dość niedawno po bardzo długim czasie używania zdecydowałem się zrezygnować z Neostrady, no i wybór padł na T-Mobile LTE. Na ten moment router działa bez anten zewnętrznych i uzyskuję wyniki w zakresie 20-40Mb/s downloadu, przy wymuszeniu pasm w konfiguracjach 800+2600 i 1800+2600, gdzie najlepsze wyniki uzyskuje w konfiguracji pierwszej

Na BTSearch sprawdziłem lokalizacje BTSów, i w tym momencie pojawiły się wątpliwości, bo mam bardzo blisko trzy BTSy, dwa nadają na częstotliwościach 800+2600 i trzeci tylko na 1800MHz. Czytając forum znalazłem trochę dobrych opinii o antenach CyberTecha, jednak nie znalazłem żadnego duala tej firmy, który obsługiwałby jednocześnie 800 i 2600MHz, a jeżeli chciałbym zagregować 1800+2600 to musiałbym najprawdopodobniej zakupić dwie anteny i skierować je na osobne maszty. Czy takie rozwiązanie było by optymalne? A może kupić 1800+2600 i wycelować antenę w mniej więcej połowę drogi między obydwoma masztami?
Przy okazji chciałem zapytać o LTE+. Przy wymuszeniu dwóch częstotliwości router wskakuje na LTE+, a gdy wymuszę tylko jedną częstotliwość, to mam tylko LTE. Dobrze rozumiem, że nie idzie odpalić MIMO na tej samej częstotliwości?
Co do rozbudowy sieci lokalnej, to posiadam kilka routerów i powerlinów, które przy neostradzie tworzyły sieć i wszystko działało normalnie (tj. maksymalna prędkość internetu). Przy Huaweiu (po kablu) maksymalną prędkość uzyskuję jedynie, gdy podłączę komputer bezpośrednio do routera. Gdy dodam jeden switch po drodze, to prędkość spada do ok. 10Mb/s, tak samo z powerlinem. W efekcie mam trochę związane ręce, bo nie mogę rozmieścić APków po chacie, bo nie ma to zbytnio sensu. Czy jest na to jakieś rozwiązanie? Z góry dzięki.
Adres: Inst-Ret Bełchatów