Wystarczającym argumentem jest koniec kadencji Streżyńskiej, który miał miejsce w tym roku. Zwróć uwagę, że Streżyńska do dziś pozostaje w zawieszeniu, bo jej kadencja już się skończyła, a żadna decyzja w sprawie obsady stanowiska prezesa UKE nie zapadła do dziś.krystianb pisze:Nie wiem czego mieli się bać, raczej im ktoś im w odpowiedni sposób "zasugerował", popierając to odpowiednimi namacalnymi argumentami, jakie mają mieć zdanie.
A w razie zajęcia przez UKE "niewłaściwego" stanowiska w kwestii prawa klientów do rozwiązania umowy z operatorem, pretekst nawet do rozwiązania całego UKE też mógłby się znaleźć.