Witam. Już wcześniej na forum pisałem, że wziąłem na próbę internet z routerem z sieci Plus. Jako, że po testach internet okazał się kiepski w kwestii zasięgu to nie zostało mi nic innego jak odstąpić od umowy. Cały czas pilnowałem terminu 15 dni testowych. Dla pewności zadzwoniłem na infolinię plus i zapytałem jak przeprowadzić cała operacje. Powiedzieli, że do kartonu oczywiście spakować urządzenie, kartę sim, "pakiet dokumentów", dowód sprzedaży i wypełnić formularz rozwiązania umowy.Zapytalem jeszcze o rodzaj wysyłki to powiedzieli, że na swój koszt muszę zamówić kuriera.Gdzie w regulaminie jest wyraźnie napisane, że kuriera można zamówić na koszt polkomtel podając specjalny kod z umowy. Zrobiłem jak kazali, 10 razy sprawdziłem dokumenty i zamówiłem kuriera. Paczka zwrotną idzie tam skąd przyszła a konkretnie do centrum logistycznego firmy Arvato która współpracuje z polkomtelem. Po dwóch dniach zadzwonił konsultant K-EX i powiedział, że odmówiono przyjęcia paczki z jakiegoś powodu. Zadzwoniłem do Arvato żeby wyjaśnić o co chodzi, a pani powiedziała, że widocznie jakiś pracownik niezauwazyl wypełnionego formularzu rozwiązania umowy. Całkiem możliwe bo owy formularz znajdował się tam gdzie go dostałem czyli w pakiecie dokumentów który był spięty zszywaczem. A wystarczyło kilka kartek przelecieć... Pani oznajmiła, że nieda się nic zrobić bo paczka pojechała z powrotem. Od razu dzwoniłem ze skargą do plusa, pan konsultant powiedział, że jak wyślę drugi raz to będzie nowa data wysyłki a tu już dawno po terminie. Zaproponował żeby nie przyjmować paczki od kuriera, a jak będzie otwarta to wyrwać blankiet z tego pakietu i położyć na wierzchu aby drugi raz zauważyli. W zamyśle paczka miała wrócić do Arvato na drugą szansę, zrobił się gorący kartofel... Po dwóch dniach dzwonie do Arvato na dział reklamacji i podaje dane oraz cała historie. Pani ze zdziwieniem powiedziała, że zostałem wprowadzony w błąd i paczka wylądowała w depozycie firmy K-EX. Poradziła aby wysmarować cała historie na email do bok plusa i podać wszystkie informacje. Na koniec postraszylem ich sądem i rzecznikiem praw konsumenta. Po pół godziny zadzwonili z Plusa z przeprosinami i zapewniono mnie, że w ciągu kilku dni sprawa zostanie załatwiona tylko paczkę muszą ściągnąć. Zobaczymy co dalej, na razie się nie odezwali.
Napisałem tego posta jako przestroga dla innych. Jednak warto wszystko co wypełniamy położyć w paczce na samym widoku. Chyba, że oni to robią celowo. A nóż widelec jakiś frajer nie będzie z nimi walczyć i się podda. Zawsze kolejny jeleń do przodu
