Witam, ostatnio podpisałem umowę na 3 lata (tak, niestety 3 lata) na "internet" w Plusie. Mapa zasięgu oczywiście radośnie informowała mnie, że "Tak, u Ciebie w domu będzie hulało LTE Advanced aż miło!". Nic bardziej mylnego. Mamy godzinę 20:36, a ledwo dostałem się na to forum. Nie wspominając o fejsikach czy YouTube. TRAGEDIA, po prostu TRAGEDIA. Wcześniej miałem Orange i jedyne, z czym miałem problemy to mus ciągłego restartowania routera. W obecnym przypadku pod tym względem wszystko jest ok. Router plusowski z kartą Orange i anteną Sorensen skierowaną jak przez ostatnie 2 lata na najbliższego Orange'owskiego BTS dawał bardzo dobre prędkości, ping i stabilność. Niestety wybór Plusa był koniecznością ze względu na pakiet danych, przy którego przekroczeniu prędkość nie zwalnia (ironia losu, ciężko zwolnić z dziesiętnych części megabita na sekundę...). Skierowanie anteny na najbliższy plusowski BTS dawało -110dB na LTEwatch, a na oddalony o ponad 3,5km inny BTS -87dB, więc zostawiliśmy go na tym. Na tym BTS jest LTE 800 i 1800. Wymusiłem agregację sieci, ale nic to nie daje. Maksymalną prędkość uzyskałem koło 35MBit/s, przy chyba bardzo niskim obciążeniu sieci. Moje pytanie - co mogę z tym zrobić? Będę musiał się męczyć przez 2,5 roku co najmniej z prędkościami niższymi, niż najniższe w Orange, czy jest jakaś antenka która skutecznie podbije mi sygnał? Z góry dzięki.
![:ok:](./images/smilies/thumbsup.gif)
EDIT: antena która obecnie jest zamontowana, na 99% jest na częstotliwość 1800MHz, co pewnie skutecznie utrudnia agregację pasm. Jaką antenę polecacie do podmiejskiej miejscowości (obecna ma chyba wzmocnienie 17dB) żeby internet był jak najbardziej stabilny i jak najszybszy? Znalazłem taką, co sądzicie?
http://allegro.pl/antena-mimo-lte-28-hv ... 84263.html
Niby jest to model 28 HV a parametry ma jak 14 HV, nie wiem czy to błąd opisu czy co...