
Trochę już poczytałem, ale nie znalazłem prostej odpowiedzi na moje pytania - być może szukałem za mało wnikliwie, w takim wypadku: przepraszam całą społeczność, bijąc się w me wątłe piersi.
Do rzeczy. W przeszłości miałem net stacjonarny od różnych operatorów i wraz z apetytem na wygodę korzystania z wynalazku sieci w domu kombinowałem chałupniczo i amatorsko, błądząc i klnąc – stąd mam już 4 różne stare routery, w tym jeden z Wifi. To se ne vrati – wyprowadziłem się z obszaru okablowania. Do niedawna miałem w domu Internet mobilny z Blueconnecta. Ponieważ sygnał w mieszkaniu miałem słaby, dokupiłem prostą antenę – prosty modem 3G miał odpowiednie wyjście - i net zaczął hulać, jak ta lala. HSPA ze średnim lub mocnym sygnałem miałem niemal non-stop.
Po 1,5 roku, gdy umowa wygasła, postanowiłem jednak zmienić operatora na Play. Raz: dawali lepsze warunki cenowe za dany transfer danych. Dwa: ich stacja bazowa jest w tym samym miejscu, co Ery, ale dodatkowo mają jeszcze jedną - o połowę bliżej i z tej samej strony budynku, z której mam okna (i antenę). Co dało obietnicę, że sygnał będzie jeszcze stabilniejszy i silniejszy.
I tu popełniłem błąd: trochę z ciekawości, a trochę ze zmęczenia (zapamiętać na przyszłość: żadnych umów podpisywanych po 12 godzinach pracy), wziąłem sobie modemo-routerek Huawei e5832. Ustrojstwo to ma dwie wady: nie ma wyjścia na antenę (łudziłem się, że może nie będzie potrzebna) i po ściągnięciu niespełna 2 GB wyłącza się (albo zawiesza). Coś tam z nim jeszcze jest nie tak, ale nie o tym chciałem pisać.
Postanowiłem więc zbudować sobie infrastrukturę domową od początku. Chcę wykorzystać te 40 GB limitu, jaki daje mi Play w najdroższym abonamencie firmowym (taki sobie zażyczyłem), darmowe nocki, 6 MB/s (wiem, łudzę się), a do tego rozprowadzić sobie net po mieszkaniu i połączyć poszczególne urządzenia: przede wszystkim laptopa i desktopa (oba mają karty wifi), dwie komórki (wifi) i odtwarzacz multimedialny (obsługuje portale społecznościowe, youtuba, ma klienta torrenta – ale wymaga sygnału po kablu).
Po lekturze wątków forumowych doczytałem się, że szukanie routera LAN/WAN z Wifi i wbudowanym modemem może nie mieć sensu: raz – takie kombajny są istotnie droższe, niż osobne router oraz modem, dwa – gdybym w przyszłości coś cudował, np. wszedł w LTE, to potrzebowałbym pewnie nowego modemu, więc router z wyjściem usb może być tu rozsądniejszą opcją.
Wymóżdżyłem, że będę potrzebował:
1. routera WAN/LAN
- z Wifi;
- z gniazdem USB, obsługującym szerokie spektrum modemów 3G;
- z opcją restartu modemu, jeśli ten straci łączność (wyleciało mi z głowy, jak się ta sprytna opcja nazywa);
Z niego sygnał po Wifi pójdzie do moich urządzeń z kartami Wifi, a kabelkiem złączę go z odtwarzaczem multimedialnym, obok którego go sobie postawię, co by nie ciągnąć kabli po całym mieszkaniu.
2. modemu 3G
- z wyjściem USB (żeby go połączyć z routerem i opcjonalnie kiedyś może – z kompem);
- który będzie mógł służyć tak dla Play, jak i innych sieci (wiem, że różne sieci mają różne częstotliwości, a do tego jeszcze simlocki – chcę mieć spektrum popularnych częstotliwości i żadnego simlocka, bo cholera wie, co przyniesie przyszłość);
- który obsłuży mi obiecywane przez Play maksymalne 6 MB/s (obiecanki-cacanki, ale chciałbym mieć pewność, że internet chodzi wolno z powodu obciążenia sieci, a nie niedoskonałości mojego sprzętu);
- MUSI MIEĆ WYJŚCIE NA ZEWNĘTRZNĄ ANTENĘ. Podobną trochę do tej, jaką można zobaczyć tutaj: http://www.rowamex.pl/testing.php?id=7 (chodzi mi o wtyczkę, jeśli to jest jakiś problem – ale naiwnie zakładam, że są jakieś konektory).
Jakie dwa urządzenia szanowna społeczność Forum poleciłaby zusammen? Zależy mi na tym, aby (od najważniejszego do najmniej ważnego aspektu):
- były stosunkowo łatwe do skonfigurowania (jestem może nie zupełnie zielony, ale taki buro-popielaty, cały czas w spektrum koloru zielonego);
- oba urządzenia pracowały ze sobą bezkonfliktowo;
- było możliwe korzystanie z podłączonych do routera urządzeń tak, by np. przesyłać pliki z desktopa na laptopa, albo udostępnić dyski desktopa odtwarzaczowi multimedialnemu (więc nie chodzi wyłącznie o dzielenie internetu);
- były produktami firm, które dają nadzieję na stosunkowo małą awaryjność i – w razie czego – uczciwy serwis;
- no i żeby nie zapłacić za wszystko jak za zboże.
W sklepie, w którym wczoraj kupiłem sobie kartę Wifi do desktopa (chcę redukować liczbę kabli w mieszkaniu), polecali mi jakiś router Wifi USB TP-Linka za ok. 130 zł. Kolega ma w domu podobne rozwiązanie z routerem Wifi EdiMaxa – za ok. 110 zł. Nie wiem, ile może mnie kosztować modem 3G, ale zakładam, że można się zmieścić w sumie za oba urządzenia nie przekraczającej 300 zł.
Bardzo liczę na pomoc społeczności – i mam nadzieję, że takich łosiów jak ja jest więcej, a mój tytuł wątku i rozpisanie całej sprawy pomoże im skorzystać już bez pisania tak rozwlekłych epistoł.
I przy okazji – pozdrawiam świątecznie!