Mam kablówkę koszalińską. Mam ruter TP-Linka na którym sieć śmiga bez problemu. Znajomy przyszedł z ruterem Cerberusa bo u niego nie pobierał IP zewnętrznego. Podłączam go u siebie pod kablówkę i mam ciszę. Nie pobiera IP. Podłączam mój ruter jako pierwszy i do niego dopiero Cerberusa i łączy się bez problemu i wszystko śmiga. Po rozmowie dowiedziałem się że ruter działał bez zarzutu do momentu co nie wyłączył listwy na noc - i po podłączeniu już nie zadziałał.
Może macie pomysł co zrobić bo boje się że jak wyślę ruter na gwarancję to wróci jako sprawny
