obu światów: kompaktową formę oraz całodzienną żywotność baterii (być może nawet dwa dni). Magic V Flip 2 może się także pochwalić głównym aparatem 200 MP z ogromną matrycą 1/1,4 cala – to również niespotykane w składanych „flipach” [129]. Zazwyczaj telefony typu „flip” mają mniejsze aparaty ze względu na ograniczoną przestrzeń, ale Honor postawił na maksimum, łącząc go nawet z ultraszerokokątnym 50 MP. Ekran zewnętrzny to spory, 4-calowy OLED (jeden z większych ekranów zewnętrznych na rynku) o olśniewającej jasności 3 600 nitów [130], natomiast wewnętrzny, składany ekran ma 6,82 cala, 120 Hz i szczytową jasność 5 000 nitów [131] – to naprawdę bardzo jasno, być może najjaśniejszy wyświetlacz w telefonie w historii. Flip 2 napędzany jest przez Snapdragon 8 Gen 3 (nie najnowszy, ale wciąż topowy układ) i posiada certyfikat IP58/59 [132], co oznacza ochronę przed pyłem i wodą – rzadkość wśród składanych telefonów (flipy i foldy Samsunga mają IPx8 – są wodoodporne, ale nie pyłoszczelne).
Aby dodać stylu, Honor nawiązał współpracę z luksusowym projektantem mody Jimmy Choo przy specjalnej edycji Magic V Flip 2 (na zdjęciu powyżej). Limitowana edycja ma błyszczący, inspirowany kryształami wygląd zewnętrzny – Honor twierdzi, że „inspirowana jest subtelnym blaskiem kryształów” i zaprojektowana tak, aby każdy ruch „promieniował urzekającym blaskiem” [133]. To w zasadzie połączenie technologii z haute couture. Choć to chwyt marketingowy, samo urządzenie naprawdę przesuwa granice technologii składanych smartfonów. Magic V Flip 2 zadebiutował w Chinach (globalna premiera spodziewana jest wkrótce), pokazując, że Honor jest teraz prawdziwym innowatorem, a nie tylko budżetową odnogą Huawei. W rzeczywistości agresywne działania Honor w zakresie składanych urządzeń i designu pomagają firmie wypełnić lukę po Huawei na wielu rynkach.Oddalając się i patrząc na rynek składanych smartfonów, nowa analiza pokazuje, jak daleko zaszło Huawei (a przez to także Honor w Chinach). Według danych Canalys za pierwszą połowę 2025 roku, Huawei odpowiadał za 48% globalnej sprzedaży składanych smartfonów, podczas gdy Samsung był daleko w tyle z wynikiem 20% [134]. To zdumiewająca zmiana w porównaniu z rokiem wcześniejszym, gdy Samsung prowadził z ~45%, a Huawei miał ~24% [135]. Jak Huawei niemal podwoił swój udział? W dużej mierze dzięki boomowi na składane telefony w Chinach oraz szerokiej ofercie Huawei obejmującej modele ultra-premium (seria Mate X), składane poziomo (Mate X6), pionowe flipy (Pura X, Nova Flip), a nawet potrójnie składany (Mate X3 Ultra) [136] [137]. Huawei strategicznie oferuje składane telefony w różnych przedziałach cenowych – od około 4 000 dolarów za Mate X Ultimate po około 750 dolarów za Nova Flip [138] – podczas gdy oferta składanych modeli Samsunga jest węższa i droższa. W rezultacie w Chinach (gdzie penetracja składanych smartfonów jest obecnie najwyższa i wynosi 3,2% wszystkich smartfonów [139]) Huawei jest liderem. Warto zaznaczyć, że Samsung wciąż dominuje poza Chinami (na przykład w Ameryce Północnej Samsung ma zdecydowaną większość w tym wschodzącym segmencie składanych telefonów o udziale 1,2% [140]). Jednak wzrost Huawei pokazuje, że wyścig o składane telefony jest daleki od rozstrzygnięcia. Odzwierciedla to także fakt, jak chińskie marki (Huawei, Honor, Oppo, Xiaomi) szybko wprowadzają nowe projekty składanych urządzeń, napędzając ich popularyzację.
Podsumowując, wiadomości dotyczące Huawei z końca września to opowieść o odrodzeniu: inwestowanie w zawrotne tempo innowacji sprzętowych (jak potencjalny Mate 80 Air i powrót układów Kirin z 5G w Mate 60), rozwijanie własnego systemu operacyjnego wbrew wszelkim przeciwnościom oraz widoczne efekty tych działań w rankingach smartfonów (przynajmniej w Chinach). Honor, uwolniony od sankcji, przewodzi ofensywie składanych telefonów i współpracy modowej. Razem podkreślają, że chiński przemysł smartfonów wraca do gry, a składane telefony są główną areną tego powrotu.
Motorola i Nothing: niszowi gracze robiący szum
Nie można ich lekceważyć – kilku mniejszych graczy również miało godne uwagi aktualizacje około 24–25 września.
Motorola, legendarna marka, która obecnie skupia się na urządzeniach oferujących dużą wartość, najwyraźniej pracuje nad telefonem, który przyciąga wzrok. Najnowsze przecieki dotyczące nadchodzącego Motorola Moto Edge 70 wskazują na urządzenie, które może poważnie konkurować z większymi flagowcami pod względem designu. Plakat promocyjny, który wyciekł do mediów społecznościowych (X/Twitter), ujawnił ultracienką obudowę z hasłem: „Niewiarygodnie cienki i niezwykle wytrzymały.” [141] Rzeczywiście, mówi się, że Moto Edge 70 ma mieć grubość poniżej 7 mm, co czyni go jednym z najcieńszych smartfonów ostatnich lat [142]. Jednocześnie Motorola podkreśla trwałość („niezwykle wytrzymały”), być może stosując solidne materiały lub wewnętrzną konstrukcję, aby uniknąć problemów z wyginaniem. Przecieki pokazują płaski 6,7-calowy wyświetlacz pOLED, prawdopodobnie z wysoką częstotliwością odświeżania, oraz potrójny zestaw aparatów z tyłu (spodziewany główny sensor 50 MP oraz teleobiektyw i ultraszerokokątny) [143]. Z przodu znajduje się prosty aparat do selfie w otworze w ekranie. Jeśli chodzi o specyfikację, mówi się, że będzie to solidne urządzenie ze średniej-wyższej półki – niekoniecznie z najnowszym chipsetem, ale z dobrymi, wszechstronnymi funkcjami. Co ciekawe, przecieki wprost porównują Edge 70 do iPhone’a „Air” Apple’a (nowego, cienkiego i lekkiego iPhone’a) jako rywala [144]. Motorola zapowiedziała także żywe kolory Pantone dla tego telefonu, kontynuując trend oferowania urządzeń w modnych odcieniach [145] (Motorola współpracuje z Pantone w zakresie opcji kolorystycznych). Premiera Moto Edge 70 spodziewana jest na początku 2026 roku [146], a jeśli te przecieki się potwierdzą, może on znaleźć swoją niszę wśród osób, które chcą ultracienkiego telefonu bez kompromisów w kwestii baterii i wytrzymałości. Minęło już trochę czasu, odkąd Motorola wypuściła flagowca z efektem „wow”, więc taki designerski ruch mógłby wzmocnić wizerunek marki.
Tymczasem Nothing Technology, startup prowadzony przez współzałożyciela OnePlus Carla Pei, nadal udoskonala doświadczenie użytkownika na swoich przyciągających wzrok urządzeniach. Phone 3 firmy Nothing (wydany na początku 2025 roku) znany jest z przezroczystych plecków i oryginalnego interfejsu LED „glyph”, ale wczesne recenzje krytykowały jego wydajność aparatu. W tym tygodniu Nothing udostępniło znaczącą aktualizację oprogramowania – Nothing OS 3.5 – skierowaną bezpośrednio na poprawę aparatów w Phone 3 [147]. Firma nazywa to „bardzo potrzebną przebudową aparatu”. Kluczowe ulepszenia obejmują bardziej precyzyjne ręczne sterowanie (umożliwiające użytkownikom dokładniejszą regulację ISO/czasu naświetlania), poprawki dokładności kolorów (eliminujące dziwne zabarwienia, które czasem pojawiały się na zdjęciach) oraz nowy algorytm AI Super-Res Zoom zapewniający ostrzejsze szczegóły podczas cyfrowego powiększania [148]. Dodano także nowy Tryb Akcji redukujący rozmycie ruchu na zdjęciach dynamicznych oraz ulepszenia nagrywania wideo dla lepszego kontrastu i kolorów [149]. Poza aparatem, aktualizacja naprawiła kilka błędów (takich jak zduplikowane awatary kontaktów i problemy z haptyką) oraz wprowadziła ogólne optymalizacje poprawiające żywotność baterii, zmniejszające nagrzewanie urządzenia i zwiększające niezawodność Wi-Fi [150]. Wstępne opinie użytkowników sugerują, że aparaty Phone 3 rzeczywiście robią bardziej niezawodne zdjęcia po tej poprawce, co jest kluczowe, by Nothing mogło konkurować z Pixelami i Galaxy ze średniej półki. To odświeżające widzieć, jak startup nie tylko rozwija efektowny design, ale także słucha opinii i wprowadza istotne aktualizacje oprogramowania. Carl Pei pozycjonuje Nothing jako markę stawiającą na design, ale jak pokazuje ta aktualizacja, wiedzą, że liczy się także treść – ładny telefon to za mało bez solidnego doświadczenia użytkownika. Ulepszony aparat Phone 3 może nie przewyższa Pixela, ale zmniejszenie dystansu pomaga Nothing wyróżnić się jako jednej z nielicznych nowych firm, którym udało się od podstaw stworzyć smartfony z Androidem.
Podsumowując, choć Motorola i Nothing nie dominują w nagłówkach jak Apple czy Samsung, ich wiadomości podkreślają różnorodność świata smartfonów. Motorola wykorzystuje swoje dziedzictwo projektowe, by tworzyć ultracienkie, a jednocześnie wytrzymałe urządzenia, a Nothing łączy oryginalną estetykę z konsekwentnym dopracowywaniem oprogramowania. Dla konsumentów większy wybór – czy to supercienki telefon, czy przezroczysty z efektownymi światłami – to tylko dobra wiadomość.
Następna generacja mobilnych układów: wyścig o moc i AI
Ostatnie dwa dni przyniosły także duże wydarzenia na polu układów scalonych do urządzeń mobilnych, gdy dwaj czołowi projektanci chipów w branży – Qualcomm i MediaTek – przygotowali grunt pod następną generację wydajności smartfonów.
MediaTek zrobił pierwsze wrażenie, ogłaszając swój flagowy układ Dimensity 9500. To najwyższej klasy SoC (System-on-Chip) MediaTeka przeznaczony na telefony w 2025 roku i na papierze prezentuje się imponująco. Zbudowany w nowoczesnym procesie technologicznym 3 nm, Dimensity 9500 ma zapewniać wzrost wydajności CPU o 32% względem poprzednika oraz 33% szybszy GPU [151]. W praktyce powinien z łatwością radzić sobie z najbardziej wymagającymi zadaniami i grami klasy premium, nawet osiągając do 120 FPS z włączonym ray tracingiem [152] – co próbują tylko najnowsze układy. MediaTek położył też duży nacisk na AI: NPU (neural processing unit) układu jest 2× szybszy w obsłudze dużych modeli AI lokalnie [153]. To ważne, ponieważ telefony coraz więcej przetwarzają AI na urządzeniu (od ulepszeń aparatu po asystentów głosowych). Firma podkreśliła, że marki takie jak OPPO i Vivo planują wypuścić telefony z Dimensity 9500 do końca roku [154], co świadczy o zaufaniu chińskich producentów OEM do układów MediaTeka. To istotne, bo przez lata MediaTek był postrzegany jako dostawca „średniej półki”, podczas gdy Qualcomm zgarniał niemal wszystkie flagowe projekty. To się zmieniło – zeszłoroczny Dimensity 9300 był bardzo konkurencyjny, a nowy 9500 może jeszcze bardziej zmniejszyć dystans lub nawet wyprzedzić konkurencję w niektórych aspektach.
Z drugiej strony, Qualcomm szykuje się do prezentacji swojego nowego flagowego układu, który – jak już wiemy – będzie się nazywał Snapdragon 8 Elite Gen 5. Qualcomm potwierdził nazwę oraz to, że nadchodzący SoC będzie piątą generacją serii 8 [155]. Nowe jest określenie „Elite” – wcześniej mieliśmy „Gen 1/2/3” itd., ale być może Qualcomm chce podkreślić większy skok technologiczny. Snapdragon 8 Gen 5 zostanie oficjalnie zaprezentowany 23 września podczas corocznego Snapdragon Summit [156]. Również ma być układem 3 nm i stanie do rywalizacji z Apple A19 Bionic oraz MediaTekiem 9500. Choć Qualcomm nie ujawnił jeszcze specyfikacji, plotki sugerują duże wzrosty wydajności i efektywności, a także ulepszony silnik AI (Qualcomm rozwija funkcje AI, takie jak „Hexagon” NPU i AI sensing hub, które zapewne doczekają się aktualizacji). Wkrótce się przekonamy, czy „Elite” to tylko marketing, czy rzeczywiście zasłużona nazwa.
Co ważne, producenci telefonów już ustawiają się w kolejce po Snapdragon Gen 5. Xiaomi pochwaliło się, że seria Xiaomi 17 będzie jedną z pierwszych, które zadebiutują ze Snapdragonem 8 Gen 5 [157] – co zgadza się z harmonogramem, ponieważ Xiaomi często wypuszcza flagowca w grudniu z najnowszym układem Qualcomma. Samsung Galaxy S26 (wersje globalne) prawie na pewno również go użyje, choć Samsung może też zastosować własny Exynos w niektórych regionach, jeśli ich nowy Exynos 2600 będzie gotowy (plotki mówią, że S26 może mieć mieszankę Qualcomma i Exynosa). Tak czy inaczej, topowe układy Qualcomma zazwyczaj napędzają większość flagowych Androidów poza Chinami. Nazwanie go „Elite” może też służyć odróżnieniu od rzekomego podwariantu (pojawiały się pogłoski o Snapdragonie 8 Gen 5 „Standard” vs „Pro” lub „Elite”). Na razie zakładaj, że Gen 5 Elite to the układ Qualcomma, który warto mieć w flagowcach z Androidem w 2026 roku.
Ogólnie rzecz biorąc, te zapowiedzi układów podkreślają, jak kluczowe stały się wydajność i AI jako czynniki wyróżniające. Telefony w 2025/2026 będą wykonywać więcej zadań AI na urządzeniu – od inteligentnego przetwarzania obrazu w aparacie, przez obsługę głosowego AI, po uruchamianie modeli językowych bez chmury – a zarówno MediaTek, jak i Qualcomm ścigają się, by dostarczyć do tego odpowiednią moc. To świetny czas dla konsumentów: układy w nadchodzących telefonach będą szybsze i inteligentniejsze, umożliwiając nowe funkcje (jak lepsza fotografia nocna, tłumaczenie języka w czasie rzeczywistym, bogatsze doświadczenia AR itd.), a jednocześnie będą bardziej energooszczędne.
I nie chodzi tylko o surową szybkość; to także pewnego rodzaju powrót konkurencji. MediaTek zdobywając udziały w segmencie premium zmusza Qualcomma do podniesienia poprzeczki (co potencjalnie może przełożyć się na lepsze ceny dla producentów telefonów, a co za tym idzie – dla konsumentów). Tymczasem układy z serii A Apple nadal wyznaczają wysokie standardy – co ciekawe, porównanie przez Qualcomma ich laptopowego Snapdragona X2 do Intela/AMD pokazuje, jak daleko zaszły układy mobilne, nawet wkraczając na terytorium PC [158]. Granice się zacierają, a wygranym jest użytkownik końcowy, który co roku dostaje coraz potężniejsze komputery w kieszeni.
Wchodząc w październik, warto śledzić zapowiedzi ze Snapdragon Summit i pierwsze telefony z Dimensity 9500. Kolejna fala smartfonów będzie miała nie tylko lepsze aparaty czy ekrany, ale pod maską te miniaturowe 3 nm mózgi umożliwiają funkcje, które sprawią, że telefony z 2025 roku naprawdę będą wydawać się nową generacją.
Trendy branżowe: składane telefony, integracja AI i nie tylko
Patrząc szerzej, wiadomości ze świata smartfonów z 24–25 września ujawniają kilka szerokich trendów kształtujących branżę:
- Składane telefony wchodzą do mainstreamu (powoli): Prawie każdy duży gracz inwestuje w składane konstrukcje lub powiązane innowacje. Google dołączyło do rywalizacji z Pixel Fold, Honor i Samsung rozwijają modele flip i fold (krążą plotki o potrójnie składanych urządzeniach), a agresywna ekspansja Huawei/Honor w Chinach pokazuje, że składane telefony odpowiadają na realne potrzeby konsumentów w różnych przedziałach cenowych. Składane telefony nadal stanowią tylko około 1–1,5% sprzedawanych globalnie smartfonów [159], ale ich duży udział w świadomości konsumentów i wysoka cena sprawiają, że są strategicznie ważne. Technologia – od wytrzymałości zawiasów po gęstość baterii w kompaktowych formach – szybko się rozwija, co widać po osiągnięciach Honor i nadchodzących projektach Samsunga. Wraz ze spadkiem kosztów i udoskonaleniem konstrukcji, można się spodziewać, że więcej konsumentów rozważy zakup składanego telefonu przy kolejnej wymianie urządzenia.
- Integracja AI to nowy obszar rywalizacji: Funkcje AI były wspólnym motywem wielu ogłoszeń – Samsung wprowadza asystentów AI do One UI, Google wykorzystuje AI do fotografii i funkcji połączeń, Xiaomi prezentuje narzędzia AI do pisania i wyszukiwania, a nawet Apple skupia się na inteligencji urządzenia dzięki własnym układom scalonym. Wraz z rozwojem generatywnej AI w latach 2023–2024, producenci smartfonów ścigają się teraz, by wyróżnić się tym, jak inteligentne są ich telefony, a nie tylko jak wyglądają czy jak szybko działają. Oznacza to asystentów głosowych, którzy naprawdę potrafią naturalnie rozmawiać, aparaty, które rozumieją sceny i edytują zdjęcia za Ciebie, oraz personalizację uczącą się Twoich nawyków. Co ważne, dzięki mocniejszym NPU w układach, wiele przetwarzania AI może odbywać się lokalnie, co chroni prywatność i pozwala działać offline. Telefon staje się nie tylko narzędziem komunikacji, ale pewnego rodzaju osobistym towarzyszem AI. Wrześniowe nowości jasno pokazują, że niezależnie czy kupisz iPhone’a, Pixela czy Galaxy, większość innowacji, które zauważysz, to funkcje napędzane AI, które jeszcze kilka lat temu nie były możliwe.
- Odporność dzięki dywersyfikacji: Historia Apple w Indiach i historia HarmonyOS Huawei podkreślają, jak czynniki geopolityczne i związane z łańcuchem dostaw kształtują branżę smartfonów. Duże firmy dywersyfikują – Apple rozprasza produkcję, Huawei rozwija własne oprogramowanie i układy – by zmniejszyć ryzyko. To wpłynie na konsumentów (np. iPhone’y mogą być mniej narażone na braki w dostawach lub mieć regionalne różnice; telefony Huawei mogą w końcu wrócić do 5G dzięki krajowej technologii). Rynek smartfonów zawsze był zglobalizowany, ale wchodzimy w fazę, w której kto produkuje Twój telefon i gdzie może być równie istotne, jak to, co telefon potrafi.
- Przełomy w komponentach: Od nowych paneli OLED Samsunga, przez technologię obiektywów Vivo, po postępy w chipach Qualcomma/MediaTeka – obserwujemy znaczące innowacje na poziomie komponentów. Telefony pod koniec 2025 i w 2026 roku będą wyposażone w jaśniejsze, bardziej wydajne ekrany (może nawet naprawdę prywatne wyświetlacze), aparaty, które w niszowych zastosowaniach (superzoom, zdjęcia nocne itd.) mogą konkurować z dedykowanymi lustrzankami, oraz układy scalone dorównujące wydajnością laptopom. Tempo rozwoju nieco zwolniło pod koniec lat 2010., ale wydaje się, że mamy do czynienia z nową falą wzrostu technologicznego, napędzaną przez nowe zastosowania (AR, AI, tworzenie wysokiej jakości wideo na telefonach itd.). Łączność satelitarna to kolejny trend w komponentach – fakt, że Pixel może łączyć się ze Starlinkiem SpaceX, jest niezwykły, a Apple, umożliwiając awaryjne SOS przez satelitę, wyznaczyło kierunek. Za kilka lat wiadomości satelitarne mogą stać się standardową funkcją, poprawiając bezpieczeństwo i komunikację poza sieciami naziemnymi.
- Wybór konsumenta i rynki niszowe: Wreszcie, różnorodność nowości – od wyścigu najszybszych chipów do najcieńszych konstrukcji czy najciekawszych współprac (cześć, telefon Jimmy Choo) – pokazuje, że rynek smartfonów pozostaje żywy i konkurencyjny. Nowi gracze, tacy jak Nothing, wypracowują własne nisze, a weterani pokroju Motoroli próbują nowych rozwiązań, by pozostać na czasie. Dla konsumentów oznacza to większy wybór niż kiedykolwiek: czy zależy ci na czystym Androidzie, świetnym aparacie, futurystycznej składanej konstrukcji, czy po prostu najlepszym stosunku jakości do ceny – coś dla siebie na pewno się pojawi.
Gdy wrzesień 2025 dobiega końca, wszystko wskazuje na ekscytujący sezon jesiennych premier i innowacji roku 2026. Jeśli coś jest pewne, to to, że smartfon wcale nie jest „skończony” – ewoluuje w wielu kierunkach jednocześnie, od środka na zewnątrz. Bądźcie czujni w październiku, gdy wiele z tych plotek zamieni się w realne urządzenia w naszych rękach i zobaczymy, które z zakładów okażą się trafione na nieustannie zmieniającym się rynku mobilnym.
Źródła: Oficjalne komunikaty prasowe, oświadczenia firm oraz renomowane portale technologiczne zostały wykorzystane przy tworzeniu tego podsumowania. Kluczowe odniesienia obejmują raporty z Android Central, Android Headlines, MacRumors, 9to5Google, Moneycontrol, Wccftech i innych, dotyczące konkretnych twierdzeń i cytatów [160] [161] [162] [163], a także analizy rynkowe Canalys i IDC [164] [165]. Każda podlinkowana adnotacja w tekście prowadzi do oryginalnego źródła w celu weryfikacji omawianych faktów i liczb.
References
1. www.macrumors.com, 2. www.macrumors.com, 3. www.bez-kabli.pl, 4. www.bez-kabli.pl, 5. www.bez-kabli.pl, 6. www.bez-kabli.pl, 7. www.bez-kabli.pl, 8. www.bez-kabli.pl, 9. www.bez-kabli.pl, 10. www.bez-kabli.pl, 11. www.bez-kabli.pl, 12. www.bez-kabli.pl, 13. www.t-mobile.com, 14. www.t-mobile.com, 15. www.bez-kabli.pl, 16. www.bez-kabli.pl, 17. www.bez-kabli.pl, 18. www.gadgets360.com, 19. www.gadgets360.com, 20. www.bez-kabli.pl, 21. www.bez-kabli.pl, 22. www.bez-kabli.pl, 23. www.bez-kabli.pl, 24. www.huaweicentral.com, 25. www.huaweicentral.com, 26. www.moneycontrol.com, 27. www.moneycontrol.com, 28. www.moneycontrol.com, 29. www.bez-kabli.pl, 30. wccftech.com, 31. wccftech.com, 32. www.macrumors.com, 33. www.macrumors.com, 34. www.macrumors.com, 35. www.macrumors.com, 36. www.bez-kabli.pl, 37. www.bez-kabli.pl, 38. www.bez-kabli.pl, 39. www.bez-kabli.pl, 40. www.bez-kabli.pl, 41. appleinsider.com, 42. www.bez-kabli.pl, 43. www.bez-kabli.pl, 44. www.bez-kabli.pl, 45. www.bez-kabli.pl, 46. www.bez-kabli.pl, 47. www.bez-kabli.pl, 48. www.bez-kabli.pl, 49. www.bez-kabli.pl, 50. www.bez-kabli.pl, 51. www.bez-kabli.pl, 52. www.bez-kabli.pl, 53. www.bez-kabli.pl, 54. www.bez-kabli.pl, 55. www.bez-kabli.pl, 56. www.bez-kabli.pl, 57. www.bez-kabli.pl, 58. www.bez-kabli.pl, 59. www.bez-kabli.pl, 60. www.bez-kabli.pl, 61. www.bez-kabli.pl, 62. www.bez-kabli.pl, 63. www.bez-kabli.pl, 64. www.bez-kabli.pl, 65. www.bez-kabli.pl, 66. www.bez-kabli.pl, 67. www.bez-kabli.pl, 68. www.bez-kabli.pl, 69. www.bez-kabli.pl, 70. www.bez-kabli.pl, 71. www.bez-kabli.pl, 72. www.bez-kabli.pl, 73. www.bez-kabli.pl, 74. www.bez-kabli.pl, 75. www.bez-kabli.pl, 76. www.bez-kabli.pl, 77. www.bez-kabli.pl, 78. www.bez-kabli.pl, 79. www.bez-kabli.pl, 80. www.bez-kabli.pl, 81. www.bez-kabli.pl, 82. www.bez-kabli.pl, 83. www.bez-kabli.pl, 84. www.t-mobile.com, 85. www.t-mobile.com, 86. www.bez-kabli.pl, 87. www.bez-kabli.pl, 88. www.bez-kabli.pl, 89. www.bez-kabli.pl, 90. www.bez-kabli.pl, 91. www.bez-kabli.pl, 92. www.bez-kabli.pl, 93. www.gadgets360.com, 94. www.gadgets360.com, 95. www.gadgets360.com, 96. www.gadgets360.com, 97. www.gadgets360.com, 98. www.gadgets360.com, 99. www.gadgets360.com, 100. www.gadgets360.com, 101. www.gadgets360.com, 102. www.bez-kabli.pl, 103. www.bez-kabli.pl, 104. www.bez-kabli.pl, 105. www.bez-kabli.pl, 106. www.cashify.in, 107. www.bez-kabli.pl, 108. www.bez-kabli.pl, 109. www.bez-kabli.pl, 110. www.bez-kabli.pl, 111. www.bez-kabli.pl, 112. www.bez-kabli.pl, 113. www.bez-kabli.pl, 114. www.bez-kabli.pl, 115. www.huaweicentral.com, 116. www.huaweicentral.com, 117. www.huaweicentral.com, 118. www.huaweicentral.com, 119. www.huaweicentral.com, 120. www.moneycontrol.com, 121. www.moneycontrol.com, 122. www.moneycontrol.com, 123. www.moneycontrol.com, 124. www.moneycontrol.com, 125. www.moneycontrol.com, 126. www.moneycontrol.com, 127. www.bez-kabli.pl, 128. www.androidheadlines.com, 129. www.bez-kabli.pl, 130. www.bez-kabli.pl, 131. www.androidheadlines.com, 132. www.androidheadlines.com, 133. www.androidheadlines.com, 134. wccftech.com, 135. wccftech.com, 136. wccftech.com, 137. wccftech.com, 138. wccftech.com, 139. wccftech.com, 140. wccftech.com, 141. www.cashify.in, 142. www.cashify.in, 143. www.cashify.in, 144. www.cashify.in, 145. www.cashify.in, 146. www.cashify.in, 147. www.bez-kabli.pl, 148. www.bez-kabli.pl, 149. www.bez-kabli.pl, 150. www.bez-kabli.pl, 151. www.bez-kabli.pl, 152. www.bez-kabli.pl, 153. www.bez-kabli.pl, 154. www.bez-kabli.pl, 155. www.bez-kabli.pl, 156. www.bez-kabli.pl, 157. www.bez-kabli.pl, 158. wccftech.com, 159. wccftech.com, 160. www.bez-kabli.pl, 161. www.bez-kabli.pl, 162. www.t-mobile.com, 163. www.moneycontrol.com, 164. wccftech.com, 165. www.moneycontrol.com