
Prędkość transmisji danych ze stacji bazowej LTE do terminala użytkownika wyniosła ponad 1 Gb/s.

Źródło i dodatkowe informacje: http://blog.orange.pl/wojciechjabczynsk ... -w-orange/
Moderator: Moderatorzy
Mamy podobne doświadczeniaSam zaczynałem od internetu komórkowego GPRS (Siemens MT50 po kabelku) i szalonych 7 czy 8 zł za 1 MB. Potem Blueconnect w abonamencie i szalony EDGE z realną prędkością koło 160 kbps + HotSpotem w MC o prędkości 2 Mbps.
Mylisz się, kupujesz "do 10" i dostajesz tyle ile wydoli łącze między Tobą a centralą, z punktu widzenia dostawcy rozdrabnianie się na 2/4/6.. Mbps nie ma sensu. Podobnie działa internet mobilny, czym więcej użytkowników tym wolniej tylko że tutaj jeszcze limity danych wymuszają ograniczenie transferu.MobNotHeavyUser pisze: zamiast sprzedawać 2/4/6 Mb tak jak kiedyś robiła TP-sa, wciskają każdemu łącze "do 10 Mb/s"
W tym, że zarabiają wielokrotnie więcej.MobNotHeavyUser pisze:W czym się mylę?
Przy 20Mb/s na ADSL2+ to trzeba mieszkać w DLSAM'ie. Wykres zależności prędkości od długości kabla w tych okolicach jest prawie pionowy...ja.michal pisze: Znów pojawiła się szybsza opcja 20 Mbps i... zadziałało do bo nie miałem więcej niż 15 Mbps.
A co byś powiedział jakby były abo 1, 2, 3, 5, .... 10Mb/s w dokładnie tej samej cenie? Pewnie nie jesteś w stanie tego pojąć, ale przy takich szybkościach, dla tak wielkiego opa jak orange, nie ma najmniejszej różnicy w koszcie doprowadzenia Ci łącza. Dostawcy bez różnicy czy da 1 czy 10Mb/s, jeśli zakłada, że prześlesz tyle samo danych, to przy takiej ilości użytkowników, statystycznie wychodzi to samo czy długo i wolno ściągasz coś 10kB/s czy szybko 1Mb/s, a koszt zasilania dslam'a, zapewnienia zewnętrznego IP, czy nawet napraw linii jest zawsze taki sam.MobNotHeavyUser pisze: A dzisiaj Orange hurtowo sprzedaje wszystkim "do 10 Mb/s" i nikogo już nie obchodzi, gdzie klient mieszka i czy kable uciągną 7-8, czy 0,5 Mb. Ważne, że płaci stały abonament,