Niedawno stanąłem przed wyborem nowego routera do rozdzielenia łącza ADSL w domu. Jako, że w mojej mieścinie zdarzają się kilka razy w roku przerwy w dostępie do Internetu (od paru minut do paru godzin, a w tym roku zdarzyło się nawet na 4 dni

Po przejrzeniu forum wybór padł na AirLive Air3G. Działa on u mnie z Asmaxem AR-1004G pracującym w trybie bridge (jako modem ADSL) oraz z modemem Huawei E169.
Problem natomiast pojawił się kiedy chciałem skorzystać z funkcji łącza zapasowego (ADSL jako połączenie podstawowe, 3G jako zapasowe).
Z moich testów wynika, że ta funkcja działa poprawnie tylko wtedy, gdy padnie łącze ethernetowe między modemem ADSL a routerem. Wtedy połączenie przełączane jest na modem 3G i jest tak utrzymywane do czasu gdy link między modemem ADSL, a routerem znów będzie sprawny. Po ponownym podłączeniu kabla ethernetowego, po ok. 7-8 minutach router restartuje się i powraca do łącza głównego.
Mnie jednak bardziej interesuje przełączanie w przypadku, gdy awaria nastąpi nie na połączeniu między modemem a routerem, a na łączu dostawcy.
I tu jest problem. Po odłączeniu kabla telefonicznego od modemu, router co prawda przełącza się na modem 3G, jednak już po ok. 7-8 minutach restartuje się, tak jakby połączenie ADSL było sprawne (a tak nie jest). Te 7/8 minut skojarzyłem jako potrzebne na wykonanie dwóch pingów co 1 minutę i po 5 minutach od stwierdzenia powrotu połączenia głównego restart (co jest zgodne z tym co zostało napisane w instrukcji) - tyle, że w tym przypadku kabel telefoniczny jest nadal odłączony, więc połączenie nie jest sprawne! Po ponownym uruchomieniu router stwierdza, że połączenie główne nadal nie jest aktywne i przełącza na 3G, a po 7-8 minutach znowu restart, i tak w kółko.
Z ciekawości sprawdziłem jak Air3G zareaguje na podanie niedostępnego IP jako adresu do pingowania w celu określenia dostępności łącza. Oczywiście kabel telefoniczny już podłączyłem do modemu, więc połączenie było w porządku. Po starcie router stwierdził, że połączenie ADSL nie jest dostępne (w końcu pingi nie leciały) i przełączył na połączenie 3G. Tutaj jednak również stwierdził, że połączenie nie jest dostępne i przełączył na połączenie ADSL, i tak w kółko.
W moim odczuciu coś tutaj nie działa tak jak powinno. Skoro pingowanie odbywa się na obu połączeniach, a nie tylko na głównym, to po co ono właściwie jest? Zresztą z powyższych obserwacji wynika, że Air3G bierze głównie pod uwagę stan połączenia ethernetowego WAN.
Zdaję sobie sprawę, że parę razy do roku, jeśli zajdzie taka potrzeba, to można ręcznie przełączyć z ADSL na 3G i odwrotnie. Chciałem jednak ułatwić życie innym domownikom oraz wykorzystać wbudowaną funkcję, skoro taka istnieje i producent się nią chwali.
Sprawdziłem zachowanie na wszystkich wersjach firmware'u udostępnionych przez producenta - na każdym zachowuje się tak samo. Modem ADSL także nie jest tutaj problemem (sprawdzone dwa różne, zarówno w trybie bridge jak i NAT).
Napisałem zapytanie do supportu AirLive, jednak nie spodziewam się innej odpowiedzi niż "takie były założenia tej funkcjonalności"

Stąd też mam do Was parę pytań:
1. Czy ktoś próbował wgrać do Air3G alternatywne oprogramowanie (nie znalazłem informacji na ten temat)?
2. Czy udało się połączyć z tym routerem przez telnet?
3. Jak wygląda backup łącza w TP-Link TL-MR3420? Czy ktoś próbował lub ewentualnie może sprawdzić jak się zachowuje (czy podobnie jak w Air3G)?
4. Czy któryś z alternatywnych softów do np. polecanego TP-Link TL-WR1043ND potrafi automatycznie przełączać połączenie (ale nie tak jak wyżej opisany Air3G

5. Czy możecie polecić jakiś inny router, który sprawnie realizował by funkcję połączenia zapasowego (Drytek? - tyle, że to już z innej półki cenowej)?
PS. Przepraszam za tak długi post na dzień dobry, ale mam nadzieję że przyda się również innym osobom, które będą chciały wykorzystywać ten (lub inny) router do zapewnienia łącza zapasowego.
Pozdrawiam