Pare tygodni temu załozyłem sobie internet radiowy.
40zł/mies, założenie220zł, a prędkość miała być 300Kbps.
Odległość od anteny to 200m czystego powietrza bez przeszkód.
Długość kabla od kompa o anteny to jakieś 17m i do tego sztukowany.
Od samego początku są problemy z prędkościa. Net się wlecze że szok.
Admin już wielokrotnie gościł u mnie w domu i zamnieniał antene, instalował system od nowa i inne takie ale nic nie pomaga. Net ciągle się wlecze. admin twierdzi że to wina mojego kompa.

Do tego jeszcze jakieś dziwne rzeczy z pakietami się dzieją bo jak chodze po stronach to co jakiś czas sa przerwy w ich odbieraniu. Ale jeśli zapuszcze jakaś muze z serwera albo jakieś sciąganie ze strony www to już przerw niema.
<font color="#FF00FF"><b>»»w ogóle««</b></font> niby predkość jest zalezna od liczby userów w sieci bo łącze jest dzielone dynamicznie, ale mi i tak sie ona nie zmnienia.
Kiedys na początku czasami przyspieszał ale teraz to klapa.
<font color="#FF00FF"><b>»»nie wiem««</b></font> kompletnie co mam z tym zrobić

Znalazłem teraz dużo lepszą firme która oferuje neta z lepszego sprzętu w technologi 5ghz.
Założenie u tej firmy kosztuje 122zł.
Ta firma wydaje się na solidną bo maja kilka ofert i łącze jest podzielone po równo dla każdego i szybkosć nie zalezy od ilości userów i umowe sie z nimi pisze i jest to dużo wieksz firma.
Najtańszy net u nich to 256Kbps 60zł/mies
<font color="#FF00FF"><b>»»nie wiem««</b></font> teraz tylko co robic. <font color="#FF00FF"><b>»»w ogóle««</b></font> żałuje ze założyłem neta u takiego amatora. Najchętnie przeszedł bym do tej lepszej firmy.
Ale stary admin kasy za założenie mi pewnie nie wróci bo umowy z nim zadnej nie napisałem a w jego mniemaniu net chodzi mi całkiem dobrze.
POMOCY!!!



