Dnia wczorajszego pojawił się u mnie problem z połączeniem. Mam router D-Link DSL-G624T, służy mi już około roku.
Problem polegał na tym że net od rana bardzo mi mulił, nie dało się praktycznie nic zrobić, wpadłem więc na pomysł że zainstaluje stary modem neostrady a z routerem jakoś się uporam - poszukam czegoś na forach, zresetuje konfiguracje i zacznę wszystko od nowa. Poszukałem trochę o konfiguracji tego modelu (gdyż SAM nigdy go nie konfigurowałem, zawsze ktoś mi pomagał) i zresetowałem do ustawień fabrycznych (dodam że nie mogłem dostać się do konfiguracji przez kompa i musiałem wcisnąć przycisk zapałką

Odłączyłem wszystkie kabelki zostawiłem tylko zasilanie i kabel łączący kompa z routerem i wziąłem się za ustawianie wszystkiego od nowa. Elegancko poustawiałem tak jak być powinno (przy czym cały czas leciało mi w cmd pingowanie routera i ofc było <1) i wszystko było ok. do czasu aż podpiąłem adsl... Ping zaczął świrować, odzywać się co jakiś czas:
http://img341.imageshack.us/img341/8505/routern.jpg
net znów ledwo reagował... Zacząłem kombinować w konfiguracji, ustawiałem wszystko raz na DHCP raz na manuala i wciąż to samo, póki nie podepnę adsl - śmiga, podepnę - zaczyna się walić...
Dodam jeszcze że ze strony telekomunikacji wszystko jest ok, teraz siedzę na tym starym modemie i wszystko śmiga jak należy, tylko w domu jeszcze dwa kompy czekają na neta ^^
Proszę o jakąś podpowiedź...
Ah... i nie jestem pewien czy umieściłem temat w odpowiednim dziale ^^
Z góry dziękuje, czekam... :PP