Przeglądając tematy na forum nie znalazłem rozwiązania swojego problemu, więc postanowiłem zarejestrować się i opisać sytuację. Wybaczcie nadmiar informacji (pewnie większość z nich jest zbędna), ale wolę napisać wszystko co wiem, aby ułatwić rozwiązanie problemu.
Korzystam z iPlusa, działając na modemie Huawei E173s-2. Najbliższy nadajnik znajduje się w odległości 3km, korzysta z technologii GSM900.
Umowa została przedłużona niedawno, bo ok. 2 tygodnie temu. Dostaliśmy do wykorzystania limit 5GB. Zasięg tu obowiązujący, według mapy Plusa, pozwala na korzystanie z technologii HSPA+ wewnątrz. Jednak z tego co wiem, ten modem działa maksymalnie w HSDPA.
I tak też działał do poprzedniego weekendu. W piątek prędkość nagle spadła, mimo że limit nie został wyczerpany ("zużyto" mniej więcej 3GB). Internet teoretycznie łączy się z 3G (wymuszonym), ale działa tak samo jak na EDGE, czasem nawet gorzej.
Zdarza się też tak, że łączy się z 3G, ale transfer stoi na 0,00, a strony się nie wczytują (błąd jak przy braku połączenia). Bywa też, że następuje połączenie, a następnie po kilku sekundach jest rozłączane.
Na początku myślałem, że to problem z modemem. Przełożyłem do niego kartę z telefonu i wszystko działało aż miło. Stwierdziłem zatem, że zrobię odwrotnie i włożyłem modemową kartę SIM do telefonu.
Maksymalny zasięg (bez żadnych ograniczeń zasięgu narzucanych przez telefon) to EDGE. Przy karcie SIM, z której normalnie korzystam w telefonie, bez problemu łapię HSDPA., korzystając z Internetu.
Stąd nazwa tematu - bo skoro nie mam nałożonego ograniczenia za przekroczony transfer, a inna karta SIM działa w modemie bez przeszkód, dodatkowo łapię na niej tak w modemie, jak i w telefonie, o wiele lepszy zasięg, to czy problem może leżeć w modemowej karcie SIM? Czy też przyczyna jest zupełnie inna?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
