
Poczytałam już sobie o rożnych modemach, routerach, dodatkowych antenach, dziurkowaniu modemu, żeby dołożyć antenkę, satelitarnym dostępie do internetu (wrrr, już taniej nie mogło być, wrrr), o przestudiowałam wnikliwie ofertę Oranga, już o mało kupiłam tam router wifi (Huawei E960), ale w ostatnie chwili się wylogowałam, bo może jednak lepszy byłby modem via pcimcia (Option GT Max 7.2)?
No i teraz mam straszny mętlik w głowie, a w końcu muszę coś wybrać. Tylko co? Mam coraz mniej czasu, bo Sz.M. już wypowiedział umowę (nie przedłużył) na O Free i za chwilę zostanę w ogóle bez dostępu do sieci, co byłoby katastrofą, oczywiście.
Potrzeby:
- dostęp do świata bez kabli, bez wielkich oczekiwań względem jakości i prędkości
- NIE ściągam filmów czy muzyki, czasem tylko wielgachne aktualizacje windy, a tak, to tylko poczta, i przeglądanie www
- co jakiś czas na parę dni potrzebne byłoby rozdzielanie sygnału na dwa laptopy (o podobnych wymaganiach, a więc niewysokich)
Ograniczenia:
- nie mam kasy jak lodu, niestety
- nie mam fachowca, który zerknąłby na warunki w których ma działać ten hipotetyczny sprzęt i doradził na miejscu co i jak
- bts jest jakieś 3, a drugi 5 km od nas, ale to gsm, cdma niedaleko ma być instalowane w grudniu '09, ale to strasznie długo, a i to nie wiem, czy się spełni...
I właśnie sobie zamarzyłam, że można kupić taki router hybrydowy, co to i cdma i via telefon się pozwala łączyć, wystarczy postawić w domu na parapecie i działa. i jeszcze automatycznie się przełącza z jednego systemu na drugi, w zależności od jakości sygnału...
Wybaczcie, że jak ostatnia ciemięga piszę, ale naprawdę już nie wiem co można zrobić, żeby mieć tu stabilną łączność z netem. Odpowiem na (prawie) każde pytanie, tylko doradźcie coś, proszę

(jeśli się źle wpisałam, to przepraszam i proszę przenieść mnie gdzieś, w bardziej odpowiednie miejsce)