Otóż rok dwa lata temu wziąłem od Orange dostęp do Internetu bezprzewodowo, przez modem (PCMCIA) i kartę sim, Orange Free z limitem 1 GB itd.... Jakoś to chodziło, ale po roku dostałem możliwość stałego łącza kablowego i nań się przeniosłem. Teraz wyjeżdżam na dwa tygodnie i postanowiłem zabrać ze sobą modem, gdyż umowa kończy się w tym roku ok. marca. Jednakże, modem walał się po kątach i troszkę się spsuł, antenka jest luźna i jakaś tasiemka się tam urwała... Wsadziłem tę tasiemkę gdzieś z powrotem, modem do laptopa - działa, trzy do czterech kresek zasięgu, niestety szybko się grzeje i trzeba wyciągać.
Dziś chciałem sprawdzić, czy działa, jeszcze raz, ale niestety po włożeniu modemu i wpisaniu PINu mam coś takiego tylko:

A oto fotki modemu:


Teraz też spróbowałem i co prawda nie wyskakuje error, ale ciągle ten romb w tray'u jest niebieski i się obraca, non-stop tylko "registering to the network..." i nic poza tym...
Nie pomaga wyjmowanie i ponowne wkładanie modemu, wciskanie tasiemki gdzie popadnie, restart komputera, reinstalacja GTMM (v 4.5.0.718)...
Prosze o pomoc, bo w nocy wyjeżdżam, a nie chcę zostawać na dwa tygodnie bez dostępu do Sieci...