Mam pewien problem ze stworzeniem sieci. Wyjaśnię Wam jak wygląda sprawa.
Dom to bliźniak połączony kotłowniami. Każda część domu (parter + piętro) ma ponad 100m2. Router postawiłem w kotłowni i utworzyłem sieć WiFi. Siła sygnału na parterze dochodzi do max 40%, natomiast na piętrze w najdalej wysuniętym miejscu 5-7%. W ścianach dodatkowo poprowadzoną skrętkę, która kończy się na strychu. Mój pomysł na poprawę zasięgu to:
1. Wynieść Huawei B525 na strych
2. Podpiąć do niego 2 skrętki (1 na każdą część domu)
3. Do każdego gniazda na dole (sygnał przez skrętkę z B525) podpiąć Netgear R6100 w każdej części domu i na nim stworzyć sieci WiFi.
Jak Wam się wydaje, czy ten pomysł ma rację bytu czy tylko sobie utrudniam a są jakieś prostsze opcje?


PS. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!