
Na razie mam OFP za 49 zł, bez telefonu i opłat za łącze, do tego mam bramkę VoIP i za darmo odbieram rozmowy, a jeśli gdzieś dzwonię to korzystam z komórki. Do tego mogę później mieć 20 zł na rozmowy w Orange i stacjonarne dopisywane miesięcznie do numeru telefonicznego w Orange. A w przyszłym roku odzyskam jeszcze podatek VAT który zapłacę z internetem, czyli 49 zł - ok 8 zł VAT - 20 zł do wygadania = 21 za net na miesiąc. Za net a dokładnie za 3GB. I tutaj właśnie pojawia się pierwszy dylemat. 3 GB to zaledwie limit do przeglądania stron, gdyby było chociaż 6 GB albo 10 GB to byłoby

Wracając do Netii, w której nie ma limitu na dane. W trakcie rozmowy z konsultantką dowiedziałem się że jeden nadajnik w mojej okolicy jest już zapełniony, gdyby mi na prawdę zależało mogliby mnie jeszcze gdzieś doczepić gdyby coś się zwolniło, ale są jeszcze w pobliżu dwa wolne nadajniki WiMax'a. Domyślam się że skoro w WiMax'ie nie ma limitów na dane i do jednej stacji przypisują t ograniczoną ilość użytkowników, to każdy użytkownik ma swoje pasmo i swój indywidualny nadajnik-odbiornik na stacji bazowej WiMAx?
To by znaczyło że ta technologia jest dużo lepsza do CDMA, które dziedziczy wady GSM/3G/UMTS, takie jak "oddychająca komórka", gdzie stacja bazowa zmniejsza zasięg kiedy jest obciążona. Z daną stację bazową CDMA może połączyć się duża ilość użytkowników w jednym czasie, co spowoduje obciążenie stacji bazowej, a co za tym idzie większe pingi i mniejszy transfer dla każdego z użytkowników. Stąd zapewne te limity w CDMA, które mają zapobiec przeciążeniu stacji bazowej.
Mam dylemat czy przejść z OFP na WiMax w Netii, po tych argumentach stwierdzam zę OFP jest dobre dla osób przeglądarkach strony i ewentualnie do VoIP, czyli dla osób mniej wymagających. WiMax znów jest lepszym rozwiązaniem, szkoda też że przy okazji droższym o abonament telefoniczny

Próbowałem wyjaśnić różnicę miedzy obiema technologiami mojemu znajomemu i użyłem porównania do wodociągu. CDMA jest jak jedna rura w bloku. Jeśli w jednym pionie wszyscy sąsiedzi zaczną puszczać wodę do wanny, wtedy u każdego będzie leciała ona wolniej, a jeśli dojedzie do tego niskie ciśnienie wody wtedy ten mieszkający na samej górze nie będzie miał w ogóle wody do momentu aż ci na dole nie napełnią wanien i nie zakręcą wody

WiMax, znów jest jak sieć wodociągowa na osiedlu domków jednorodzinnych, każdy dom ma swoje podłączenie do wodociągu i w każdym domu woda powinna lecieć tak samo nie zależnie od tego ile wody pobierają sąsiedzi w tym czasie.
Czy to jest jest dobre porównanie?