
Otóż w listopadzie 2009 r.uległ awarii będący w mym posiadaniu modem Huawei E160,kupiony w promocyjnym zestawie Play Online na kartę.
Urządzenie nie jest w pełni rozpoznawane po podłączeniu do komputera - pojawia się błąd sprzętowy.
Udałem się więc do punktu Play (w pasażu Tesco w Bielsku-Białej),w którym zakupiłem ów zestaw,aby złożyć reklamację.
Niestety karta gwarancyjna na urządzenie zaginęła,spięta wraz z kopią paragonu.Na szczęscie ostał się oryginał dowodu zakupu,który przechowywałem w chłodnym i ciemnym miejscu z oczywistych względów

Na miejscu okazało się,że Play zlikwidował swoje stoisko w rzeczonym Tesco.
No to udaję się do innego punktu Germanos w tym samym mieście - w końcu to jedna firma,na paragonie też widnieje "Germanos Polska,ul.Taśmowa 7" .
Tam sprzedawca w niezbyt przyjemny sposób (cytować nie będę
![:]](./images/smilies/splash.gif)
Odpowiedziałem stanowczo ,ze skoro to jedna i ta sama firma Germanos,to życzę sobie naprawy,albo zwrotu pieniędzy z tytułu niezgodności towaru z umową.
Sprzedawca na to "wiem o tym,ale i tak nie mogę...",etc.,podobne koszałki-opałki mi wygłaszał.
W końcu stwierdził,że jednak przyjmie do naprawy,ale nie gwarantuje,że serwis przyjmie bez karty gwarancyjnej.
Odszedłem z kwitkiem,nie chcąc się dalej wykłócać z człowiekiem.
Masakra.
I teraz chcę sprawę kontynuować.
Co radzicie ?