kwj pisze:Pisząc zaprzyjaźnionego mam na myśli bardzo miłą i pomocną obsługę.
Wiem, że dostałem standard, ale słyszałem, że w niektórych punktach próbują oszwabić nie znających tematu. Tak jak punkt Orange w moim mieście. Dlatego wolę przejechać się 60 km dalej do "zaprzyjaźnionego salonu"
Przekonałem się, że moja teoria omijania tego punktu szerokim łukiem potwierdziła się ponownie.kwj pisze:Żeby być obsłużonym w miłej atmosferzei dać zarobić temu, kto na to zasługuje
Otóż moja znajoma, starsza już wiekiem pani, w tamtym roku zawarła umowę na OFP. W trakcie pisania umowy padło pytanie o przysługujący bonus 20 zł. Moja znajoma oświadczyła, że nie posiada w Orange telefonu i nie skorzysta z tego bonusa. Pani poklepała dalej w klawiaturkę, wydrukowała umowę, podpisali i moja znajoma ucieszona zaczęła przygodę z serfowaniem w sieci. Ale za jakiś czas skończyła się umowa na telefon w innej sieci i myśli sobie tak: "wezmę telefon w Orange, to dostanę tego bonusa, bo i tak przepada". Jak pomyślała, tak zrobiła. Niestety, do dzisiaj nie mogła doprosić się w punkcie Orange o bonusa 20 zł z OFP na swój telefon. W końcu wziąłem jej umowę, wszedłem na jej konto on-line, patrzę, a tam wklepany jakiś nr. telefonu do przekazywania bonusa. Sprawdzamy co to za numer, okazuje się, że nieznany. Biorę kwity do ręki, z ciężkim sercem udaje się do punktu Orange o wyjaśnienie i zmianę na nr telefonu właścicielki OFP. W między czasie dowiedziałem się kilka informacji o właścicielu wklepanego wcześniej na bonusa nr telefonu. Narobiłem trochę rabanu w Orange, pani z obsługi w 3 (trzy) minuty zmieniła nr telefonu na właściwy (a przez kilka miesięcy nie było możliwości, hehehehe).
Ok. wracam do domu i dalej drążę temat właściciela wklepanego wcześniej na bonusa numeru. W końcu, EUREKA, właścicielem numeru okazała się koleżanka pani, która klepała na klawiaturce umowę na OFP. Mało tego. Właścicielka tego numeru, nie dość, że koleżanka konsultantki, to także pracownica tegoż punktu Orange!!!
Jaki nasuwa się wniosek???
Otóż robienie w bambuko niekumatych klientów i nabijanie dodatkową kasą swoich prywatnych telefonów. Zastanawiam się, ciekawe ile jest takich przypadków w skali tego punktu sprzedaży? Ile w skali kraju?
Ponieważ sprawa jest w trakcie wyjaśniania, na razie nie podam bliższych szczegółów, ale po wyjaśnieniu nie omieszkam opisać rozwiązania tej sprawy.
Oczywiście wcześnie nie omieszkałem zrobić kompletu dowodowego, na wypadek oficjalnych utarczek z tym punktem sprzedaży.
Napisałem tego posta ku przestrodze innym użytkownikom, aby patrzeć na paluszki klepiące w klawiaturkę
