Od niedawna mam internet w Netii po kablach Telekomunikacji. Kupiłem router TP-Link TD-W8901G. Konfiguracja przebiegła absolutnie bezproblemowo. Z internetem połączył się bardzo szybko, w sieci lokalnej mam trzy urządzenia podłączone kablem (komputer stacjonarny, telewizor i Blu-Ray), a przez WiFi laptop i czasem jedna, lub dwie komórki. Wszystko widzi się idealnie, i pięknie chodzi. Ale są dwie dziwne sprawy. Jedna raczej mało ważna - w ustawienia routera przez przeglądarkę www mogę wejść tylko Internet Wxplorerem. Wszystkie inne przeglądarki pokazują błędy. Na przykład:
"The requested URL '/cgi-bin/webproc' was not found on the RomPager server.".
Dlaczego tak się dzieje? Nie cierpię Explorera, a muszę go używać
Ale to małe piwo. Drugi problem jest ważniejszy. Otóż co kilkadziesiąt godzin - co około dwa dni - internet zaczyna zwalniać (mam 4Mbity), zwalnia coraz bardziej, w końcu trzeba czekać coraz dłużej nawet na otwieranie stron www, aż w pewnym momencie internet znika całkiem. Dioda "Internet" na routerze gaśnie. Muszę go wyłączyć z zasilania na kilkanaście sekund, i włączyć ponownie. Wtedy internet znów działa z pełną prędkością. Wygląda to tak, jak by się przepełniał jakiś bufor danych. Ktoś wie, co może być na rzeczy?Dodam, że w systemie mam porządek, foldery tymczasowe regularnie czyszczone, rejestr też, więc na pewno nie jest to wina syfu w Windowsie. Tym bardziej, że te objawy pojawiają się na wszystkich podłączonych urządzeniach.
