Kod: Zaznacz cały
Już kilka dni temu media informowały, że rząd w walce z e-hazardem chce stworzyć listę stron do których dostęp ma być zablokowany. Blokowane mają być strony hazardowe ale nie tylko, także strony pedofilskie, propagujące faszyzm oraz używane przez oszustów finansowych. Problem w tym, że nowe zasady wprowadzą nowe obowiązki dla telekomunikacyjnych operatorów.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, rząd twierdzi, że koszty ponoszone przez przedsiębiorcę telekomunikacyjnego będą ograniczone do stworzenia prostego oprogramowania filtrującego oraz dokonującego aktualizacji blokowania adresów. Jednak innego zdania są telekomunikacyjni przedsiębiorcy i specjaliści.
W wypowiedziach dla Gazety Wyborczej twierdzą, że nowe obowiązki nałożą na operatorów wysokie koszty związane z dostosowaniem swojej infrastruktury do blokowania stron i usług w sposób zaawansowany. Do tego potrzeba wyspecjalizowanych urządzeń, które nie tylko są kosztowne ale także obciążają sieć. Dodatkowo prowadzenie rejestru zakazanych stron nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem, bo rząd może dowolnie rozszerzać kryteria blokowania stron.
Jeśli operator będzie zmuszony do ponoszenia dodatkowych kosztów odczują to przede wszystkim klienci, którzy mogą spodziewać się podwyżki cen. Pikanterii dodaje jeszcze jeden fakt - zmiany w prawie telekomunikacyjnych, które na operatorów nakładają nowe obowiązki, są wprowadzane bez konsultacji z branżą.
Czyżby czekała nas cenzura internetu jak w Chinach ? Ustrój komunistyczny powraca ?