Cześć,
Do niedawna byłem szczęśliwym (bo po Orange

) użytkownikiem internetu z iPlus LTE. Zasięg był całkiem niezły, transfery do 50 Mbit/s.. Aż któregoś razu zabrakło zasilania w sieci, serwer, do którego podłączony miałem modem (Huawei E398) padł i internet konsekwentnie nie chciał wstać. Poszedłem do mPunktu diagnoza - walnięta karta SIM. Wymieniłem (co było niełatwe, bo właściciel sprzętu mieszka 500 km stąd), podłączam i LTE w tym samym miejscu co poprzednio nie łączy - aplikacja windowsowa twierdzi "Nie można połączyć z internetem", a wvdial na serwerze "Modem hung up the phone". Po wymuszeniu 3G internet działa, ale jakoś LTE to to nie jest. Kolejna, tym razem zdalna, diagnoza - wydali kartę SIM zamiast USIM (bez komentarza). Cały cyrk z wymianą karty SIM trzeba było powtórzyć (nie mówiąc już o kolejnych 50 zł dobitych do rachunku) i tym razem dali mi rzeczywiście USIM LTE, z tym, że tak samo i tym razem 3G ok, a LTE nie działa. Pomoc od Plusa ciężko mi uzyskać, bo mPunkt odsyła do infolinii, a na infolinii cytując klasyka "nie mogę się przebić w .. .. nigdzie", po 15 minutach słuchania tej techniawy, którą puszczają, gdy linia jest zajęta po prostu się nudzę. Jako dodatkowy problem załatwienia sprawy przez infolinię dodam, że jak już wspomniałem, nie jestem właścicielem tego sprzętu, tylko użytkownikiem. Macie może jakieś porady, jak mogę sam zdiagnozować o co chodzi? (z metod, które wydają się oczywiste, to byłem już pod samą stacją, która udostępnia mi LTE i tam też się nie łączy, więc to nie sprawa magicznego zaniku zasięgu czy coś).
Pozdrawiam i dzięki