- Apple przenosi produkcję iPhone’ów do Indii i potwierdza trwałość iPhone’a 17: Po raz pierwszy wszystkie modele iPhone 17 powstają w Indiach w pięciu fabrykach, ponieważ Apple zmniejsza swoją zależność od Chin [1]. Wczesne testy pokazują, że ultracienki iPhone Air spełnia zapewnienia Apple dotyczące trwałości, przechodząc testy wyginania i zarysowań bez zarzutu [2].
- Samsung przygotowuje nowoczesne wyświetlacze i funkcje prywatności: Przecieki dotyczące Galaxy S26 sugerują, że Samsung zastosuje własne zaawansowane panele M14 OLED (jak w iPhone 17 Pro) w modelu S26 Ultra, odchudzając ekran dzięki nowej technologii bez polaryzatora, by prześcignąć Apple [3]. Inny przeciek zapowiada „Private Display”, który ogranicza widoczność ekranu pod kątem dla większej prywatności [4], a One UI 8 (Android 16) już trafia na obecne flagowce [5].
- Google stawia na AI w serii Pixel 10: Linia Pixel 10 (Pixel 10, 10 Pro, 10 Pro XL oraz Pixel 10 Pro Fold) zadebiutowała pod koniec sierpnia, chwaląc się nowymi możliwościami AI. Google właśnie rozszerzył funkcję konwersacyjnej edycji zdjęć (przez Gemini AI) na wszystkich użytkowników Androida – teraz możesz po prostu poprosić Google Photos o poprawki zdjęć głosem lub tekstem [6] [7].
- Seria 17 Xiaomi redefiniuje design: Xiaomi potwierdziło, że nadchodzące Xiaomi 17, 17 Pro i 17 Pro Max będą wyposażone w nowy „magiczny tylny ekran” – duży zewnętrzny wyświetlacz z tyłu wokół aparatów [8]. CEO Lu Weibing zapowiedział, że seria zadebiutuje do końca miesiąca, a Xiaomi postawiło na nowy chip Snapdragon 8 Elite Gen 5 firmy Qualcomm, który napędzi te flagowce [9].
- Przecieki OnePlus ujawniają ogromny redesign i baterię: Wyciekłe zdjęcia OnePlus 15 (premiera spodziewana w przyszłym miesiącu) pokazują odważny nowy wygląd „jak połączenie Pixela i iPhone’a”, w tym przeprojektowaną wyspę aparatów [10]. Według plotek specyfikacja obejmuje 6,7-calowy wyświetlacz, baterię 7 300 mAh, chipset Snapdragon i klasę szczelności IP68 [11]. OnePlus idzie też własną drogą w technologii aparatów – oficjalnie zakończył współpracę z Hasselblad i wprowadził autorski silnik obrazowania „DetailMax” [12].
- OPPO współpracuje z Hasselblad przy profesjonalnym zestawie fotograficznym: OPPO potwierdziło, że Find X9 Pro będzie obsługiwać dedykowany zestaw fotograficzny Hasselblad, po raz pierwszy taki dodatek trafi do modelu „Pro” (wcześniej dostępny tylko w modelach Ultra) [13]. Zestaw, zaprojektowany we współpracy z Hasselblad, obejmuje magnetyczny uchwyt i zewnętrzny obiektyw telefoto do zdjęć z zoomem jak w lustrzance [14]. Szef działu obrazowania OPPO nazywa to „pierwszym w historii zestawem fotograficznym Hasselblad stworzonym specjalnie dla smartfonów”, co wyznacza nowy poziom fotografii mobilnej [15].
- Vivo napędza innowacje w zoomie: Vivo ujawniło szczegóły aparatu dla swojego następnego flagowca X300 Pro, który zachowuje peryskopowy 200 MP teleobiektyw (85 mm) przeniesiony z X200 Pro [16]. X300 Pro może się pochwalić stabilizacją CIPA 5,5 stopnia antywstrząsową – podobno najlepszą w branży [17] – a także powłokami ZEISS T i szkłem fluorytowym, które minimalizują odblaski i aberracje dla ultraczystych zdjęć z dużej odległości [18] [19].
- Honorowy efektowny flip phone bije rekordy:Honor oficjalnie zaprezentował Magic V Flip 2, błyszczącego składaka typu clamshell współprojektowanego z ikoną mody Jimmym Choo. Urządzenie wyposażono w bezprecedensową baterię 5 500 mAh (największą w historii w składanym telefonie typu flip) oraz główny aparat 200 MP Ultra-Clear AI z ogromną matrycą 1/1,4 cala [20]. Flip 2 ma 6,82-calowy wewnętrzny wyświetlacz 120 Hz oraz 4-calowy ekran OLED na zewnątrz (olśniewające 3 600 nitów jasności) – wszystko w urządzeniu o grubości zaledwie 15,5 mm po złożeniu [21] [22]. (Napędzany jest także przez Snapdragon 8 Gen 3 i posiada podwójny certyfikat IP58/59 odporności na wodę i kurz [23].)
- Nothing Phone 3 otrzymuje ulepszenie aparatu:Nothing wypuściło aktualizację Nothing OS 3.5 dla Phone 3, reklamując ją jako „bardzo potrzebną przebudowę aparatu” [24]. Aktualizacja wprowadza precyzyjniejsze ręczne sterowanie ekspozycją, naprawia problemy z odcieniem kolorów dla dokładniejszych zdjęć oraz dodaje AI Super Res Zoom dla wyraźniejszego tekstu przy dużym powiększeniu [25]. Nowy Tryb Akcji eliminuje rozmycie ruchu na zdjęciach akcji, a wideo zyskuje lepszy kontrast i kolory. Poprawka usuwa także błędy (zduplikowane awatary, problemy z haptyką), poprawia żywotność baterii, zmniejsza nagrzewanie i zwiększa stabilność Wi-Fi [26] [27].
- Wyścig nowej generacji chipów nabiera tempa:MediaTek ogłosił swój flagowy Dimensity 9500, 8-rdzeniowy chipset 3 nm z 32% wzrostem wydajności CPU w porównaniu do poprzednika oraz 33% szybszym GPU, które może osiągnąć 120 FPS z ray tracingiem [28]. Nowy silnik AI (NPU) w tym chipie jest 2× szybszy w obsłudze zadań dużych modeli językowych na urządzeniu [29], a marki takie jak OPPO i Vivo planują wprowadzić telefony z 9500 jeszcze w tym roku [30]. Tymczasem Qualcomm potwierdził, że jego kolejny topowy SoC będzie nosił nazwę Snapdragon 8 Elite Gen 5, zgodnie z piątą generacją chipów z serii 8 [31]. Gen 5 zostanie oficjalnie zaprezentowany na szczycie Qualcomma 23 września [32], a seria Xiaomi 17 jest potwierdzona jako jedna z pierwszych, która zadebiutuje z tym potężnym procesorem [33] (a Samsung Galaxy S26 prawdopodobnie tuż za nią).
Apple: Produkcja iPhone’ów w Indiach i wytrzymalszy iPhone 17
Najnowsze działania Apple oznaczają strategiczny zwrot w sposobie i miejscu produkcji iPhone’ów. Dla generacji iPhone 17 Apple „zwiększa produkcję iPhone’ów w Indiach w pięciu fabrykach”, co stanowi bezprecedensową zmianę mającą na celu zmniejszenie zależności od Chin [34]. W rzeczywistości Apple wyprodukuje wszystkie cztery modele iPhone 17 w Indiach – po raz pierwszy w historii firmy [35]. Nowo uruchomione zakłady prowadzone przez Tata Group w Tamil Nadu oraz fabryka Foxconn w pobliżu Bangalore rozpoczynają działalność, aby sprostać zapotrzebowaniu [36]. Ta agresywna ekspansja oznacza, że między kwietniem a lipcem eksport iPhone’ów z Indii gwałtownie wzrósł do 7,5 miliarda dolarów (w porównaniu do 17 miliardów dolarów w całym poprzednim roku fiskalnym), a Indie wyprzedziły Chiny jako największy eksporter smartfonów na rynek USA [37]. To nie jest przypadek: Apple mierzy się z presją celną i napięciami geopolitycznymi, dlatego dywersyfikacja produkcji to kluczowy ruch strategiczny [38]. Pozycjonując Indie jako centrum produkcyjne, Apple chce ograniczyć potencjalne amerykańskie cła na urządzenia produkowane w Chinach i zabezpieczyć stabilność swojego łańcucha dostaw.
Równolegle ze zmianą produkcji, strategia produktowa Apple kładzie nacisk na trwałość i technologiczną samodzielność. Nowa seria iPhone 17 – obejmująca modele standardowe, modele Pro oraz ultracienki iPhone Air – korzysta z ciągłych inwestycji Apple w autorskie układy scalone. Decyzja Apple o projektowaniu własnych chipów daje firmie „większą kontrolę nad możliwościami serii iPhone 17”, umożliwiając zaawansowane funkcje (szczególnie w zakresie AI i uczenia maszynowego) ściśle zintegrowane ze sprzętem [39]. Innymi słowy, dzięki własnym projektom układów scalonych (takich jak A19 Bionic), Apple może przesuwać granice inteligencji urządzeń i wydajności baterii w sposób wspierający długoterminowe ambicje AI [40].
Wczesne testy nowych urządzeń w rzeczywistych warunkach również potwierdzają deklaracje Apple dotyczące sprzętu. Szczególnie iPhone Air – najcieńszy i najlżejszy flagowiec Apple – okazał się nieoczekiwanie wytrzymały. W obecnie viralowym teście wytrzymałości przeprowadzonym przez YouTubera Zacka Nelsona (JerryRigEverything), iPhone Air wytrzymał nacisk wyginania i zarysowania bez poważnych uszkodzeń. Test wytrzymałości „potwierdził twierdzenia Apple o najbardziej wytrzymałym iPhonie w historii”, pokazując, że ultracienka konstrukcja nie wpłynęła negatywnie na integralność strukturalną [41]. Demontaż przeprowadzony przez ekspertów od napraw również wykazał, że iPhone Air jest zaskakująco łatwy w serwisowaniu, dzięki zmianom konstrukcyjnym, które ułatwiają dostęp do komponentów [42]. To skupienie się na trwałości i możliwości naprawy odzwierciedla szerszy trend w branży (a być może jest odpowiedzią na unijne regulacje dotyczące naprawialności), ale jest szczególnie godne uwagi w przypadku Apple, które historycznie balansowało między smukłym designem a przyjaznością dla napraw. Teraz, dzięki iPhone Air, Apple wydaje się osiągać zarówno elegancką formę, jak i solidną jakość wykonania.Najnowsze iPhone’y Apple, działające na iOS 26, wprowadzają także nowe funkcje, takie jak rozszerzone wsparcie wyłącznie dla eSIM (zachęcając więcej użytkowników do korzystania z wbudowanych kart SIM) oraz ulepszenia w aparacie i żywotności baterii. I choć wrześniowa premiera iPhone’a zawsze jest wielkim wydarzeniem, w tym roku jej efekty wykraczają poza same urządzenia – od globalnych zmian w łańcuchach dostaw po ustanawianie nowych standardów trwałości i integracji własnych technologii, Apple wyraźnie gra długoterminowo.
Samsung: Przecieki zapowiadają przełom w wyświetlaczach i technologiach prywatności
Samsung spędził te dni w centrum uwagi przecieków i aktualizacji oprogramowania, rysując obraz tego, co czeka największego na świecie producenta smartfonów. Nadchodząca seria Galaxy S26 (spodziewana na początku 2026 roku) już teraz jest przedmiotem soczystych przecieków wskazujących zarówno na przełomy w sprzęcie, jak i oprogramowaniu.
Na froncie sprzętowym Samsung podobno planuje znaczącą aktualizację wyświetlacza dla Galaxy S26 Ultra. Według doniesień insiderów, Samsung po raz pierwszy wyposaży swój własny flagowiec w zaawansowane panele OLED M14 – tę samą technologię ekranu, którą dostarczył do iPhone’a 17 Pro firmy Apple [43]. Te panele M14 wykorzystują specjalną konstrukcję bez polaryzatora (warstwę COE – color-on-encapsulation – aby ograniczyć odbicia), co pozwala na cieńszy, bardziej energooszczędny i jaśniejszy wyświetlacz [44]. Co ironiczne, Samsung opracował OLED M14, ale do tej pory nie używał go w swoich telefonach, pozwalając Apple uzyskać przewagę. To się jednak zmieni: raport z Korei wskazuje, że Samsung chce, aby S26 Ultra zadebiutował z tą nowoczesną technologią ekranu zanim iPhone’y Apple z 2027 roku ją przyjmą, zasadniczo przeskakując Cupertino w innowacjach wyświetlaczy [45]. W rzeczywistości Samsung jest tak zdeterminowany, by pokonać Apple w ich własnej grze, że przyspiesza wdrożenie paneli M14 dla S26 Ultra, podczas gdy niższe modele S26 (S26 Pro i S26 Edge) mogą pozostać przy obecnych wyświetlaczach M13 [46]. Jak ujął to jeden z raportów, „Samsung stara się zastosować nową technologię [COE] w swoim topowym modelu, by podkreślić, że zrobił to przed Apple”, co podkreśla zaciętą rywalizację nawet w technologii komponentów [47].
Kolejny ekscytujący przeciek dotyczący rodziny S26 to funkcja ukierunkowana na prywatność i komfort oczu: tryb „Private Display”. Kod w oprogramowaniu One UI Samsunga sugeruje opcję ograniczenia widoczności ekranu pod kątem, tak aby tylko osoba patrząca bezpośrednio na telefon mogła wyraźnie widzieć treść [48]. Byłoby to dużym udogodnieniem dla prywatności w miejscach publicznych – można to traktować jako wbudowane zawężenie ekranu, które utrudnia sąsiadowi w samolocie lub autobusie podglądanie twoich wiadomości. Chociaż Samsung nie ogłosił tego oficjalnie, wyciek pokazuje, że funkcja ta jest wymieniona jako Private Display w ustawieniach wyświetlacza. Przypomina to HP SureView lub inne filtry prywatności w laptopach, ale zintegrowane na poziomie OLED lub poprzez regulacje programowe w telefonie. Jeśli działa tak, jak opisano, użytkownicy Samsunga mogliby włączyć tryb prywatności w razie potrzeby, aby „ukryć ekran przed ciekawskimi spojrzeniami z boku”】 [49], co jest bardzo praktyczną funkcją w erze mobilnej.
Wycieki Samsunga sugerują również ulepszenia aparatu i wideo. Rzekomy wyciek modelu Galaxy S26 Pro wskazuje, że Samsung szykuje się do rywalizacji z Apple w zakresie profesjonalnej wideografii [50]. System aparatów S26 może wprowadzić nowe narzędzia do nagrywania wideo i dostrajanie, które dorównują możliwościom iPhone’a w dziedzinie filmowania (być może w tym ulepszone nagrywanie 8K lub zaawansowane HDR). Dodatkowo mówi się o kontynuacji trendu dużych sensorów i dopracowanego zoomu – jeden z przecieków wskazywał nawet na świetną poprawę makro/zbliżenia w systemie teleobiektywu S26 Ultra [51].Po stronie oprogramowania użytkownicy Samsunga już widzą efekty szybkiego cyklu aktualizacji firmy. Samsung rozpoczął oficjalne wdrażanie One UI 8 (opartego na Androidzie 16) na swoich najnowszych urządzeniach [52]. W trzecim tygodniu września serie Galaxy S25 i S24 oraz najnowsze urządzenia Z Fold/Flip zaczęły otrzymywać Androida 16 z nową nakładką One UI 8 od Samsunga [53]. Ta aktualizacja przynosi szereg ulepszeń, od dopracowanych zmian w interfejsie po nowe poprawki bezpieczeństwa. Być może najbardziej ekscytujące są zapowiedzi One UI 8.5 na horyzoncie. Samsung nie zaprezentował jeszcze oficjalnie One UI 8.5, ale wycieki „zalewają internet” na ten temat [54].
Z tych przecieków wynika, że One UI 8.5 zapowiada się na bardzo aktualizację skoncentrowaną na AI. Zrzuty ekranu udostępnione przez testerów beta i osoby z branży pokazują rozbudowanego asystenta „Galaxy AI” z czterema nowymi kategoriami możliwości [55]:
- Meeting Assist: transkrypcja i tłumaczenie rozmów i prezentacji podczas spotkań w czasie rzeczywistym – potencjalnie ratunek dla międzynarodowych spotkań biznesowych [56].
- Touch Assistant: AI, która przetwarza tekst na ekranie, aby poprawić efektywność czytania (być może podsumowując lub powiększając tekst na bieżąco) [57].
- Inteligentny schowek: oferuje inteligentne sugestie podczas kopiowania tekstu – np. opcje jednym dotknięciem do poprawy tekstu, podsumowania, tłumaczenia, wyszukiwania lub udostępniania skopiowanej treści [58].
- Kreator społecznościowy: w aplikacjach takich jak Facebook czy Instagram, AI może generować opisy postów na podstawie Twoich zdjęć, a w aplikacjach zakupowych może nawet automatycznie pisać recenzje produktów, które kupiłeś [59].
Te funkcje AI pokazują determinację Samsunga, by wprowadzać inteligentną asystę w całym doświadczeniu użytkownika, na równi z działaniami Google w zakresie AI. Co istotne, Samsung integruje także zewnętrzne agenty AI: kod One UI 8.5 sugeruje wsparcie dla Google Gemini AI, OpenAI Gauss, a nawet Perplexity AI, dostępnych przez nowy skrót w launcherze (potencjalnie zastępujący pasek wyszukiwania Google), aby odpowiadać na pytania w zwięzłych, 3-zdaniowych odpowiedziach [60]. Wygląda na to, że telefony Samsunga mogą być wyposażone w wieloagentowe centrum AI, pozwalające użytkownikom wybierać różne silniki AI do różnych zadań – co byłoby dość innowacyjne.
Obecna generacja Samsunga również radzi sobie dobrze – Galaxy Z Fold 7 i Flip 7 (wprowadzone na rynek wcześniej w tym roku) najwyraźniej sprzedają się bardzo dobrze, do tego stopnia, że Samsung musiał w pośpiechu zwiększyć produkcję Fold 7 [61]. I wciąż pojawiają się plotki, że pierwszy telefon Samsunga z potrójnym składaniem może zadebiutować w USA już tej jesieni [62], co byłoby przełomem w formie, jeśli okaże się prawdą.
Podsumowując, wiadomości Samsunga z końca września pokazują firmę w ruchu do przodu: wdrażającą najnowocześniejsze wyświetlacze, eksplorującą funkcje zorientowane na prywatność, szybko udostępniającą aktualizacje Androida i mocno inwestującą w AI dla swojego oprogramowania. Wszystko to pozwala Samsungowi pozostać na czele innowacji, przygotowując się do kolejnego cyklu premier flagowców.
Google: Pixel 10 prezentuje AI i składane telefony przyszłości
Seria Pixel 10 od Google właśnie miała swoją premierę i wyraźnie widać, że Google mocno stawia na doświadczenia użytkownika napędzane AI. Rodzina Pixel 10 – obejmująca podstawowy Pixel 10, Pixel 10 Pro, powiększony Pixel 10 Pro XL oraz pierwszy składany telefon Google, Pixel 10 Pro Fold – została ogłoszona 20 sierpnia podczas wydarzenia w Nowym Jorku [63]. Dzięki tej dziesiątej generacji Google sygnalizuje dojrzałość swojej linii sprzętowej, ale co ważniejsze, wizję telefonów, które są mądrzejsze i bardziej pomocne niż kiedykolwiek.
„Jako najnowszy flagowiec Google, Pixel 10 pojawia się w momencie, gdy AI znajduje swoje miejsce w naszym mobilnym życiu,” zauważył jeden z recenzentów, wskazując, że marketing Google dla tego telefonu skupia się mniej na surowych parametrach, a bardziej na „tym, co telefon może dla ciebie zrobić” dzięki swojej inteligencji [64]. Rzeczywiście, wiele z najważniejszych funkcji Pixel 10 dotyczy Gemini AI Google oraz uczenia maszynowego na urządzeniu. Na przykład wszystkie modele Pixel 10 działają na nowym układzie Tensor G5, który został zaprojektowany przez Google specjalnie do przyspieszania zadań AI. Umożliwia to m.in. szybsze pisanie głosowe, bardziej zaawansowane przetwarzanie obrazu z aparatu oraz funkcje, które sprawiają, że telefon staje się osobistym asystentem w twojej kieszeni.
Jedna z takich funkcji wzbudziła w tym tygodniu spore zainteresowanie: Konwersacyjna edycja zdjęć w Google Photos. 23 września Google ogłosiło, że rozszerza funkcję edycji zdjęć, dotychczas dostępną wyłącznie na Pixel 10, na wszystkich użytkowników Androida w USA [65]. Funkcja ta, pierwotnie debiutująca na Pixel 10, pozwala edytować zdjęcia po prostu opisując, czego chcesz zwykłym językiem. Możesz dosłownie powiedzieć lub napisać polecenie, takie jak „Usuń samochody w tle” lub „Spraw, by to zdjęcie było cieplejsze”, a AI Google (część rodziny modeli Gemini) wykona te edycje za ciebie [66]. Koniec z przesuwaniem suwaków czy zastanawianiem się, którego filtra użyć – po prostu prosisz, a Gemini wykonuje pracę w Google Photos. Google zaprezentowało też zabawne zastosowania, np. poproszenie AI, by „wyobraziło sobie mojego zwierzaka na tropikalnej plaży” – system potrafi realistycznie wygenerować taki kolaż [67]. To narzędzie „Pomóż mi edytować” (uruchamiane przez polecenie Ask Photos) było jednym z atutów Pixel 10, pokazując, jak ściśle Google potrafi zintegrować AI z codziennymi zadaniami. Teraz funkcja ta trafia do szerszego grona użytkowników, podkreślając strategię Google, by wykorzystywać Pixel jako platformę startową dla funkcji AI, które ostatecznie przynoszą korzyści całemu ekosystemowi Androida.
Poza obrazowaniem, seria Pixel 10 jest wyposażona w inne funkcje skoncentrowane na AI. Call Screen stał się inteligentniejszy w obsłudze połączeń spamowych, Asystent potrafi realizować bardziej złożone automatyzacje, a funkcje takie jak Hold For Me i Etykiety mówców w Dyktafonie nadal się rozwijają. Google zapewniło nawet 7 lat wsparcia oprogramowania dla Pixel 10 (znacznie przewyższając standard branżowy), co oznacza, że te urządzenia będą się rozwijać wraz z nowymi możliwościami AI aż do Androida 23 [68].
Sprzęt również nie został pominięty. Pixel 10 i 10 Pro udoskonaliły swoje wyświetlacze (teraz osiągają do imponujących 3000 nitów szczytowej jasności w modelach Pro [69]) i w końcu wprowadziły ultraszybką pamięć UFS 4.0, co przekłada się na szybsze ładowanie aplikacji (bardzo potrzebny wzrost specyfikacji). Systemy aparatów zostały ulepszone: zwykły Pixel 10 ma teraz obiektyw telefoto 5×, którego wcześniej brakowało, co zmniejsza różnicę względem wersji Pro. Pojemność baterii wzrosła (prawie 5000 mAh w Pixelu 10) i pojawiło się wsparcie dla nowego standardu ładowania bezprzewodowego Qi2 [70]. Warto zauważyć, że Google usunęło tackę na kartę SIM w modelach na rynek USA, przechodząc na eSIM-only – to ruch zgodny z podejściem Apple do eSIM i odważna decyzja, która pokazuje, gdzie Google widzi przyszłość łączności [71].Jednak to Pixel 10 Pro Fold jest najbardziej śmiałą próbą Google. To urządzenie (zapowiedziane przez Google w oficjalnym filmie zapowiadającym [72]) przenosi doświadczenie Pixel do składanej formy, podobnej do serii Galaxy Z Fold Samsunga. Pixel 10 Pro Fold nie był jeszcze szeroko dostępny pod koniec września (sprzedaż może ruszyć nieco później lub najpierw w wybranych regionach), ale teaser Google pokazał wewnętrzny wyświetlacz o rozmiarze tabletu oraz charakterystyczny dla Pixela wygląd zewnętrznego ekranu [73] [74]. Google podkreśla trwałość (twierdzi, że zawias jest testowany na wiele lat składania) i ciągłość doświadczenia – można rozpocząć korzystanie z aplikacji na zewnętrznym ekranie i płynnie kontynuować na dużym, wewnętrznym wyświetlaczu. Fold korzysta także z zaawansowania Google w zakresie oprogramowania: funkcje z Androida 16, takie jak adaptacyjne układy, multitasking na dwóch ekranach i tryby aparatu zoptymalizowane pod kątem częściowo złożonego urządzenia (działającego jak statyw), są częścią pakietu. Wchodząc na rynek składanych urządzeń, Google zarówno nadrabia trendy, jak i stara się wyróżnić, ściśle integrując obsługę składanych ekranów w Androidzie z własnym sprzętem. Warto też zauważyć, że Google używa własnego Tensor G5 w składanym modelu, zamiast gotowych układów Qualcomma, co pokazuje, że wierzy w konkurencyjność swojego SoC w wymagającej formie urządzenia.
Pod względem wpływu na rynek, telefony Pixel pozostają niszowe w porównaniu do Apple i Samsunga, ale Google konsekwentnie zwiększa swój udział. W przypadku Pixel 10 recenzenci mówią, że „magia jest tutaj” i nazywają go „telefonem AI, który zdecydowanie jest wart swojej ceny 800 dolarów” [75]. Strategia Google wydaje się wykorzystywać AI jako główny wyróżnik – coś, co może sprawić, że sprzęt ze średniej półki będzie się wydawał premium dzięki inteligentniejszemu oprogramowaniu. W miarę jak generatywna AI i spersonalizowani asystenci stają się kolejnym wielkim polem bitwy technologicznej, Google zapewnia, że właściciele Pixel są na czele tej rewolucji, skutecznie zamieniając wczesnych użytkowników w ambasadorów możliwości ekosystemu Google.
Można się spodziewać, że Google będzie stopniowo wprowadzać nowe funkcje AI do Pixel 10 (a prawdopodobnie także do Pixel 9) poprzez aktualizacje Feature Drop. Już teraz słyszymy o takich rzeczach jak „krople” Gemini AI do edycji zdjęć oraz ulepszenia asystenta w Androidzie 17, które są w przygotowaniu [76]. A gdy urządzenia Pixel zyskają większą popularność (zwłaszcza jeśli Fold znajdzie swoich fanów, a siedmioletnia obietnica aktualizacji Google wzbudzi zaufanie), wpływ Google na trendy w smartfonach – od wdrażania eSIM po projektowanie z myślą o AI – może stać się nieproporcjonalnie duży w stosunku do udziału w rynku.
Xiaomi: Duże ekrany z tyłu i śmiałe ambicje
Xiaomi, jeden z czołowych chińskich producentów smartfonów, wzbudził zainteresowanie teaserami i przeciekami dotyczącymi nadchodzącej serii Xiaomi 17, sugerując, że firma jest gotowa zrewolucjonizować design i wydajność smartfonów. Xiaomi 17, 17 Pro i 17 Pro Max mają zostać zaprezentowane do końca września (prezes Xiaomi, Lu Weibing, zasugerował w mediach społecznościowych, że premiera odbędzie się „w tym miesiącu” [77]), a urządzenia te wprowadzą kilka naprawdę zaskakujących innowacji.
Najczęściej omawianą funkcją jest bez wątpienia tylny wyświetlacz. Xiaomi oficjalnie potwierdziło za pośrednictwem teasera na Weibo, że modele 17 Pro i 17 Pro Max będą wyposażone w tzw. „magiczny ekran z tyłu” [78]. Mówiąc prościej, te telefony będą miały duży dodatkowy wyświetlacz z tyłu urządzenia, otaczający moduł aparatu. Przecieki renderów oraz nawet zdjęcie z rzeczywistego użytkowania (krótko krążące w sieci) pokazują spory ekran zajmujący dużą część tylnej obudowy – nie tylko małe okienko powiadomień, ale coś bliższego pełnemu mini-wyświetlaczowi [79]. Wygląda na to, że jest wystarczająco duży, by wyświetlać zegar, powiadomienia, a być może także służyć jako podgląd do robienia wysokiej jakości selfie tylnymi aparatami [80]. Wideo promocyjne Xiaomi (podkreślone przez znanego leakera Ice Universe) pokazuje, jak telefon jest odwracany, by odsłonić ten rozświetlający się, rozległy panel z tyłu [81]. Koncepcja ta nieco przypomina Meizu Pro 7 (który miał mały tylny wyświetlacz) lub eksperymentalny telefon Vivo z ekranem z tyłu, ale Xiaomi idzie o krok dalej, czyniąc wyświetlacz znacznie większym i bardziej zintegrowanym. Określenie „magiczny” sugeruje, że Xiaomi planuje unikalne zastosowania programowe – być może zawsze aktywne widżety, tryb lusterka do fotografii lub sterowanie grami. To ryzykowny ruch projektowy (dodatkowe ekrany zwiększają koszt i złożoność), ale Xiaomi znane jest z odważnych posunięć w swoich flagowych liniach MIX/Ultra, a to może być wyróżniająca cecha serii 17. Wewnątrz, seria Xiaomi 17 ma szansę być wśród najmocniejszych telefonów 2025 roku. Xiaomi potwierdziło, że ich nowe flagowce będą jednymi z pierwszych wyposażonych w chipset Qualcomm Snapdragon 8 Elite Gen 5 [82]. W rzeczywistości, podczas rozmowy o wynikach finansowych Qualcomma i późniejszej konferencji prasowej, wspomniano, że Xiaomi będzie „pierwszym OEM”, który wprowadzi na rynek urządzenie z nowym chipem Snapdragon 8 Elite [83] [84]. Sugeruje to, że Xiaomi zaplanowało premierę serii 17 tak, by ściśle zbiegła się z ogłoszeniem Qualcomma (Snapdragon Summit pod koniec września). Jeśli Snapdragon 8 Elite Gen 5 rzeczywiście zostanie zaprezentowany 23 września, możemy zobaczyć telefony Xiaomi 17 z tym chipem na rynku już kilka tygodni lub nawet dni później – co jest dużym sukcesem marketingowym Xiaomi (bycie pierwszym z nowym układem). Ten nowy chip Qualcomma, jak wspomniano wcześniej, to piąta generacja flagowych SoC 5nm/3nm i oczekuje się, że zapewni znaczny wzrost wydajności i efektywności. Wykorzystanie go przez Xiaomi oznacza, że seria 17 będzie konkurować bezpośrednio z nadchodzącym Samsungiem Galaxy S26 i innymi pod względem czystej mocy obliczeniowej.Xiaomi podobno skupia się także na jakości wyświetlacza (poza tym drugim ekranem). Mówi się, że Xiaomi 17 Pro/Max będzie wyposażony z przodu w jasny, szybki OLED o prawdopodobnie rozdzielczości 2K i technologii LTPO dla dynamicznego odświeżania 1–120 Hz. Jeśli chodzi o aparaty, współpraca Xiaomi z Leica trwa, więc spodziewamy się zaawansowanego sprzętu fotograficznego współtworzonego z technologią kolorów Leica. Wyciekły render 17 Pro pokazuje logo Leica obok aparatów [85]. Plotki wskazują na podwójny aparat z tyłu (prawdopodobnie główny szerokokątny i ultraszerokokątny, jeśli teleobiektyw będzie pod ekranem lub zastosują inne kreatywne rozwiązanie). Co ciekawe, jeden z przecieków sugerował, że jeden z tylnych aparatów może być pod tylnym ekranem – czyli obiektyw nie jest widoczny, ukryty pod tylnym panelem wyświetlacza [86]. Jeśli to prawda, to imponujące osiągnięcie inżynieryjne (i może pozwolić na nieprzerwany tylny ekran).
Strategicznie, działania Xiaomi mają także wymiar konkurencyjny. Wprowadzając tylny wyświetlacz już teraz, Xiaomi robi coś, czego nie oferuje obecnie ani Apple, ani Samsung. Nawiązuje to do zamiłowania Xiaomi do „pierwszych” – pamiętajmy, że w poprzednich modelach jako pierwsi wprowadzili ładowanie 120W, 1-calowe sensory aparatu itd., wyprzedzając konkurencję. Co więcej, decyzja Xiaomi o natychmiastowym wdrożeniu najnowszego chipu Qualcomma to częściowo sposób na zaznaczenie przewagi nad MediaTekiem (który dostarcza układy wielu chińskim producentom) oraz zapewnienie konsumentów, że Xiaomi = najwyższa wydajność.
Kolejna ciekawostka: Xiaomi chce podkreślić, że nie pozostaje w tyle w dziedzinie technologii wyświetlaczy. Wspomniane wcześniej panele OLED M14 Samsunga – Xiaomi faktycznie użyło ich zanim pojawiły się w telefonach Samsunga. iPhone 16 Pro miał M14 (wyprodukowany przez Samsung Display) w 2024 roku, a Xiaomi 13 Ultra również posiadał zaawansowany panel Samsunga. W serii 17 Xiaomi może użyć najnowszych wyświetlaczy Samsunga lub CSOT, a być może nawet wprowadzić takie funkcje jak ultra-wysokoczęstotliwościowe przyciemnianie PWM (by zmniejszyć zmęczenie oczu) i zaawansowane HDR. W rzeczywistości jeden z przecieków sugerował, że „następny telefon Xiaomi może przyćmić konkurencję dzięki drugiemu ekranowi z tyłu”, wyraźnie odnosząc się do tego pomysłu z zewnętrznym wyświetlaczem [87].
Z punktu widzenia rynku, Xiaomi korzysta z silnego rozpędu: raporty pokazują, że Indie wyprzedziły Chiny jako największy eksporter smartfonów do USA, głównie dzięki takim firmom jak Xiaomi zwiększającym produkcję w Indiach [88]. I choć Xiaomi oficjalnie nie sprzedaje swoich flagowców w USA, rozwija się w Europie i innych regionach. Seria 17 (zwłaszcza jeśli będzie miała wyróżniający się design) może pomóc Xiaomi zdobyć większy udział w segmencie premium zarówno w kraju, jak i za granicą. Xiaomi nadal inwestuje też w szybkie ładowanie i technologie baterii – być może zobaczymy coś w rodzaju ładowania 150W w 17 Pro Max, co przewyższy większość konkurencji.
Podsumowując, wiadomości od Xiaomi sygnalizują innowacje na wielu frontach: radykalny design z „magicznym” tylnym ekranem, najnowocześniejsza moc obliczeniowa i prawdopodobnie topowy aparat oraz wyświetlacz. Jeśli realizacja się powiedzie, Xiaomi 17 Pro/Max może być jednym z najgłośniej komentowanych telefonów 2025 roku, oferując połączenie nowości (telefon będący jednym wielkim ekranem z przodu i z tyłu) oraz czystej wydajności. To rodzaj ryzyka, które albo wyznacza trend (inni producenci śpieszą się z dodaniem drugiego ekranu), albo staje się ciekawostką – ale biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia Xiaomi (ich eksperymenty często później stają się standardem), nie stawialibyśmy na to drugie.
OnePlus: redefiniowanie tożsamości flagowca
OnePlus, ulubiona marka entuzjastów należąca do grupy BBK, szykuje się do dużego odświeżenia wraz z nadchodzącym OnePlus 15 – a przecieki z ostatnich dni rysują ekscytujący obraz. OnePlus 15 ma zadebiutować w październiku i jeśli przecieki się potwierdzą, będzie to jedna z największych zmian w designie OnePlus od lat, a także zwrot w strategii fotograficznej marki.
Wycieki zdjęć i renderów, które pojawiły się na Weibo i innych platformach, dają nam wyraźny obraz tylnego designu OnePlus 15. Komentatorzy opisali go jako „połączenie Pixela i iPhone’a” [89] – co oznacza, że telefon przyjmuje bardziej unibody, zaokrągloną estetykę z układem aparatów nawiązującym do prostoty „visora” Pixela i czystych obiektywów iPhone’a. Na zdjęciach widać duży, okrągły (lub zaokrąglony kwadratowy) moduł aparatu, który znacznie różni się od „płyty grzewczej” z OnePlus 11/12. Nowy układ aparatów ma rzekomo zawierać trzy obiektywy z przeprojektowanym rozmieszczeniem, a nawet podwyższony garb aparatu dla głównego sensora [90]. Dwa wyciekłe warianty kolorystyczne (biały/srebrny i różowawy odcień) pojawiły się w sieci, sugerując, że OnePlus może wprowadzić nowe wykończenia – być może nawet edycję „Titanium” dla bardziej premium charakteru [91].
Jeśli chodzi o specyfikację, OnePlus mierzy wysoko. Według raportu Android Central, OnePlus 15 ma być wyposażony w 6,7-calowy ekran o wysokim odświeżaniu, najprawdopodobniej AMOLED 120 Hz, i prawdopodobnie będzie działał na najnowszym chipie Snapdragon od Qualcomma (czy będzie to obecny Snapdragon 8 Gen 3, czy wariant nadchodzącego Gen 5 – zależy od terminu premiery). Jedna zaskakująca specyfikacja: bateria 7 300 mAh [92]. Jeśli to prawda, ta bateria będzie ogromna – nawet większa niż w wielu tabletach i znacznie powyżej typowych pojemności telefonów (~5 000 mAh). OnePlus może próbować przeskoczyć konkurencję pod względem czasu pracy na baterii, albo może to dotyczyć specjalnego modelu „OnePlus 15 Pro/Ultra”. W połączeniu z charakterystycznym dla OnePlus szybkim ładowaniem (prawdopodobnie 100 W lub więcej w tej generacji), zestaw bateria + ładowanie może być głównym atutem – telefon, który ładuje się do pełna w 20 minut i działa dwa dni.
Kolejną prawdopodobną funkcją jest OxygenOS 16 prosto z pudełka (bazujący na Androidzie 16). OnePlus udoskonala swoje oprogramowanie po połączeniu kodu z ColorOS od OPPO, a OxygenOS 16 ma przynieść subtelne zmiany w interfejsie i nowe funkcje (być może lepsze Always-On Display i ulepszone narzędzia prywatności), jeśli przecieki się potwierdzą [93]. OnePlus 15 ma również oferować wodoodporność i pyłoszczelność IP68 – co kiedyś było znakiem zapytania w przypadku OnePlus, a teraz jest standardem w ich flagowcach [94].
Być może najciekawszym rozwojem dla OnePlus jest dział aparatu. Od 2021 roku OnePlus współpracował z legendarnym producentem aparatów Hasselblad, aby dopracować naukę o kolorach i okazjonalnie sprzęt (np. korzystając z trybu XPan Hasselblada itp.). Jednak wydaje się, że OnePlus odchodzi od tej współpracy. W połowie września OnePlus oficjalnie ogłosił, że „oficjalnie zakończył współpracę z Hasselblad” [95], co oznacza, że nadchodzące telefony nie będą już miały oznaczenia Hasselblad ani jego kalibracji. Zamiast tego OnePlus wprowadza własne technologie obrazowania – jedną z nich jest nowy „DetailMax Engine”. Ten autorski system obrazowania ma na celu poprawę zachowania szczegółów i zakresu dynamicznego na zdjęciach (w zasadzie odpowiedź OnePlus na postępy w fotografii obliczeniowej). Pojawiły się także plotki o autorskim ISP aparatu lub zestawie algorytmów opracowanych przez OnePlus, które mają zadebiutować wraz z OnePlus 15 [96]. Najprawdopodobniej OnePlus uznał, że nauczył się już wystarczająco dużo dzięki współpracy z Hasselblad i teraz chce wyróżnić się własnym stylem zdjęć. To odważny ruch, ponieważ nazwa Hasselblad dodawała prestiżu, ale jeśli DetailMax zapewni ostrzejsze, bardziej precyzyjne zdjęcia (zwłaszcza w połączeniu z potencjalnie ogromnym nowym sensorem), może to potwierdzić słuszność decyzji OnePlus o samodzielności.
Jeden z przecieków sugerował nawet, że OnePlus 15 może „zapożyczyć charakterystyczną funkcję prosto z aparatu iPhone’a” [97]. Może to odnosić się do stabilizacji przesunięcia sensora (wprowadzonej przez Apple) lub być może do obiektywu tetra-prism 5x zoom, który zastosowano w iPhone 15 Pro Max. Wiemy, że OnePlus pracuje nad obiektywem peryskopowym – wycieknięty komponent peryskopowy dla urządzenia OnePlus był już zapowiadany przez samego COO firmy jakiś czas temu. Jest więc całkiem prawdopodobne, że OnePlus 15 Pro po raz pierwszy w historii marki będzie miał teleobiektyw peryskopowy (może 5x lub 6x zoom optyczny), aby lepiej konkurować z Samsungiem, Google i innymi w fotografii z zoomem.
Dodatkowo, większą uwagę zwraca się na trwałość. Dość zabawna historia z początku miesiąca: ktoś „przypadkowo” próbował utopić OnePlus 13 (obecny model) i „nie drgnął”, przetrwał próbę [98]. Wskazuje to, że telefony OnePlus po cichu stały się znacznie bardziej wodoodporne i wytrzymałe niż wcześniej (nawet modele ze średniej półki, jak OnePlus 13, radziły sobie pod wodą). Dzięki OnePlus 15 z certyfikatem IP68 użytkownicy mogą mieć większą pewność co do jakości wykonania.
Podsumowując, OnePlus wydaje się na nowo definiować swoją tożsamość flagowca – przesuwając granice w zakresie pojemności baterii, udoskonalając design, by się wyróżniać (lub może wpisywać się w obecne trendy wzornicze) oraz podkreślając niezależność w innowacjach fotograficznych. Marka zbudowała swoją reputację na szybkości (pamiętasz motto „Never Settle” i nacisk na szybkie i płynne działanie). Teraz, wraz z OnePlus 15, chce pokazać, że potrafi również doskonale radzić sobie w fotografii i oferować wszechstronny flagowiec, który cenowo przebija konkurencję. Jeśli plotki o specyfikacji się potwierdzą, OnePlus 15 może przyciągnąć zaawansowanych użytkowników, którzy chcą największej możliwej baterii i czystego, szybkiego oprogramowania, bez konieczności wydawania tyle, co na Samsunga czy Apple. Zobaczymy, czy rzeczywiste urządzenie spełni oczekiwania, ale w społeczności OnePlus z pewnością rośnie ekscytacja.OPPO: Wynoszenie fotografii mobilnej na wyższy poziom z Hasselblad
OPPO, kolejny duży chiński gracz (i siostrzana marka OnePlus), również szykuje swoją flagową serię – Find X9 – a w tym tygodniu wiadomości dotyczące OPPO koncentrowały się na przełomowym akcesorium fotograficznym oraz kontynuacji współpracy z Hasselblad.
W oficjalnym poście na Weibo, menedżer produktu OPPO Zhou Yibao potwierdził, że Find X9 Pro zadebiutuje z obsługą dedykowanego zestawu fotograficznego Hasselblad [99]. To duża sprawa dla entuzjastów fotografii mobilnej. W skrócie, OPPO planuje sprzedawać opcjonalny zestaw fotograficzny do swojego telefonu, zaprojektowany i współtworzony z Hasselblad (legendarną firmą fotograficzną, z którą OPPO współpracuje od 2022 roku). Według Zhou, jest to „pierwszy w historii zestaw fotograficzny Hasselblad stworzony specjalnie dla smartfonów”, a także pierwszy raz, gdy OPPO wprowadza takie akcesorium do modelu innego niż Ultra [100]. Wcześniej tylko super-premium Find X6 Pro „Ultra” miał pewne modułowe dodatki, ale teraz nawet wersja Pro otrzyma takie rozwiązanie.
Co więc znajdziemy w tym zestawie Hasselblad? Przecieki i zapowiedzi OPPO sugerują, że będzie on zawierał kilka elementów poprawiających doświadczenia fotograficzne z Find X9 Pro:
- Magnetyczny uchwyt: Najprawdopodobniej przypina się lub magnetycznie przyczepia do telefonu, zapewniając lepszy chwyt w dłoni, podobny do prawdziwego aparatu. Może też mieć fizyczny przycisk migawki dla autentycznego wrażenia. Co ważne, plotki głoszą, że jest łatwiejszy w montażu niż wcześniejsze „nakładane” konstrukcje – być może wykorzystuje system magnesów podobny do MagSafe, umożliwiający szybkie zakładanie i zdejmowanie [101].
- Zewnętrzny konwerter teleobiektywu: Zasadniczo profesjonalny obiektyw (może z 3× lub większym zoomem), który nakłada się na istniejący aparat telefonu, aby zapewnić zoom optyczny i poprawioną jakość [102]. Przeciek sugeruje, że zaoferuje „najwyższą jakość obrazu i rozdzielczość” przy zdjęciach z daleka [103]. Można to traktować jak nakładany obiektyw z zoomem, ale zaprojektowany przez Hasselblad dla poważnych fotografów.
Ten koncept przywodzi na myśl przystawkę Hasselblad MotoMod do Moto Z z 2016 roku, ale wykonanie OPPO wydaje się bardziej dopracowane i nastawione na ulepszanie wbudowanego aparatu, a nie jego zastępowanie. Wykorzystując doświadczenie Hasselblad w optyce, OPPO może dać użytkownikom możliwość zrobienia np. zdjęcia z 10× zoomem optycznym przy użyciu odpowiedniej optyki, czego żaden wbudowany peryskop jeszcze w pełni nie osiągnął. To niszowa funkcja, ale dla entuzjastów fotografii mobilnej może być przełomowa – zasadniczo zamieniając telefon w aparat podróżny z wymiennymi obiektywami.
Ciekawe jest również podejście stojące za tym: OPPO wyraźnie podwaja stawkę w wyścigu na cameraphone. Niedawno odnowili współpracę z Hasselblad na kilka lat [104], co pokazuje zaangażowanie we współtworzenie systemów obrazowania nowej generacji. Zestaw do fotografii można uznać za jeden z owoców tej współpracy. To także wyróżnia OPPO na zatłoczonym rynku – podczas gdy inni poprawiają aparaty przez sensory i algorytmy, OPPO dodaje modułowość. Jeśli zestaw odniesie sukces, może zapoczątkować ekosystem akcesoriów do aparatów w telefonach.
Sam Find X9 Pro, poza zestawem, ma mieć wbudowany najwyższej klasy sprzęt fotograficzny: prawdopodobnie autorski główny sensor typu 1-calowego (podobnie jak Find X6 Pro, który miał świetne recenzje aparatu), plus ultraszerokokątny i dobry peryskopowy teleobiektyw. Strojenie Hasselblad zadba o naturalne odwzorowanie kolorów. A obliczeniowa fotografia OPPO (z NPU MariSilicon X, jeśli nadal będzie używana) połączy to wszystko w całość.
OPPO potwierdziło również, że akcesoria fotograficzne są w przygotowaniu dla standardowego Find X9 (nie tylko wersji Pro) [105] [106]. Oznacza to, że nawet użytkownicy wersji nie-Pro mogą otrzymać jakąś przystawkę (być może mniejszy zestaw obiektywów lub filtry). To wskazuje, że OPPO chce zbudować modułowy ekosystem w całej swojej ofercie, co jest ambitne.
Z perspektywy osi czasu, jeden z dyrektorów OPPO wspomniał (za pośrednictwem plotki), że zestaw Hasselblad ma zostać wydany w październiku [107]. Sugeruje to, że seria Find X9 może zadebiutować w tym okresie lub przynajmniej zestaw będzie sprzedawany wkrótce po premierze telefonów. Marketing praktycznie pisze się sam: OPPO Find X9 Pro w połączeniu z profesjonalnym zestawem Hasselblad – to propozycja dla entuzjastów fotografii, którzy normalnie kupiliby lustrzankę lub bezlusterkowca, oferując część tych doświadczeń w telefonie.
Warto również zwrócić uwagę na szersze działania OPPO: oni, wraz z OnePlus, dzielą R&D, a co ciekawe, OnePlus właśnie zrezygnował z Hasselblad, podczas gdy OPPO jeszcze mocniej na niego stawia. Może to oznaczać, że OPPO będzie jedynym kontynuatorem współpracy z Hasselblad i nie zobaczymy już logo Hasselblad na OnePlus, a jedynie na urządzeniach OPPO/Vivo.
Wreszcie, OPPO to także znaczący gracz na rynku składanych smartfonów (seria Find N), ale w tym cyklu wiadomości skupiono się na flagowcach typu slab i innowacjach w aparatach. Seria Find X9 będzie oczywiście wyposażona w Snapdragon 8 Gen 5 (prawdopodobnie Elite Gen 5) w niektórych wersjach, jeśli zadebiutuje po premierze tego układu. Pod względem wydajności OPPO będzie więc na równi z najlepszymi.
Podsumowując, strategia OPPO jest jasna: uczynić serię Find X9 najlepszym wyborem dla entuzjastów fotografii, łącząc najnowocześniejszy sprzęt, cenione przetwarzanie obrazu Hasselblad i teraz opcjonalne akcesoria klasy profesjonalnej. To unikalna propozycja wartości – taka, która może stworzyć niszę fotografów preferujących telefon, który potrafi dostosować się jak aparat. Zobaczymy, czy ten pomysł się przyjmie (poprzednie próby w branży miały mieszane rezultaty), ale biorąc pod uwagę sugerowaną jakość (bezpośredni udział Hasselblad i dopracowanie OPPO), ekscytacja jest autentyczna. Poprzeczka w mobilnej fotografii wciąż idzie w górę.
Vivo: podwajanie możliwości zoomu
Vivo, kolejna marka z rodziny BBK znana z flagowców nastawionych na fotografię, również przygotowuje nowy, topowy telefon – następcę X200 Pro, prawdopodobnie o nazwie Vivo X300 Pro. Według oficjalnych informacji i przecieków, Vivo zamierza zdobyć tytuł najlepszego telefonu z aparatem do zoomu.
Menadżer produktu Vivo Han Boxiao ujawnił na Weibo na początku miesiąca kilka ciekawych szczegółów dotyczących systemu aparatów nadchodzącego X300 Pro [108]. Najważniejsze z nich: Vivo nadal będzie korzystać ze swojego imponującego 200 MP peryskopowego teleobiektywu. Modele X200 Pro i X200 Pro+ były chwalone za peryskopowy zoom (około 5× optyczny, odpowiednik 85 mm), który sprawdzał się w słabym oświetleniu dzięki dużej matrycy i OIS. Han potwierdził, że X300 Pro zachowa ten 200MP peryskopowy obiektyw 85mm, który ugruntował pozycję serii X jako „liderów teleobiektywów do zdjęć w słabym świetle.” [109] Innymi słowy, podczas gdy niektórzy konkurenci, tacy jak Samsung, zwiększyli powiększenie zoomu, ale zastosowali mniejsze matryce, Vivo pozostaje przy dużej, wysokorozdzielczej matrycy, aby nawet zdjęcia z zoomem były bogate w szczegóły i jasność.
Jednak Vivo nie ogranicza się do ponownego użycia starego sprzętu – firma jeszcze go udoskonala. Ogłoszono dwie kluczowe ulepszenia sprzętowe dla obiektywów aparatu X300 Pro: powłoki ZEISS T★ na obiektywach oraz elementy ze szkła fluorytowego [110] [111]. Vivo współpracuje z firmą ZEISS (innym znanym producentem obiektywów), a powłoka T-Star (T) przeciwodblaskowa to rozwiązanie, które ZEISS zwykle stosuje w swoich profesjonalnych obiektywach. Dodając ją do obiektywów telefonu, Vivo chce „wyeliminować flary i aberracje kolorystyczne,” zapewniając czystsze zdjęcia nawet w trudnych warunkach, takich jak nocne panoramy miast z wieloma światłami (które często powodują powstawanie duszków) [112] [113]. Szkło fluorytowe natomiast pomaga zmniejszyć aberrację chromatyczną (zniekształcenie kolorów na krawędziach obiektów), ponieważ szkło ma lepsze właściwości optyczne niż plastikowe elementy obiektywów. To tego typu drobne ulepszenia, o których zwykle mówi się w kontekście aparatów fotograficznych, a teraz trafiają one do telefonów.
Stabilizacja to kolejny obszar, którym Vivo się chwali. Obiektyw peryskopowy X300 Pro ma nowy system stabilizacji, który osiąga CIPA 5,5-stopniowy poziom antywstrząsowy [114]. Oceny CIPA (Camera & Imaging Products Association) są standardem w świecie aparatów; 5,5 stopnia to niezwykle wysoki wynik dla obiektywu. Oznacza to, że nawet przy dużym zbliżeniu zdjęcia z ręki będą stabilne – OIS może kompensować bardzo duże drgania. Vivo twierdzi, że to najwyższy poziom stabilizacji w branży obecnie [115]. To oznacza ostrzejsze zdjęcia i mniejszą potrzebę używania statywów lub podparcia, nawet przy dużym zbliżeniu lub długich ekspozycjach nocą.Pod maską Vivo również pokazuje swoje możliwości w dziedzinie półprzewodników: firma współpracowała z Samsungiem, aby stworzyć dedykowany sensor ISOCELL HP-B do tego obiektywu peryskopowego [116]. Mówi się, że to ewolucja sensorów 200MP Samsunga (jak HP3/HPX), ale zaprojektowana specjalnie dla Vivo [117]. Ten niestandardowy sensor prawdopodobnie optymalizuje układ pikseli lub prędkości odczytu pod wymagania Vivo. Taka współpraca pokazuje, jak poważnie Vivo podchodzi do fotografii mobilnej – nie kupują tylko gotowych części, ale współtworzą układy scalone, by uzyskać przewagę.
W głównym aparacie seria X Vivo już wykorzystuje duże sensory typu 1-calowego (50MP) i ma stabilizację przypominającą gimbal w modelu Ultra. Możemy się spodziewać, że X300 Pro będzie miał podobną lub lepszą wydajność głównego aparatu. Zapowiedziano także dodanie fuzji wieloklatkowej i nowych silników śledzenia ostrości [118]. Vivo wspomniało o współpracy z partnerami platformowymi, aby umożliwić precyzyjne wychwytywanie ruchu z ultra-dalekich odległości, co wskazuje na wspomagane przez AI ustawianie ostrości i śledzenie, uzupełniające sprzętowy zoom [119]. Może to oznaczać, że jeśli np. przybliżasz odległego sportowca lub zwierzę, aparat może zablokować ostrość, a nawet przewidzieć ruch, by uzyskać wyraźne zdjęcie, wykorzystując AI.
Warto również zauważyć osiągnięcia Vivo w tym roku: X Fold 5 (ich składany model) został przez niektórych oceniony jako „najlepszy składany smartfon 2025 roku”, a firma wyprzedziła nawet Samsunga, wprowadzając na rynek zestaw mieszanej rzeczywistości z Androidem [120]. Jeśli chodzi o smartfony, seria X Vivo zazwyczaj nie ma dużego udziału w globalnym rynku (Vivo jest duże w Chinach, Indiach, Azji Południowo-Wschodniej), ale wyznacza standardy, które inni czasem naśladują. Na przykład to Vivo wprowadziło pomysł gimbal-OIS oraz podwójne przednie aparaty do szerokich selfie już wcześniej.
Koncentrując się na jakości zoomu peryskopowego, Vivo celuje w niszowy, ale ważny obszar. Wiele flagowców ma teraz dobre aparaty 1x i 0,5x (ultraszerokokątne), ale niewiele z nich radzi sobie z długim zoomem. Samsung oferuje 10x w S24 Ultra, ale tylko przy 10 MP i mniejszym sensorze; Google Pixel dochodzi do 5x przy 48 MP. Podejście Vivo z 200 MP oznacza, że może wykonywać bezstratne cyfrowe kadrowanie nawet powyżej 5x (może nawet do 10x) i nadal zachować dużo szczegółów. Jeśli naprawdę rozwiążą kwestię wydajności nocnej i stabilizacji, X300 Pro może być tym urządzeniem do zdjęć księżyca, fotografii dzikiej przyrody lub każdej sytuacji wymagającej zoomu.
Podsumowując, Vivo podwaja to, w czym jest najlepsze: innowacje w aparatach. X300 Pro zapowiada się na marzenie fotografa, łącząc sprzęt (dedykowane sensory, optyka ZEISS, obiektyw peryskopowy), oprogramowanie (wieloklatkowe ulepszenia AI) i ekstremalną stabilizację. To tak, jakby Vivo chciało włożyć miniaturową lustrzankę do twojej kieszeni – i biorąc pod uwagę ich dotychczasowe osiągnięcia (seria X100 w zeszłym roku była bardzo chwalona), mogą im się udać. W szerszym kontekście, to popycha branżę do przodu. Gdy Vivo osiąga nowe szczyty w zoomie i fotografii nocnej, konkurenci prawdopodobnie odpowiedzą, co oznacza, że konsumenci na całym świecie mogą spodziewać się jeszcze lepszych aparatów w kolejnej generacji telefonów.
Honor: Modny Flip z Prawdziwą Mocą
Honor, marka wywodząca się z Huawei, w ostatnim czasie zdobywa uznanie w segmencie składanych smartfonów, a jej najnowszy model – Honor Magic V Flip 2 – pokazuje dlaczego. Wprowadzony na rynek w Chinach (globalna premiera spodziewana wkrótce), Magic V Flip 2 to składany telefon typu clamshell, który nie tylko wyróżnia się efektowną współpracą designerską, ale także ustanawia techniczne rekordy w swojej klasie.
Najpierw estetyka: Honor nawiązał współpracę ze znanym projektantem luksusowego obuwia, Jimmy Choo, aby stworzyć specjalną edycję Magic V Flip 2 [121] [122]. Efektem jest telefon, który pełni również rolę modowego akcentu. Limitowana „Jimmy Choo Edition” Flip 2 posiada tylny panel inspirowany kryształowym blaskiem – ma rodzaj gwiaździstego, błyszczącego wykończenia zatopionego w głębokim, niebieskim szkle, które ma „promieniować urzekającym blaskiem przy każdym ruchu”, jak to określa Honor [123]. Zasadniczo Honor promuje to urządzenie jako haute couture wśród technologii – coś, czym można się pochwalić na gali równie chętnie, co używać do Instagrama. Rzadko spotyka się tak bezpośrednie współprace modowe wśród telefonów (poza może starymi telefonami Diora czy markowymi etui), więc Honor wyraźnie celuje w segment dbający o styl, zwłaszcza kobiety, które cenią zarówno wygląd, jak i wydajność.
Ale nie daj się zwieść olśniewającemu wyglądowi – wnętrze Magic V Flip 2 jest potężne. Honor dokonał czegoś naprawdę zadziwiającego: udało im się zmieścić baterię 5 500 mAh w telefonie z klapką [124]. Dla porównania, większość składanych telefonów typu flip (Samsung Z Flip, Motorola Razr itd.) ma baterie o pojemności około 3 700–4 000 mAh. 5 500 mAh od Honor to zdecydowanie największa bateria, jaka kiedykolwiek znalazła się w składanym telefonie typu clamshell, a nawet większa niż w wielu standardowych smartfonach. I zrobili to, zachowując rozsądną smukłość urządzenia: 6,9 mm grubości po otwarciu, 15,5 mm po złożeniu [125]. Użytkownicy zawsze narzekali na czas pracy na baterii w składanych telefonach; Honor zasadniczo zlikwidował ten problem siłą – większą pojemnością. Do tego dochodzi szybkie ładowanie (raporty mówią o 80W przewodowym i około 50W ładowaniu bezprzewodowym), więc telefon jest zarówno długowieczny, jak i szybko się ładuje [126].
Pod względem wydajności działa na Snapdragon 8 Gen 3 – nie jest to absolutnie najnowszy układ (ponieważ Gen 5 pojawi się wkrótce), ale wciąż flagowy i więcej niż wystarczający do każdego zadania [127]. Honor postawił na stabilność i wydajność z Gen 3, który jest sprawdzony, zamiast czekać na Gen 5. Telefon posiada także certyfikaty IP58 i IP59 [128], co jest interesujące: IP58 zazwyczaj oznacza bardzo wysoką odporność na kurz i pewną odporność na wodę (ale nie pełną ochronę przed zanurzeniem), a IP59 może być specyficznym testem na zachlapania pod określonym kątem. Te podwójne certyfikaty sugerują, że Honor naprawdę starał się wzmocnić wytrzymałość flipu, mimo że składane telefony z natury są mniej szczelne (Flipy Samsunga mają IPX8 – ochrona przed wodą, ale nie przed kurzem; ochrona przed kurzem od Honora to miły dodatek).
Przechodząc do aparatów – to kolejna kluczowa cecha. Magic V Flip 2 ma główny aparat 200 MP [129], co jest niespotykane w telefonach typu flip. Ten sensor jest duży, ma 1/1.4 cala, przysłonę f/1.9 oraz stabilizację OIS i EIS [130]. Mówiąc prosto, to bardzo wysokiej rozdzielczości i stosunkowo duży sensor jak na telefon, zwłaszcza kompaktowy składany. Powinno to pozwolić na niezwykle szczegółowe zdjęcia i przyzwoitą jakość w słabym świetle. Honor określa go jako „Ultra-Clear AI Camera”, co wskazuje na intensywne wykorzystanie algorytmów AI, by w pełni wykorzystać te 200 milionów pikseli. Oprócz tego jest aparat ultraszerokokątny 50 MP oraz nawet aparat do selfie 50 MP wewnątrz [131]. To trzy aparaty, wszystkie o flagowej rozdzielczości. Jak na telefon typu flip, który tradycyjnie musiał iść na kompromisy w kwestii jakości aparatu ze względu na miejsce, Honor wcale nie oszczędzał. Ma właściwie zestaw aparatów porównywalny z dużymi, klasycznymi smartfonami, co potencjalnie czyni go najlepszym telefonem typu flip z aparatem na rynku (przewyższając 12MP sensory Samsunga w Z Flip 5).
Wyświetlacze są również najwyższej klasy: Wewnętrzny składany ekran ma 6,82 cala, OLED 120Hz, i jest imponująco jasny (Honor twierdzi, że do 5000 nitów szczytowej jasności na głównym ekranie – co jest niezwykle wysoką wartością, prawdopodobnie zmierzoną na bardzo małym obszarze HDR) [132]. Ekran zewnętrzny ma 4,0 cala i także jest OLED 120Hz, z jasnością szczytową 3600 nitów [133]. Ten ekran zewnętrzny jest znacznie większy niż to, co oferuje Samsung (3,4 cala w Z Flip 5) i jest w pełni funkcjonalny – można na nim uruchamiać wiele aplikacji. W zasadzie telefon jest użyteczny nawet po zamknięciu, do wiadomości, map itp., co jest trendem zapoczątkowanym przez Motorolę, a teraz przejętym przez Honor i innych.Honor chwali się także unikalnymi funkcjami: jako że to flip, można go złożyć do połowy i używać w trybie „namiotu” lub „flex” do rozmów wideo bez użycia rąk lub selfie. Mają też AI o nazwie „Magic AI”, która prawdopodobnie pomaga w fotografii (np. rozpoznawanie scen, automatyczne ustawienia). I kulturowo, jako chińska marka, Honor zintegrował wiele funkcji lokalnych (być może tryby upiększania, wsparcie dla inteligentnych kart podróżnych itp. na rodzimym rynku).
To urządzenie debiutuje najpierw w Chinach (dostępne od 28 sierpnia w Chinach [134] dla porównania), a globalna premiera spodziewana jest na wydarzeniu Honor w Londynie tydzień później (co prawdopodobnie miało miejsce na początku września dla wersji międzynarodowej). Cena jest premium – co nie dziwi, biorąc pod uwagę technologię i współpracę projektową.
Z perspektywy rynku, Honor wyraźnie celuje w koronę Samsunga w niszy składanych flipów. Przebili Galaxy Z Flip praktycznie w każdej kategorii: większa bateria, więcej megapikseli, większy ekran zewnętrzny, współpraca modowa. W Chinach składane Honory sprzedają się bardzo dobrze, nawet gdy Huawei (dawny właściciel) zaliczył niespodziewany powrót. Globalnie Honor próbuje się odbudować (radzi sobie nieźle w Europie). Takie urządzenie może przyciągnąć użytkowników, którzy byli sceptyczni wobec składanych telefonów z powodu kompromisów na baterii lub aparacie – bo tutaj te kompromisy są w dużej mierze rozwiązane.
Podsumowując, Honor Magic V Flip 2 łączy styl i treść. To prawdopodobnie najbardziej zaawansowany i najlepiej wyposażony flip phone do tej pory, w przyciągającej wzrok obudowie. Pokazuje, jak daleko zaszedł Honor po rozstaniu z Huawei – od budżetowej submarki do producenta ultraluksusowych, innowacyjnych produktów na własnych warunkach. Jeśli Honor zapewni spójne oprogramowanie i doświadczenie użytkownika na poziomie specyfikacji, Magic V Flip 2 może ustanowić nowy punkt odniesienia, do którego nawet Samsung będzie musiał się dostosować przy kolejnym Flipie. W najgorszym razie daje konsumentom (zwłaszcza tym modnym) ciekawą alternatywę na rozwijającym się rynku składanych urządzeń.
Nothing: Szlifowanie doświadczenia użytkownika
Londyński startup Nothing, prowadzony przez współzałożyciela OnePlus Carla Pei, robi furorę dzięki swoim charakterystycznym telefonom i częstym aktualizacjom oprogramowania. Najnowsze wieści dotyczą Nothing Phone 3, który właśnie otrzymał znaczącą aktualizację oprogramowania mającą na celu udoskonalenie doświadczenia użytkownika, a w szczególności poprawę wydajności aparatu.23 września Nothing rozpoczęło wdrażanie Nothing OS 3.5 (wersja 3.5-250911) dla posiadaczy Phone 3 [135]. Firma podkreśliła, że ta aktualizacja to „bardzo potrzebna przebudowa aparatu” dla Phone 3 [136] – sformułowanie sugerujące, że wysłuchali opinii na temat początkowych niedociągnięć aparatu i zajęli się nimi bezpośrednio. Lista zmian rzeczywiście jest pełna ulepszeń aparatu:
- Ulepszone ręczne sterowanie: Aparat Phone 3 oferuje teraz precyzyjniejszą ręczną regulację ekspozycji i bardziej responsywne sterowanie, dając zaawansowanym użytkownikom większą precyzję przy ustawianiu czasu naświetlania lub ISO [137]. Wcześniej tryb ręczny był nieco toporny; teraz został dostrojony pod kątem dokładności.
- Poprawki dokładności kolorów: Znanym problemem Phone 3 był lekki zafarb kolorów w określonym oświetleniu (niektóre zdjęcia mogły być zbyt ciepłe lub zimne). Aktualizacja wyraźnie „rozwiązuje znany problem z zafarbami kolorów, więc Twoje zdjęcia teraz pokazują prawdziwsze, bardziej zrównoważone kolory w każdym świetle.” [138] To mile widziana poprawka, ponieważ spójność kolorów jest kluczowa dla każdego aparatu.
- AI Super-Res Zoom: Nothing Phone 3 ma peryskopowy teleobiektyw (rzadkość w telefonach ze średniej półki), a także wykorzystuje AI do skalowania zoomu. Aktualizacja ulepsza AI Super Resolution Zoom, dzięki czemu powiększony tekst i detale wyglądają ostrzej i wyraźniej [139] [140]. Zasadniczo, gdy powiększysz coś takiego jak znak lub dokument, tekst powinien być teraz bardziej czytelny dzięki lepszej obróbce AI.
- Ulepszenia trybu Action Mode: Action Mode to określenie Nothing na tryb rejestrowania ruchu (szybka migawka z AI usuwającym rozmycia). Aktualizacja „zmniejsza szumy i ziarno dla czystszych zdjęć w ruchu” w trybie Action Mode [141]. Jeśli więc robisz zdjęcie biegnącego zwierzaka lub sceny sportowej, efekt powinien mieć mniej rozmycia ruchu i szumów.
- Dostrajanie jakości wideo: Nothing po cichu wspomniało, że kontrast wideo został zwiększony, a zamglenie zredukowane, a kolory są żywsze [142]. Oznacza to, że nagrane filmy będą wyglądać bardziej wyraziście i klarownie. Wielu recenzentów zauważyło, że wideo z Phone 3 było niezłe, ale trochę płaskie; ta poprawka ma to zmienić.
Nawet aplikacje aparatu firm trzecich korzystają – aktualizacja najwyraźniej pozwala aplikacjom takim jak Snapchat czy Instagram korzystać z ulepszonego przetwarzania obrazu, dając czystsze rezultaty także w nienatywnych aplikacjach aparatu [143].
Poza aparatem, poprawek „pod maską” było sporo:
- Nietypowy interfejs Glyph (te fajne wzory świateł LED z tyłu) działa teraz płynniej w scenariuszach z wieloma użytkownikami [144] (wcześniej, jeśli miałeś kilka profili użytkowników na telefonie, Glyph mógł się źle zachowywać – teraz to naprawiono).
- Trochę poprawek UI: np. interfejs nagrywania przez Bluetooth jest teraz czytelniejszy, co sugeruje, że dopracowano widok podczas nagrywania dźwięku przez mikrofon Bluetooth [145].
- Stabilność systemu: Naprawiono błąd, w którym awatary w interfejsie były zdublowane, oraz usunięto niektóre usterki haptyczne [146].
- Wydajność i temperatura: Nothing twierdzi, że zużycie baterii i nagrzewanie zostały zmniejszone [147]. Najprawdopodobniej zoptymalizowano procesy w tle lub zmodyfikowano zachowanie aplikacji, by zapobiec przegrzewaniu się telefonu podczas wymagających zadań. Powinno to nieco wydłużyć czas pracy na baterii i sprawić, że Phone 3 będzie przyjemnie chłodny w dotyku.
- Stabilność Wi-Fi: Ulepszenia w tym zakresie oznaczają mniej przypadkowych rozłączeń lub szybsze przełączanie się między sieciami [148]. Niektórzy użytkownicy zgłaszali, że Phone 3 czasami miał problemy z niektórymi sieciami Wi-Fi; to powinno być teraz poprawione.
Warto zauważyć, że ta aktualizacja pojawia się, gdy Nothing OS 4.0 oparty na Androidzie 16 jest już na horyzoncie (rozpoczęły się zapisy do zamkniętej bety [149]). Tak więc wersja 3.5 to swego rodzaju aktualizacja pomostowa, która ma odświeżyć urządzenie do czasu kolejnej dużej aktualizacji systemu. Zespół Carla Pei dość szybko wydaje aktualizacje; podobną aktualizację skupioną na aparacie wypuścili dla Phone 2 w zeszłym roku.
Z perspektywy strategicznej Nothing pozycjonuje Phone 3 jako realną alternatywę dla bardziej uznanych marek. Wiedzą, że aby przekonać użytkowników, muszą wykazać się zaangażowaniem w ulepszanie produktu. Wydanie dużej aktualizacji aparatu i stabilności w ciągu kilku miesięcy od premiery Phone 3 jest tego sygnałem. To trochę przypomina sposób działania OnePlus (szybkie, iteracyjne aktualizacje po premierze, by dopracować produkt).
Wydaje się, że to opinie społeczności napędzają te zmiany. Na przykład wzmianka o „AI SuperRes Zoom teraz sprawia, że powiększony tekst wygląda wyraźniej” [150] bezpośrednio odpowiada na recenzje, które wskazywały, że zoom mógłby być ostrzejszy. Zwiększenie wydajności baterii pokazuje też, że dopracowują system pod kątem układu Snapdragon 8+ Gen 1 w Phone 3.
Patrząc w przyszłość, obietnica Nothing dotycząca Nothing OS 4.0 (z Androidem 16) jeszcze w tym roku może przynieść jeszcze więcej funkcji – być może gruntowną przebudowę funkcjonalności interfejsu Glyph lub nowe poprawki wizualne (zapowiadali też pewne funkcje AI). Ale na razie użytkownicy Phone 3 prawdopodobnie bardzo cieszą się z wyraźnie lepszej wydajności aparatu i płynniejszego codziennego działania dzięki tej aktualizacji 3.5.
W istocie, Nothing gra długoterminowo: wykorzystuje aktualizacje oprogramowania, by początkowy entuzjazm kupujących zamienić w długotrwałą satysfakcję. Charakterystyczny design Phone 3 (z półprzezroczystym tyłem i migającymi światłami Glyph) przyciąga uwagę, ale to codzienna niezawodność i jakość aparatu sprawią, że użytkownicy zostaną ambasadorami marki. Szybko reagując na problemy, Nothing buduje zaufanie i pokazuje, że nawet jako młoda firma może dotrzymać kroku (a nawet prześcignąć) większych producentów OEM w zakresie wsparcia oprogramowania. Dla konsumentów oznacza to, że Phone 3 kupiony teraz powinien z czasem być tylko lepszy – a to propozycja, która ucieszy każdego technologicznego entuzjastę.
Czipy mobilne nowej generacji: pojedynek MediaTek i Qualcomm
Ostatnie dni przyniosły także istotne wydarzenia na arenie chipsetów mobilnych, gdy dwaj główni gracze na rynku układów SoC – Qualcomm i MediaTek – przygotowują grunt pod następną generację „mózgów” smartfonów.
MediaTek, często postrzegany jako outsider wobec Qualcomma w segmencie flagowców, oficjalnie ogłosił swój nowy, najwyższej klasy chipset: Dimensity 9500. To flagowy SoC MediaTeka przeznaczony do topowych smartfonów z Androidem na 2025 rok. Kluczowe cechy Dimensity 9500 zostały przedstawione podczas briefingu MediaTeka oraz w relacji Android Central:
- Został zbudowany w procesie technologicznym 3 nm (prawdopodobnie TSMC N3, tej samej klasy co nadchodzące układy Apple i Qualcomma) [151].
- Konfiguracja CPU jest unikalna: to układ ośmiordzeniowy bez „małych” energooszczędnych rdzeni. Zamiast tego wykorzystuje autorski projekt rdzeni (o nazwie kodowej Arm C1 w wariantach Ultra, Premium i Pro), aby zmaksymalizować wydajność [152]. Główny rdzeń osiąga taktowanie do 4,21 GHz – bardzo szybko – z trzema kolejnymi rdzeniami wydajnościowymi na 3,5 GHz i czterema nieco mniej energochłonnymi na 2,7 GHz [153]. Całkowicie rezygnując z energooszczędnych rdzeni, MediaTek stawia wszystko na wydajność, licząc na efektywność procesu 3 nm, by utrzymać zużycie energii pod kontrolą.
- Efekt to wzrost wydajności CPU o 32% względem Dimensity 9400 (zeszłoroczny układ) w zadaniach jednowątkowych [154]. W trybie wielordzeniowym wzrost wynosi ok. 17%. Być może jeszcze bardziej imponująca jest efektywność: wydajność energetyczna jednowątkowa wzrosła o 55%, a wielordzeniowa o 37% [155]. To znaczące postępy generacyjne, sugerujące, że układ jest nie tylko szybszy, ale też bardziej oszczędny energetycznie przy wykonywaniu zadań.
- GPU to nowy projekt Arm Mali „G1-Ultra”. MediaTek twierdzi, że jest o 33% szybszy w szczytowej wydajności niż poprzednia generacja i potrafi osiągnąć 120 FPS z obsługą sprzętowego ray tracingu w kompatybilnych grach [156]. Mobilny ray tracing jest na wczesnym etapie rozwoju, ale 9500 wyraźnie sobie z nim radzi – to duży atut marketingowy.
- Wydajność AI to kolejny priorytet: NPU (jednostka NeuroPilot) w Dimensity 9500 jest o 100% szybsza w zadaniach LLM (Large Language Model) [157]. Oznacza to, że może uruchamiać modele AI (np. dla asystentów głosowych, AI w aparacie itd.) dwa razy szybciej. MediaTek wspomniał nawet, że jest zaprojektowany do obsługi większej ilości AI na urządzeniu, ograniczając zależność od chmury – co wpisuje się w trendy prywatności i szybkości.
- Inne funkcje obejmują wsparcie dla nowej technologii pamięci/magazynowania: czterokanałowa pamięć UFS 4.1, która ponownie podwaja prędkości odczytu/zapisu względem UFS 4.0 [158], będąc przy tym bardziej wydajną. Oznacza to, że uruchamianie aplikacji i dostęp do danych mogą być błyskawiczne. Chip oferuje także ulepszenia w zakresie „wydajności wielozadaniowości” – rzekomo o 30% większa wydajność przy dużym obciążeniu urządzenia (gry + Discord itd.) [159].
- Szczegóły dotyczące łączności, ISP i modemu nie były w centrum uwagi, ale można oczekiwać topowego 5G (najprawdopodobniej nadal Release 16 5G, być może osiągającego do 10 Gb/s w idealnych warunkach) oraz wsparcia dla ekranów do 144 Hz przy wysokich rozdzielczościach itd.
Co ważne, MediaTek ogłosił, że telefony OPPO i Vivo będą korzystać z Dimensity 9500 do końca 2025 roku [160]. Wskazuje to, że MediaTek już zdobył projekty w chińskich flagowcach (prawdopodobnie seria Find lub Reno od OPPO, seria X od Vivo). MediaTek historycznie był bardzo silny w średniej półce, ale miał trudności z wejściem do segmentu ultra-flagowców w urządzeniach globalnych. To może się zmienić wraz z 9500, jeśli rzeczywiście będzie konkurować lub przewyższać Snapdragona. Android Central użył określenia „androidowa potęga, której się spodziewasz” [161], sugerując, że MediaTek dostarczył to, czego oczekiwano pod względem dużego wzrostu mocy.
Z drugiej strony mamy Qualcomm, który przygotowuje się ze swoim kolejnym liderem: nadchodzi chipset następujący po „Snapdragon 8 Gen 3 (Elite)”. Początkowo pojawiło się trochę zamieszania z nazewnictwem, ale Qualcomm wyjaśnił w tym tygodniu, że będzie się nazywał Snapdragon 8 Elite Gen 5 [162]. Nazwa jest dość długa, ale oto uzasadnienie:
- „Gen 5” oznacza piątą generację serii 8 od czasu, gdy Qualcomm odświeżył swoje nazewnictwo w 2021 roku [163]. (Były to: Gen 1 w 2021, Gen 2 w 2022, Gen 3 w 2023, potem Gen 4 prawdopodobnie została pominięta lub przemianowana na „Elite”, a teraz Gen 5 w 2025).
- Branding „Elite”, który pojawił się wraz z zeszłorocznym układem, oznacza, że jest to flagowa linia z najwyższej półki. Qualcomm wyjaśnił, że tak naprawdę nie pomija Gen 4; raczej nazwa Elite Gen 5 ma uprościć i podkreślić, że jest to platforma piątej generacji [164]. Jak to ujęli, „chociaż może się wydawać, że pominęliśmy generacje… [nazwa] podkreśla, że to piąta generacja od 2021 roku.” [165]
Oficjalny Snapdragon Summit Qualcomma na Hawajach rozpoczyna się 23 września 2025, i to tam 8 Elite Gen 5 zostanie w pełni zaprezentowany [166]. To więc gorąca wiadomość w tym okresie: to układ, który zasili wiele flagowców z 2026 roku (Samsung Galaxy S26 globalnie, OnePlus 15T lub 16, seria Xiaomi 17 poza Chinami itd.).
Z ujawnionych informacji:
- Prawdopodobnie będzie również produkowany w procesie 3nm, najpewniej TSMC N3 jak MediaTek (Qualcomm ostatnio korzystał z TSMC dla najlepszej wydajności energetycznej).
- Szczegóły architektury nie są potwierdzone, ale jeśli MediaTek nie ma rdzeni efektywnościowych, czy Qualcomm pójdzie w jego ślady? Niektóre przecieki sugerują, że Qualcomm może pozostać przy układzie 1+5+2 (1 główny, 5 dużych, 2 małe rdzenie), ale z nowszymi projektami rdzeni.
- Qualcomm podkreślił swoją architekturę Oryon CPU, która zadebiutowała w Snapdragon 8 Elite (Gen 4) i jest kontynuowana teraz [167]. Oryon to autorski rdzeń CPU Qualcomma (po przejęciu Nuvia), mający zapewnić „bezprecedensowe wzrosty wydajności”. Gen 5 prawdopodobnie jeszcze to udoskonali.
- Ważny punkt biznesowy: Xiaomi potwierdziło, że nadchodząca seria Xiaomi 17 będzie jedną z pierwszych z Snapdragonem 8 Elite Gen 5 [168]. Rzeczywiście, przedstawiciel Xiaomi opublikował o tym wpis na Weibo (a Qualcomm potwierdził to samo w prasie). Dodatkowo, Samsung Galaxy S26 ma również go posiadać, prawdopodobnie w specjalnej wersji „for Galaxy” dostrojonej jak w poprzednich latach [169] [170].
- Qualcomm podał także wyniki finansowe i zasugerował coś: w zeszłym kwartale osiągnął przychód 10,4 mld dolarów i wyraźnie zaznaczył, że „Xiaomi będzie pierwsze, które wprowadzi na rynek nasz nowy układ Snapdragon 8 Elite.” [171] Ten przyjazny gest wobec Xiaomi wskazuje na bliską współpracę (być może Xiaomi uzyskało wcześniejszy dostęp lub zoptymalizowaną wersję).
- Qualcomm podkreśla również, że Gen 5 jest częścią szerszej mapy drogowej – sugerując, że układy ze średniej i niższej półki również otrzymają nazwę „Gen 5” (np. Snapdragon 7 Gen 5 itd.) dla spójności [172].
Co ta rywalizacja oznacza dla konsumentów? W skrócie: nadchodzi skok w możliwościach telefonów. Ponieważ zarówno Dimensity 9500, jak i Snapdragon 8 Gen 5 (Elite) są wykonane w technologii 3 nm, można oczekiwać:
- Szybszej wydajności, która w niektórych zadaniach zaciera granicę z procesorami laptopów.
- Więcej AI na urządzeniu. Telefony będą mogły uruchamiać duże modele językowe (lokalne przetwarzanie w stylu ChatGPT) dla asystentów głosowych lub inteligentnych aplikacji bez pomocy chmury, dzięki podwojeniu mocy NPU [173].
- Lepszej grafiki do gier – urządzenia mobilne będą generować grafikę na poziomie komputerów stacjonarnych przy wysokich liczbach klatek, nawet z ray tracingiem dla realistycznego oświetlenia.
- Lepszej efektywności = potencjalnie dłuższy czas pracy na baterii mimo wzrostu wydajności, lub przynajmniej utrzymanie czasu pracy przy większych możliwościach.
Ciekawe jest też to, że MediaTek i Qualcomm wybrali różne podejścia do CPU (MediaTek stawia na same duże rdzenie, Qualcomm prawdopodobnie zachowa mieszankę). Fascynujące będą testy wydajności i praktyczne porównania: MediaTek może wygrać pod względem surowej przepustowości, podczas gdy Qualcomm może pochwalić się lepszą efektywnością lub kompatybilnością.
Wreszcie, te postępy w rozwoju chipów napędzają także wyścig zbrojeń AI w telefonach. Chipy Tensor od Google (w Pixelu) również skupiają się na AI; seria A Apple dodała rdzenie neuronowe, a nawet „Neural Engine” z 16 rdzeniami wykonującymi 35 bilionów operacji w A19 itd. Teraz, gdy Qualcomm i MediaTek chwalą się, jak dobrze radzą sobie z LLM i „20 aplikacjami naraz bez zacięć” [174], jasne jest, że przyszłe smartfony będą oceniane coraz bardziej pod kątem tego, jak są inteligentne i płynne w działaniu, a nie tylko pod względem surowej szybkości.
Podsumowując, wiadomości o chipach nowej generacji z września 23–24 pokazują, że silnik innowacji pod naszymi smartfonami nabiera rozpędu. Rywalizacja między Snapdragonem 8 Elite Gen 5 od Qualcomma a Dimensity 9500 od MediaTeka prawdopodobnie doprowadzi do pojawienia się w najbliższych miesiącach najszybszych, najbardziej zaawansowanych pod względem AI telefonów w historii. A gdy Xiaomi, OPPO, Vivo, Samsung i inni wybierają strony (niektórzy użyją obu chipów w różnych modelach), konsumenci na całym świecie skorzystają na urządzeniach, które potrafią więcej, działają dłużej i łączą się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Wyścig na krzem jest w pełni – a flagowce 2025 roku są nagrodą.
Źródła:
Szczegóły aparatu Vivo X300 Pro: Specyfikacja premiery Honor Magic V Flip 2: Aktualizacja Nothing Phone 3 OS 3.5: Ogłoszenie MediaTek Dimensity 9500: Nowości Qualcomm Snapdragon 8 Elite Gen 5:- Wiadomości o produkcji i trwałości Apple: [175] [176] [177] [178]
- Przecieki Samsunga i aktualizacje One UI: [179] [180] [181] [182] [183]
- Premiera Google Pixel 10 i funkcje AI: [184] [185] [186] [187]
- Zapowiedzi serii Xiaomi 17 i informacje o chipie: [188] [189] [190]
- Przecieki OnePlus 15 i strategia aparatu: [191] [192] [193]
- Zestaw OPPO Find X9 Pro Hasselblad: [194] [195] [196] Szczegóły aparatu Vivo X300 Pro: Specyfikacja premiery Honor Magic V Flip 2: Aktualizacja Nothing Phone 3 OS 3.5: Ogłoszenie MediaTek Dimensity 9500: Nowości Qualcomm Snapdragon 8 Elite Gen 5:
References
1. www.macrumors.com, 2. appleworld.today, 3. 9to5google.com, 4. 9to5google.com, 5. 9to5google.com, 6. www.androidcentral.com, 7. www.androidcentral.com, 8. www.androidcentral.com, 9. www.androidcentral.com, 10. www.androidcentral.com, 11. www.androidcentral.com, 12. www.androidcentral.com, 13. www.androidcentral.com, 14. www.androidcentral.com, 15. www.androidcentral.com, 16. www.androidcentral.com, 17. www.androidcentral.com, 18. www.androidcentral.com, 19. www.androidcentral.com, 20. www.androidheadlines.com, 21. www.androidheadlines.com, 22. www.androidheadlines.com, 23. www.androidheadlines.com, 24. www.androidcentral.com, 25. www.androidcentral.com, 26. www.androidcentral.com, 27. www.androidcentral.com, 28. www.androidcentral.com, 29. www.androidcentral.com, 30. www.androidcentral.com, 31. www.androidcentral.com, 32. www.androidcentral.com, 33. www.androidcentral.com, 34. www.macrumors.com, 35. www.macrumors.com, 36. www.macrumors.com, 37. www.macrumors.com, 38. www.macrumors.com, 39. appleworld.today, 40. appleworld.today, 41. appleworld.today, 42. appleworld.today, 43. 9to5google.com, 44. 9to5google.com, 45. 9to5google.com, 46. 9to5google.com, 47. 9to5google.com, 48. 9to5google.com, 49. www.androidcentral.com, 50. www.androidcentral.com, 51. www.androidcentral.com, 52. www.sammyfans.com, 53. www.sammyfans.com, 54. 9to5google.com, 55. 9to5google.com, 56. 9to5google.com, 57. 9to5google.com, 58. 9to5google.com, 59. 9to5google.com, 60. 9to5google.com, 61. www.androidcentral.com, 62. www.androidcentral.com, 63. www.androidcentral.com, 64. www.androidcentral.com, 65. www.androidcentral.com, 66. www.androidcentral.com, 67. www.androidcentral.com, 68. www.androidcentral.com, 69. www.androidcentral.com, 70. www.androidcentral.com, 71. www.androidcentral.com, 72. www.androidcentral.com, 73. www.androidcentral.com, 74. www.androidcentral.com, 75. www.androidcentral.com, 76. www.androidcentral.com, 77. www.androidcentral.com, 78. www.androidcentral.com, 79. www.androidcentral.com, 80. www.androidcentral.com, 81. www.androidcentral.com, 82. www.androidcentral.com, 83. www.androidcentral.com, 84. www.androidcentral.com, 85. www.androidcentral.com, 86. www.androidcentral.com, 87. www.androidcentral.com, 88. www.macrumors.com, 89. www.androidcentral.com, 90. www.androidcentral.com, 91. www.androidcentral.com, 92. www.androidcentral.com, 93. www.androidcentral.com, 94. www.androidcentral.com, 95. www.androidcentral.com, 96. www.androidcentral.com, 97. www.androidcentral.com, 98. www.androidcentral.com, 99. www.androidcentral.com, 100. www.androidcentral.com, 101. www.androidcentral.com, 102. www.androidcentral.com, 103. www.androidcentral.com, 104. www.androidcentral.com, 105. www.androidcentral.com, 106. www.androidcentral.com, 107. www.androidcentral.com, 108. www.androidcentral.com, 109. www.androidcentral.com, 110. www.androidcentral.com, 111. www.androidcentral.com, 112. www.androidcentral.com, 113. www.androidcentral.com, 114. www.androidcentral.com, 115. www.androidcentral.com, 116. www.androidcentral.com, 117. www.androidcentral.com, 118. www.androidcentral.com, 119. www.androidcentral.com, 120. www.androidcentral.com, 121. www.androidheadlines.com, 122. www.androidheadlines.com, 123. www.androidheadlines.com, 124. www.androidheadlines.com, 125. www.androidheadlines.com, 126. www.gadgetmatch.com, 127. www.androidheadlines.com, 128. www.androidheadlines.com, 129. www.honor.com, 130. www.honor.com, 131. www.phonearena.com, 132. www.androidheadlines.com, 133. www.androidheadlines.com, 134. www.androidheadlines.com, 135. www.androidcentral.com, 136. www.androidcentral.com, 137. www.androidcentral.com, 138. www.androidcentral.com, 139. www.androidcentral.com, 140. www.androidcentral.com, 141. www.androidcentral.com, 142. www.androidcentral.com, 143. www.androidcentral.com, 144. www.androidcentral.com, 145. www.androidcentral.com, 146. www.androidcentral.com, 147. www.androidcentral.com, 148. www.androidcentral.com, 149. www.androidcentral.com, 150. www.androidcentral.com, 151. www.androidcentral.com, 152. www.androidcentral.com, 153. www.androidcentral.com, 154. www.androidcentral.com, 155. www.androidcentral.com, 156. www.androidcentral.com, 157. www.androidcentral.com, 158. www.androidcentral.com, 159. www.androidcentral.com, 160. www.androidcentral.com, 161. www.androidcentral.com, 162. www.androidcentral.com, 163. www.androidcentral.com, 164. www.androidcentral.com, 165. www.androidcentral.com, 166. www.androidcentral.com, 167. www.androidcentral.com, 168. www.androidcentral.com, 169. www.androidcentral.com, 170. www.androidcentral.com, 171. www.androidcentral.com, 172. www.androidcentral.com, 173. www.androidcentral.com, 174. www.androidcentral.com, 175. www.macrumors.com, 176. www.macrumors.com, 177. appleworld.today, 178. appleworld.today, 179. 9to5google.com, 180. 9to5google.com, 181. 9to5google.com, 182. 9to5google.com, 183. 9to5google.com, 184. www.androidcentral.com, 185. www.androidcentral.com, 186. www.androidcentral.com, 187. www.androidcentral.com, 188. www.androidcentral.com, 189. www.androidcentral.com, 190. www.androidcentral.com, 191. www.androidcentral.com, 192. www.androidcentral.com, 193. www.androidcentral.com, 194. www.androidcentral.com, 195. www.androidcentral.com, 196. www.androidcentral.com