Darujcie mi troche epiki liryki i oczywiscie nieodzownego dramatu - no ale kazdy wie jak wielkim dramatem jest dosyc slaby transferek przy duzych nakladach sil i srodkow i checi

Otoz moj kolega kupil sobie Nokie N 80 - telefon full wypas - smiga wszystko co sie zowie - oprocz internetu - wskazania wszelakich netmeterow , potrali testujacych pasmo ledwo siegaja powyzej 90 kbit. Kolega jest w zasiegu UMTS - ma prawie kolo siebie BTS-ik - sciaga tylko poczte i trolluje na forach tak wiec na limit sie <font color="#FF00FF"><b>»»na pewno««</b></font> nie zalapal.
Sprawdzany byl kluczyk BT , oprogramowanie BT , ustawienia modemu DUN , system jako taki i nic. W zalobie zaczelismy ogladac mecz Polska - Chorwacja i oczekujac dalszego skopania przez los i przez niechybne nieszczesliwe wiesci - pograzylismy sie w zalobie. Gra toczy sie jak sie toczy - kazdy wie

- jest lepiej

- nagle Euzebio strzela bramke - radosc nasza siega zenitu - do kolegi zaczynaja dzwonic kumple z dobrymi wiesciami

- ku mojemu zaskoczeniu kolega rozmawia przez sparowana z telefonem ukryta gdzies pod stosem papierow sluchawke BT Nokia HS-3W. Po rozmowie kolegi uniesiony racjonalizatorskim duchem pozwolilem sobie rozparowac sluchawke z telefonem i tutaj nagle transferek skoczyl do 400 kbit !! - po ponownym podlaczeniu sluchawki znowu pojawil sie mizerny transfer na poziomie 90 kbit. Mam wiec przy okazji pytanie - czy to normalne zjawisko ? czy kazde urzadzenie BT zapewnia sobie jakis przydzial pasma ? czy to blad w firmwarze albo poprostu wada technologii BT ? z nocnym pozdrowieniem Seboo