Sztuczne postarzanie sprzętów różnych

[YaHooo]

Pozostaje jeszcze jedna ciekawa rzecz. Dużo ludzi w internecie pisze jakieś dziwne teorie spiskowe na temat tego, że producenci różnych urządzeń jak drukarki dodają moduły znakujące wydruki. Tak samo telefony komórkowe mają mieć moduł uruchamiany zdalnie który pozwala podsłuchać rozmówcę, jak również go namierzać. Jedyne wyjście bardzo dokładnego namierzenia telefonu komórkowego to właśnie taki moduł umieszczony w nim

[wojteks]

pisze jakieś dziwne teorie spiskowe na temat tego, że producenci różnych urządzeń

To nie teorie spiskowe, to prawda. Sam tego doświadczyłem np. na lodówce (korozja elektrochemiczna złącza aluminium/miedź).

[KrissTofferr]

To nie teorie spiskowe, to prawda.

Prawda, najbardziej wkurza mnie oprogramowanie drukarki HP które wie że ja napełniłem kartidż nieoryginalnym tuszem i otwiera mi przeglądarkę na stronę supportu.

[YaHooo]

To nie teorie spiskowe, to prawda. Sam tego doświadczyłem np. na lodówce (korozja elektrochemiczna złącza aluminium/miedź).

Serio? Ja jeszcze nie miałem okazji się z tym spotkać. Ale rzeczywiście może to prawda.

Prawda, najbardziej wkurza mnie oprogramowanie drukarki HP które wie że ja napełniłem kartidż nieoryginalnym tuszem i otwiera mi przeglądarkę na stronę supportu.

O tym wiem. Dlatego ja mam starszą drukarkę która takich rzeczy nie robi

[Patryk]

Ja jeszcze nie miałem okazji się z tym spotkać.

Spotkasz się gdy padnie Ci chłodziarka (zacznie tracić czynnik, i to w takim miejscu gdzie nie da się nic zrobić - najpewniej na parowniku) po pięciu latach zamiast po kilkunastu/kilkudziesięciu.
Miałem to samo w ostatniej lodówce...mam tez zamrażarkę Polar kupioną w 1984 roku która nadal ma się doskonale, nie licząc uszczelki gumowej drzwi.

[jarek999]

po pięciu latach zamiast po kilkunastu/kilkudziesięciu.
Miałem to samo w ostatniej lodówce...mam tez zamrażarkę Polar kupioną w 1984 roku która nadal ma się doskonale, nie licząc uszczelki gumowej drzwi.

Zgadza się, niektóre nowe produkty mają z góry określoną żywotność przez producenta, ba specjalnie je się projektuje w ten sposób (kiedyś w "GW" temu tematowi był poświęcony dodatek weekend-owy). Robione jest to już od dawna (najlepszym przykładem jest żarówka http://www.tvp.pl/wiedza/aktualnosci/za ... la/3747644 ).

[key]

Sam tego doświadczyłem np. na lodówce (korozja elektrochemiczna złącza aluminium/miedź).

To nie teorie spiskowe, ale du.. a nie inzynier (najczesciej wychowany na ryzu), ktory nie wie co i dla czego kopiowal.

Miałem to samo w ostatniej lodówce.

U mnie podobnie. Zly design i dysza parownika umieszczona w miejscu nie odciazonym od wibracji. Efekt - po 4..5 latach padnieta lodowa i koszty naprawy przekraczajace koszt zakupu nowej.

specjalnie je się projektuje w ten sposób

Projektuje sie pod najtansze koszty producji + przetrwanie testow zywotnosci (roznych dla roznych produktow). Jesli w testach cos nie zostanie uwzglednione, najczesciej produkt pada w tym miejscu.

[YaHooo]

Spotkasz się gdy padnie Ci chłodziarka (zacznie tracić czynnik, i to w takim miejscu gdzie nie da się nic zrobić - najpewniej na parowniku) po pięciu latach zamiast po kilkunastu/kilkudziesięciu.

Niebawem się będę przybierał do kupna nowej, więc zobaczymy co z tego wyniknie.

[wojteks]

ale du.. a nie inzynier

To jest celowe działanie inżyniera/księgowego, sprzęt ma się zepsuć (w właściwie zestarzeć i zepsuć) tak, żeby koszty naprawy przewyższyły koszt zakupu nowego góra 2 lata po końcu gwarancji. Niektóre sprzęty przetrwają dłużej inne krócej ale statystyka jest nieubłagana.

Lodówka to specyficzny sprzęt ale tak samo jest z innymi sprzętami AGD, elektroniką czy nawet w motoryzacji.

[key]

sprzęt ma się zepsuć (w właściwie zestarzeć i zepsuć) tak, żeby koszty naprawy przewyższyły koszt zakupu nowego góra 2 lata po końcu gwarancji.

Nie jestem w stanie tego potwierdzic. Nie projektujemy na moment zycia, tylko na minimum wytrzmymalosci: zeby wytrzymalo x lat.... Chociaz, ustawiajac x na okres gwarancyjny zaczynamy mowic o tym samym. W mojej branzy x = 15 lat. W innych branzach nie ma to sensu, n.p. dla telefonu x = 2 lata, po tym okresie sprzet jest przestarzaly. W AGD (niemieckich) mowi sie IIRC o 10 latach minimum.

Zwroc uwage, ze sprzet ktory psuje sie zaraz po skonczeniu gwarancji nie jest ponownie kupowany, klient idzie do innego producenta. Projektowanie na krocej niz akceptowalny przez klienta okres pracy jest strzalem sobie w kolano.

[wojteks]

W AGD (niemieckich)

Grundig, Blomberg =BEKO, Libherr też poszedł w "nowoczesność" i lodówki szybko umierają z tych samych przyczyn co innych producentów. O Bosh/Siemens się nie mogę jeszcze wypowiedzieć.

klient idzie do innego producenta

Ale jak napisałem wcześniej inni robią tak samo więc zmiana producenta nic nie daje.

W mojej branzy x = 15 lat

Założę się że za kilka lat to x=10 żeby napędzać rynek.

[Jo_gurt]

Tak mi się przypomniało: http://kwejk.pl/obrazek/1585445/rynek-n ... hodow.html

[key]

Grundig to Beko. Beko w niemczech nie ma na dzien dzisiejszy zadnego inzynieringu - wszystko projektuja w turcji. Co robi Liebherr nie wiem, nie jest to firma widzialna na niemieckim rynku. Ja mam duzo sprzetu AEG, Siemens i nie ma z nim problemu. Lodowka Samsunga zdechla poprzez blad konstrukcyjny - wiecej do tej firmy nie wroce. W tej chwili mam IIRC Boscha.

Ale jak napisałem wcześniej inni robią tak samo

Sek w tym ze nie.

Założę się że za kilka lat to x=10 żeby napędzać rynek.

Patrzac na rozwoj w ciagu ostatnich 10 lat, watpie.

Tak mi się przypomniało:

Patrzac na firmy z ktorymi ja pracuje: brednie jakiegos niekumatego reportera - sesacjomata.

[joujoujou]

tak samo jest z innymi sprzętami AGD, elektroniką czy nawet w motoryzacji

Tak samo jest praktycznie w każdej dziedzinie.

Konsumenci chcą mieć jak najtaniej.

Producenci chcą zarobić jak najwięcej.

To się da pogodzić - trzeba wyprodukować tak tanio jak się tylko da, używając jak najtańszych elementów/podzespołów/technologii.

Im tańsze, tym mniej trwałe.

A "last, but not least", producenci tak naprawdę zarabiają tylko na sprzedaży nowych produktów, więc im produkt mniej trwały, tym lepiej.

Pozostaje się przyzwyczaić, bądź produkować samemu, ewentualnie kupować i pielęgnować starocie (tylko, że nie zawsze to możliwe).

[zDaleKi]

Tak mi się przypomniało: http://kwejk.pl/obrazek/1585445/rynek-n ... hodow.html

Święta prawda.
Np. to o zamykaniu ulic, parkingów itd.
A potem zdziwienie, że nowe auta się nie sprzedają.

[Jo_gurt]

Z tym, że nic nowego ciekawego w samochodach nie wymyślają - też się zgadzam. Niemcownia szczególnie przoduje w bzdurnych gadżetach w samochodach.

[Sundance_kid]

Niemcownia szczególnie przoduje w bzdurnych gadżetach w samochodach.

Nie tylko w gadżetach ale też w utrudnianiu prostych zadań. I to nie tylko w niemieckich autach. Ojciec żeby wymienić żarówkę w przednim świetle (Honda) musi zdejmować koła i osłony bo inaczej operacja ginekologiczna ciężka. Kolega w fordzie musi zdemontować zbiorniczek od płynu od spryskiwaczy lub akumulator, zależy która żarówka do wymiany.

[key]

Niemcownia szczególnie przoduje w bzdurnych gadżetach w samochodach.

Sorry ze bede dosadny, ale czesto tego typu wypowiedzi powstaja przez ludzi, ktorzy opinie o danym produkcie wyrabiaja sobie z prasy, internetu lub opowiesci w pubie. Zazwyczaj jest tak, ze n.p. ktos kto ma manualne szyby nie rozumie sensu posiadania elektrycznych. Po przesiadce na auto z elektryka jako jednak nigdy nie wraca na korbe.

Ps. Nie znam zadnego "gadzetu" ktory bym mial okazje testowac i przy ktorym powiedzial bym, ze jest zbedny.

[Jo_gurt]

Nie znam zadnego "gadzetu" ktory bym mial okazje testowac i przy ktorym powiedzial bym, ze jest zbedny.

Gadżeciarz znajdzie praktyczne wytłumaczenie na każdy gadżet.

[joujoujou]

Kolega w fordzie musi zdemontować zbiorniczek od płynu od spryskiwaczy lub akumulator, zależy która żarówka do wymiany.

Avensis T25 = to samo. Bywają takie samochody, że wymiana żarówki możliwa jest tylko po wyjęciu całego reflektora. A to możliwe jest dopiero po demontażu zderzaka.

Nie znam zadnego "gadzetu" ktory bym mial okazje testowac i przy ktorym powiedzial bym, ze jest zbedny.

Ja bym kilka znalazł, ale nie o tym jest ten temat.

[Jo_gurt]

W Corolce '05 wszystkie żarówki do wymiany na biegu W Outbacku '05 do lewego reflektora trzeba przesunąć aku (da radę bez odłączania), do prawego zdjąć obudowę filtra. Także nie jest źle.
Jedynie prawy kierunkowskaz robi się od nadkola, ale wystarczy skręcić koła na maks w lewo i też bez narzędzi idzie.

[wojteks]

że wymiana żarówki możliwa jest tylko po wyjęciu całego reflektora. A to możliwe jest dopiero po demontażu zderzaka.

Choćby Renault Clio III.

[key]

Gadżeciarz znajdzie praktyczne wytłumaczenie na każdy gadżet.

Niekoniecznie, znam pare, ktore mi sie wydaja zbedne. Chociazby te, ktore potrzebuja 0.6kW zasilacze w PC. Ale potrzeby sa rozne.


Z drugiej strony w samochodach gadzety sa opcjonalne - nie chcesz nie zamawiasz, wiec w czym problem?

[wojteks]

nie chcesz nie zamawiasz

W PL tak się nie da, jest katalog i opcje dodatkowe/wyższe wersje. Nic poniżej najuboższej wersji nie da się zamówić.

[key]

W PL tak się nie da

Wszedzie na swiecie tak jest. Ale co chcesz z najubozszej wersji jeszcze usuwac?

[wojteks]

Ale co chcesz z najubozszej wersji jeszcze usuwac?

Ja nic ale zawsze znajdzie się ktoś kto by chciał jeszcze mniej (przykładowe szyby elektryczne czy lusterka) ale często okazuje się że po prostu producent tego nie robi/produkuje/montuje.

[key]

Istnieje cos takiego jak koszty produkcji wariantu. Przygotowanie mechanicznych szyb dla 6 czy 60 samochodow w roku jest tyle nieoplacalne, ze producent woli oddac tych klientow innej marce - czasami nawet (VAG, PSA,...) oferujac im alternatywe w tym samym koncernie.