Problemy pojawiły się wczoraj: około godziny 15 było awaryjne wyłączenie prądu w okolicy (Górki Zachodnie w Gdańsku) i od tego czasu prędkość Internetu nie przekracza 3Mb/s. W ustawieniach routera zauważyłem, że router wskazuje maszty odległe o około 6km (eNB ID 61519886 lub 61521168) podczas gdy normalnie łączył się z masztem, który widzę z okna (61458722). W efekcie mam teraz zasięg tylko LTE800 (bez agregacji).
Czy to możliwe, że cały maszt "padł" od wyłączenia prądu i do teraz nie wstał? W iPhonie z kartą Orange też mam fatalny zasięg, raczej 3G niż LTE.

Czy są jakieś możliwości zgłoszenia takiej awarii?