Przez pierwsze dwa miesiące było wszystko w najlepszym porządku. Wszystko śmigało jak ta lala.
Jednak po dwóch miesiącach zaczął pojawiać się problem.
A mianowicie siedząc na necie w pewnym momencie nie mogę wejść na żadną witrynę.
Wyskakuje komunikat że nie można odnaleźć serwera żadnej strony na którą chciałbym wejść.
W międzyczasie jednak działa GG co oznacza że sygnał z routera jest ściągany.
Taka sytuacja powtarza się na okrągło po kilkanaście razy dziennie.
Jest to nie do zniesienia.
Dostawca neta twierdzi że wszystko jest ok.
Jedyne co robią to każą mi podłączać bezpośrednio kabel z internetu do komputera stacjonarnego żeby ominąć router.
I na tym ich pomoc się kończy.
Proszę pomóżcie bo się wykończę nerwowo .

Pozdrawiam