Znikające BTS-y Białołęka i Jabłonna

[Jasrys]

Dowiedziałem się dzisiaj w biurze Orange że w Jabłonnie i Białołęce (ul Modlińska) zostaną usunięte nadajniki internetowe i to nie tylko Orage ale i T-Mobile oraz Plusa.
Czy ktoś może to potwierdzić? I czy w takim przypadku może to być powodem zerwania umowy z providerem no bo w końcu nie są w stanie świadczyć usługi w miejscu które mnie interesuje.


Teraz widzę, że temat powinien być w dziale komórkowym więc proszę moderatora o przeniesienie w odpowiednie miejsce.

[wojteks]

I czy w takim przypadku może to być powodem zerwania umowy

Nie, to jest internet mobilny i operator nie gwarantuje zasięgu w każdym miejscu.

[Jasrys]

Nie, to jest internet mobilny i operator nie gwarantuje zasięgu w każdym miejscu.

Czyli jeśli po trzech latach używania w jednym miejscu (domu) dostawca zlikwiduje wieże a ja zostanę z umową na jeszcze rok, to po prostu muszę płacić, choć nie mam możliwości używania? No ewentualnie pomyśleć o przeprowadzce.

[Yanusz]

czy w takim przypadku może to być powodem zerwania umowy z providerem no bo w końcu nie są w stanie świadczyć usługi w miejscu które mnie interesuje.

Nie, bo w umowie nie jest napisane jakie miejsce Cię interesuje. Pozatym, tak jak napisał wojteks, to jest internet mobilny, z nazwy przystosowany do używania go w drodze a nie w jednym miejscu. Operator wychodzi z założenia, że jeśli nie masz gdzieś zasięgu, Twoim obowiązkiem jest udać się tam, gdzie zasięg jest.

Jakby za brak zasięgu można było rozwiązywać umowy, niejeden pojechałby gdzieś w Bieszczady i na podstawie zgłoszenia, że nie ma tam zasięgu żądał rozwiązania umowy.

[Jasrys]

Niby wszystko jest logiczne a jednak...
Jeśli w dzisiejszych czasach mobilny internet coraz częściej zastępuje stacjonarny, mamy miejsce zamieszkania podane w umowie to oczekujemy, że będzie on tam działał.
Argument z Bieszczadami mnie nie przekonuje bo jutro jakiś dostawca może zlikwidować wszystkie swoje BTS-y za wyjątkiem 2, właśnie w Ustrzykach i np. w Szczecinie i używać tego argumentu, że przecież można tam pojechać i korzystać.
Nie ma jeszcze chyba precedensu sądowego ale myślę, że niedługo się pojawi i sprawa stanie się jasna.

[Yanusz]

Ciągle nie rozumiesz. Operator telefonii komórkowej świadczący usługi o charakterze mobilnym może bez podania przyczyn zmieniać, ograniczać zasięg usług. Jeśli np na danym obszarze nadajnik jest mocno obciążony, to operator ma prawo "odciąć" od sieci tych mieszkających dalej..
Tylko usługi o charakterze stacjonarnym, typu internet stacjonarny, telewizja satelitarna itp. nakładają na operatora obowiązek świadczenia usług na stałym, zagwarantowanym w umowie poziomie.
W przypadku usług o charakterze mobilnym - telefonia komórkowa, w tym internet mobilny - operator takiego obowiązku nie ma.

Argument z Bieszczadami mnie nie przekonuje ..

Abstrakcyjna wizja, ale nawet w takim wypadku myślę, że operator by się obronił, bo nie zaprzestał świadczenia usług w ogóle, tylko mocno ograniczył terytorium.

[moher]

Przeczytaj umowę, najprawdopodobniej zabezpieczyli się odpowiednimi zapisami, a Ty powinieneś przeczytać co podpisujesz.

[Maciek764]

Operator telefonii komórkowej świadczący usługi o charakterze mobilnym może bez podania przyczyn zmieniać, ograniczać zasięg usług. Jeśli np na danym obszarze nadajnik jest mocno obciążony, to operator ma prawo "odciąć" od sieci tych mieszkających dalej..

Jest to w 100% prawda. Takie praktyki najczęściej stosuje się ostatnio w Play. Wiadomo, że jak rośnie obciążenie to trzeba postawić drugiego BTSa ale wiadomo o co chodzi $$.