Tak lotniczo.
http://www.youtube.com/watch?v=p-jEBO-8L_g&NR=1
Jakiś czas temu w jednostce bombowców strategicznych zapowiedziano poważne ćwiczenia. Włącznie z wylotem z kompletem uzbrojenia bojowego. Przyjechała wizytacja ważnych szyszek, łącznie z jakimś generałem, bohaterem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Delegacja stoi sobie spokojnie na lotnisku, obok pasa startowego, obserwują pułk podczas ćwiczenia "Alarmowe poderwanie jednostki". Samoloty startują parami, jedna szybko za drugą, nawracają. Nagle...
...od jednego z samolotów coś się oderwało. Podobne do bomby. Cała delegacja przerażona zaiwania do rowów, tylko jeden generał został. I chichotał jeszcze do tego. Bomba upadła, parę razy się odbiła, pobujała i uspokoiła. Oficerowie wyleźli z rowu. Brudni, jak świnie, bo to po deszczu było. Podchodzą do generała, pytają:
- Towarzyszu generale, dlaczego nie uciekaliście, a jakby wybuchła?
- A po co się chować? Toż to jądrówka.
[ Dodano: 2010-01-10, 04:10 ]
Jak ktoś się wybiera w góry na snowboard to proponuję uważać.
FOT
[ Dodano: 2010-01-10, 04:20 ]
Leciał transportowy samolot w obstawie myśliwców.
Długi lot, wsród pilotów z obstawy wzajemne rozmowy przez radio, i nagle - spór - czyj samolot lepszy. Który nowszy, który ma większa prędkość, uzbrojenie, dyskutowali u kogo ładniejszy kształt, radar...
Pilot transportowca, który był wyłączony z rozmowy, jednak w pewnym momencie nie wytrzymał i się odezwał.
- Wszystko to ch**. Ja wam coś pokażę czego wy nie zrobicie.
Zdziwili się piloci, ale:
- No, dawaj, pokaż, co ta twoja barka umie, i co my powtórzyć nie będziemy mogli.
Transportowiec jednak leciał prosto…
Po 10 minutach jeden z nich nie wytrzymał
- No i ?
- Ja już…
- No, co zrobiłeś? Nic nie widzieliśmy!
- Byłem w kiblu zajarać, powtórzyć?
[ Dodano: 2010-01-10, 04:25 ]
A jeszcze wrzucę.
No niezłe mają poczucie humoru na lotniskowcu.
http://glumbert.com/media/heyyanavy
http://www.youtube.com/watch?v=DqaWdkdF ... ed&search=
[ Dodano: 2010-01-10, 05:43 ]
PORWANIE SAMOLOTU!!
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako
zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie
wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z
pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem,
pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę
pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy
drugą połowę pasażerów i pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili
masę znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł SPECNAZ. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest
milicja, są desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. SPECNAZ się nie
zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli
załatwimy wódkę.