Pogoda

[lubczyk]

Jak tam mieszkańcy południa kraju, morko macie ? Przyznam że w życiu takiej wody nie widziałem na "swoich" terenach.

Oby ten deszcz jak najszybciej sobie poszedł.

http://www.youtube.com/watch?v=W4YMVe-M ... r_embedded

Tak to mniej więcej wygląda. Na co dzień w tym miejscu woda płynie dość spokojnie, polecam też http://spartalubliniec.easyisp.pl/news.php?readmore=438

Jak widać boisko totalnie zalane.

[wojteks]

Jak tam mieszkańcy południa kraju

Normalnie jak co kilka lat. Takie powodzie były, są i będą. Rokrocznie są o powiedzmy 20cm mniejsze. Ta należy do większych. Ostatnio tak było w 97 a wcześniej w 81 (były 3 powodzie w ciągu 2 tygodni).

Dziennikarze jak zwykle z igły robią widły i szukają sensacji na każdym kroku żeby mieć większą oglądalność.

[Patryk]

Dziennikarze jak zwykle z igły robią widły i szukają sensacji na każdym kroku żeby mieć większą oglądalność.

Z jednej strony racja, z drugiej...u mnie (gm. Porąbka, pow.bielski) ta wielka woda jest największa wg ludzi mieszkających tu od kilkudziesięciu lat.
Ja mieszkam dopiero trzy, więc trudno mi cokolwiek powiedzieć, ale widać, co się dzieje - cały dół mojej miejscowości jest zalany, zamknięte mosty na Sole (w tym potężny wiszący most w ciągu drogi krajowej nr 52 Bielsko-Biała - Kraków), problemy z zaopatrzeniem, ogromne korki (z pracy z Tychów jechałem prawie 3 h i to jeszcze bez gwarancji, że dojadę - pozamykane drogi) - tak źle w '97 nie było w tym regionie.
Ziemia nie przyjmuje wody, bo pada praktycznie cały czas od zimy (raptem chyba jeden tydzień był suchy i ciepły), i nawet tam, gdzie nie ma cieków wodnych zalewa domy.

Ja mam sucho tylko dzięki temu, że mieszkam na zboczu i cała woda obmywając dobrze zaizolowany dom spływa niżej, ale w ogrodzie mega bajoro.
Na szczęście już przestaje padać.

[ Dodano: 2010-05-18, 19:12 ]

Takie powodzie były, są i będą.

A ludzie nadal będą się budować na terenach zalewowych, i w razie czego płakać o pomoc z naszych podatków (bo kto ich ubezpieczy ), jeśli nie zmieni się prawa (lub nawet wystarczyło by tak nie szafować pozwoleniami na budowę).
To właśnie tego rodzaju "powodzie" są przez dziennikarzy rozdmuchiwane.
Teraz sytuacja jest znacznie poważniejsza.

[Tomekm91]

A ludzie nadal będą się budować na terenach zalewowych, i w razie czego płakać o pomoc z naszych podatków (bo kto ich ubezpieczy ), jeśli nie zmieni się prawa (lub nawet wystarczyło by tak nie szafować pozwoleniami na budowę).

Co za brednie.

cały dół mojej miejscowości jest zalany

Ciesz się że nie jesteś na miejscu tych, których zalało. Ciekawe co wtedy byś pisał...

Jak tam mieszkańcy południa kraju, morko macie ?

Nie no co ty spoko jest, nic się nie dzieje. Głupie pytanie.

W ogóle nie widzę najmniejszego sensu poruszania tego tematu na TYM forum.

[ja.michal]

ludzie nadal będą się budować na terenach zalewowych

No i tutaj jest problem.

Co za brednie.

Która część?

[wojteks]

Teraz sytuacja jest znacznie poważniejsza.

Z tym się zgadzam, jest źle, powodzie objęły znaczną liczbę ludzi i duży obszar. Tak samo dużym problemem są zalane nieprzejezdne drogi (szczególnie krajowe i powiatowe).

Mieszkałem na terenie zalewowym, w 81 było blisko zalania domu ale na szczęście brakło jakieś 10cm wody.

A co do budowania w takich terenach to teraz jest trudniej (przynajmniej w mojej gminie) bo zezwolenia na nowy dom się nie dostanie.

[ja.michal]

wojteks, no niby tak, ale Twoja gmina nie daje, ale wyżej położona da, lub nawet nie tyle na teren zalewowy, ale po prostu wyżej przez co woda tam się słabiej wchłania i leci to niżej.

Wg mnie to jest wiele czynników. Tereny zalewowe owszem, ale i te niezalewowe wyżej przez znaczniejszą zabudowę przestają wchłaniać wodę jak trzeba.

[Patryk]

Ciesz się że nie jesteś na miejscu tych, których zalało.

Nie byłem, nie jestem, ani nie będę, i szkoda mi pieniędzy m.in. z moich podatków na pomoc dla takich "powodzian", jacy u mnie są - nowiutkie domy, eleganckie podwórza, płoty, nie wiadomo co jeszcze, kilkanaście metrów od wałów drugiej pod względem potencjału powodziowego rzeki w Polsce.
Oczywiście wszystko nieubezpieczone, bo żaden myślący ubezpieczyciel takiego ryzyka nie podejmie, a jeśli już, to za horrendalnie wysoką składkę.

Tak samo ludzie, którym pozalewało posesje deszczówką - większość jest sama sobie winna, bo albo nie ma odwodnień, albo nie są one konserwowane i wszystko niedrożne (lepiej na piwo i papierosy pieniądze wydać).
A nawet w Radiu Katowice w piątek ostrzegali - "zadbajcie o przepusty, odwodnienia, itp., bo w niedzielę będzie źle".

[ Dodano: 2010-05-18, 20:14 ]

A co do budowania w takich terenach to teraz jest trudniej (przynajmniej w mojej gminie) bo zezwolenia na nowy dom się nie dostanie.

U mnie (przynajmniej jeszcze do niedawna (?)) PnB to była formalność niezależnie gdzie...i teraz są efekty.

[wojteks]

ale i te niezalewowe wyżej przez znaczniejszą zabudowę przestają wchłaniać wodę jak trzeba.

W takim miejscu wystarczy odpowiedni projekt, lekko wyniesiony nad poziom terenu i bez piwnicy z podniesionym również garażem. Najczęściej wystarczy 40-60cm i prawdopodobieństwo podtopienia i strat z tym związanych radykalnie maleje. Pozostaje problem dojazdu/dojścia do pracy czy sklepu i dostaw prądu ale tu też można się zabezpieczyć. Małe agregaty prądotwórcze są powszechnie dostępne, może drogie w eksploatacji ale ogrzewanie (gazowe, węglowe) czy lodówkę podtrzymają.

[Patryk]

Tereny zalewowe owszem, ale i te niezalewowe wyżej przez znaczniejszą zabudowę przestają wchłaniać wodę jak trzeba.

To też jest problem.
Ludzie chcą mieć jak w mieście, utwardzają co się da, a o tzw.małej infrastrukturze hydrotechniczej zapominają (tzw.oszczędnośc z naiwności).

[paweliplus]

Dobrze, że mieszkam na lubelszczyźnie. U mnie nie ma rzek i stawów więc nie ma mowy o zalaniach. Współczuję tym ludziom, to co widziałem w TV ten dom co był zalany 2/3. A żeby woda przelewała się przez jezdnię to nie prawdopodobne .

[Alcek]

W 2003 r. unieważniono wszystkie plany zagospodarowania przestrzennego. Skutkiem tego wydawane są pozwolenia na budowę w oparciu o wzetki. Wylewy rzek są całkowicie naturalnym, corocznie powtarzającym się zjawiskiem na mniejszą lub większą skalę. To ludzie wchodząc z zabudową w tereny zalewowe, zamieniają je w powódź.

[wojteks]

A żeby woda przelewała się przez jezdnię to nie prawdopodobne .

Jak dla mnie to jeszcze kilka lat temu był standard z 2-3 razy do roku. Takie małe lokalne powodzie. Co innego to problem dróg krajowych/powiatowych.

[ja.michal]

W takim miejscu wystarczy odpowiedni projekt[ (...) prawdopodobieństwo podtopienia i strat z tym związanych radykalnie maleje.

Tylko, że miałem na myśli nie tych co ich zalało tylko tych co się wyżej budują.

Ludzie chcą mieć jak w mieście, utwardzają co się da

No właśnie. O to mi chodziło. Gdzieś to spłynąć musi a po betonie zasuwa jak po autostradzie.

[alias]

W temacie pogody cytuję za Onetem:

Operator sieci GSM ostrzega: mogą być problemy

W związku z powodzią na południu Polski mogą wystąpić trudności z korzystaniu z sieci Plus - poinformował w specjalnym komunikacie polski operator komórkowy.
Trudności mogą występować również na obszarach, które nie są dotknięte bezpośrednio powodzią.

- Na obszary te skierowaliśmy dodatkowy sprzęt i ludzi z pozostałych części kraju. Podjęliśmy wszelkie możliwe działania eliminujące skutki powodzi - stwierdza rzecznik prasowy sieci Plus Adam Suchenek, podkreślając, że priorytetowe będzie zapewnienie połączeń głosowych, w tym ze służbami ratowniczymi i medycznymi.

[artureal]

W Poznaniu co prawda powódź nie grozi, ale wczoraj z powodu deszczu tudzież jakichś tam znowu targów, miasto było tak zakorkowane, że jechałem (skuterem!) do domu półtorej godziny, zamiast zwykłych 20 minut.
Kiedy w końcu zlazłem ze skutera, cały ociekałem wodą i błotem, a jedyny suchy fragment ostał mi się jeno w okolicach zadu, któren był chroniony przed wilgocią poprzez ścisły kontakt z siodełkiem

[Sundance_kid]

W mojej okolicy zalało wioskę. Rowy pozapychane i się wylało. Dzisiaj czytałam, że w mojej wsi tez nie za wesoło. Po czym uświadomiłam się, że mój blok jest bardzo blisko dołka. Dobrze, że na pierwszym piętrze mam mieszkanie.

[ja.michal]

No niezła woda w stolicy. Wrzuciłem na yt filmiki na świeżo. Silnik się w sumie zrobił.
Teraz na telefonie siedzę więc nie dam linka bezpośrednio. Albo szukać usera jamichal87, albo szybciej przez filmiki z forum bo są na moim koncie.
Miłego oglądania.

P.S.
Jakość jaka jest taka jest. Z tel robione i na konto słane.

[ Dodano: 2010-05-21, 20:02 ]
Teraz już linki.

Centrum Nauki Kopernika powódź 18.00 21.05.2010 Most Świętokrzyski Warszawa

Wisła powódź 18.00 21.05.2010 Most Świętokrzyski Warszawa

[s0-Vicky]

Sundance_kid, nie mów hop, bo co będzie jak się okaże że I piętro też jest jeszcze p.p.m?
ja.michal, ten śmigłowiec z drugiego link to "Błękitny 24"?

[ja.michal]

Od 0.26 sek jest jeden lecący na pierwszym planie którego łapałem i drugi w tle przez jakiś czas. Ten co leci to policyjny, a ten w tle to błękitny.
I od 0.39 widać błękitnego przez chwilę. Od 0.56 znów policyjny.

[ Dodano: 2010-05-21, 20:38 ]
s0-Vicky, sorry. To chyba nie policyjny lub wypożyczony policji, albo coś takiego bo aktualnie nie mają swojego śmigłowca bo rozwalili Bella 206.

Taki Eurocopter lata na tym pierwszym planie (EC-135).
http://img.airfoto.pl/my_img/b/81658.jpg
http://img.airfoto.pl/my_img/b/81592.jpg

[ Dodano: 2010-05-21, 20:40 ]
Albo w sumie prywatny lata, ale wątpię bo non stop praktycznie. Nad Warszawą na co dzień lata. Zwłaszcza nad ruchliwymi miejscami. Głównie centrum. Jakby patrolował.

[s0-Vicky]

Albo w sumie prywatny lata, ale wątpię bo non stop praktycznie. Nad Warszawą na co dzień lata. Zwłaszcza nad ruchliwymi miejscami. Głównie centrum. Jakby patrolował.

Może to właśnie Błękitny 24? Bo czasami pokazują bardziej ruchliwe skrzyżowania i drogi Warszawy i informują o korkach, itd. :>

[paweliplus]

Widziałem dziś Wisłę w miejscowości Puławy i poziom jest bardzo wysoki.Zwiększyła się także jej szerokość. Do samych wałów już sięga woda.