Zmieniłem niedawno operatora na z Ery na Orange i mam problem z zasięgiem. Dużo naczytałem się na forum na temat E220 i różnych dziwnych sztuczek z nim związanych - połączenie "bezpołączeniowe" z anteną telewizyjną, konektory indukcyjne, blachy i gwoździe na desce i obok tego modem. U mnie w domu mam zasięg Orange ok 20% jeśli położę modem na grzejniku C.O. sygnał wzmacnia się do 41% - poprawa jest. Na balkonie mam 55% zasięgu - nadal trochę mało. Mam jeszcze kartę Ery i w domu mam zasięg 80% wszędzie, ale dlatego, że nadajnik Ery mam ~ 2km od domu. Stacja Orange jest ~5km. Oczywiście cały czas piszę o EDGE - niby mam możliwość złapania UMTS, ale nigdy mi się to nie przydarzyło... Czy warto zamienić E220 na coś innego? Chciałbym się zmieścić z poprawą zasięgu do 100zł. Mógłbym kupić jakiś modem (najpierw sprzedać swój), który ma wyjście antenowe i jakąś antenkę - sensownie by było kupić logarytmiczno-periodyczną, ale pewnie to dość droga sprawa
