Niestety jeszcze i tak się zdarza u Orange.miasta.gazeta.pl pisze:21 września podpisałam umowę z Orange. Gdy po kilku dniach modem nie działał, zadzwoniłam do firmy. Tam powiedziano mi, że nie mogę mieć łącza o przepustowości 1 Mb/s, więc zrezygnowałam z usługi - opowiadała. Pani Teresie zależało na internecie, więc w połowie października podpisała umowę z TP SA na Neostradę.
[...]
Teresa Chodkowska czekała już tylko na uruchomienie Neostrady. Czekała na darmo, bo dni mijały, a w kwestii dostępu do internetu nie zmieniało się nic. Za to 26 października przyszedł rachunek z Orange. Minął miesiąc, internetu wciąż nie było, a pani Teresa otrzymała od Orange kolejne wezwanie do zapłaty.
Źródło: >miasta.gazeta.pl<