mam internet z CP LTE i do pewnego czasu wszystko działało elegancko - stosowna antena wycelowana była na bądź co bądź nieco oddalony BTS (ok 14km) ale widoczność była dobra, SINR w okolicach 13-15dbm i prędkości 35-40Mbps. Niestety, znacznie bliżej bo około 2km (w idealnej linii) odpalony został nowy nadajnik LTE niestety, bez widoczności, wśród drzew no i sie popsuło. Czy antenę ustawię tak jak było czy na ten nowy nadajnik, sygnał jest jak WiFi w hotelu na wakacjach

Nie wiem czy to wina ciulowej "kierunkowej" anteny która łapie sygnał przodem i tyłem czy zasięg tego nowego nadajnika skutecznie tłumi tamten poprzedni czy może kabel w którymś miejscu się popsuł, przerwał się ekran i takie rzeczy się dzieją? Macie jakieś pomysły? Może by zasłonić antenę z jednej strony czymś, jakimś aluminium?
Pozdr