Żeby było weselej klient mieści się 1 ulicę do głownej siedziby Cyfrowego Polsatu w Warszawie.
W ciągu tygodnia można było oddać modem i router.
Internet był potrzebny do celu biznesowego technicznego.
Pierwszy tydzień wszystko chodziło pięknie.Naprawdę super szybko równe pingi dobry sygnał wysoki uploud i download.
Po tygodniu nagle klapa.
Rwie pingi "łacze pływa"
Chodziłęm po całym placu (teren jest wokól rolniczy bez zabudowy)
Zmiany nie ma
Antena jest cały czas na dachu w tym samym miejscu kominowa
Z anteną czy bez " łącze pływa" i straciło przepustowość 1:15 (z moich podpiętych urządzeń jestem w stanie to podliczyć.
Zadzwoniłem do pomocy technicznej .Pomoc techniczna krok po kroku kazała testować mi rózne ustawienia podawać rózne wartości.
I na końcu stwierdziła że..........
Wszystko jest w porzadku w ich mniemaniu. Modem dobry router dobry sygnał dobry.limitu danych dużo.
Ale stwierdzili że ktoś może używa coś w okolicy co zakłoca sygnał i dlatego tak to zle chodzi.
Reklamacja jest w trakcie rozpatrywania .
W mojej chorej jażni

-przez tydzień modem miał priorytet i wszystko chodziło dobrze
(do czasu aż nie można zwrócić sprzętu)
-no i te zakłócenia o których oni mówią
Moje pytanie jest o ten drugi punkt.
Jak mogę sprawdzić te zakłócenia sam ?
Czy jest sens kupować mocniejszą antenę skoro są zakłócenia a nie słaba moc nadawania/odbierania ?
Czy to jest tak samo dokładnie jak w Gsm że czym więcej klientów się podłaczy do nadajnika to wszystko moze klapnąć? i wtedy moja teoria ma sens.
Nowy klient ma priorytet a potem..........
Dzięki za podpowiedzi