Co innego już dalsze postępowanie - koniecznie w sądzie jeśli siła perswazji nie zadziała. I nie ustawiajmy znowu takiego stereotypu, że nie można dojść do swojej racji i wygrać bo jest z kolei setki innych dowodów na to, że można.

Moderator: Moderatorzy
Tu Masz rację.bob pisze:Nie chodzi o przekazanie sprawy do federacji ale o zorientowanie się w swoich prawach
Tak Bob, ale nie wiesz ile jest spraw, które skończyły się negatywnie. Jest ich bardzo dużo jak się zagłębić w temat. Ja drążyłem zagadnienie, to wiem. I po to tu poruszyłem tę kwestię, że może ktoś to przeczyta i zainteresuje się tematem. Bo moim zdaniem coś tu nie do końca działa w naszym kraju.bob pisze:nie ustawiajmy znowu takiego stereotypu, że nie można dojść do swojej racji i wygrać bo jest z kolei setki innych dowodów
Jakieś głębsze rady, skoro jesteś tak w prawie obcykany?bob pisze:według mnie kolega nunek07 robi szereg błędów co wynika z nieznajomości swoich praw.
nunek07, pisz pisma. Papier to papier. Telefonami nic nie działasz. Możesz też robić telefon prosić o imię i nazwisko gościa, z którym rozmawiałeś, zapisać godzinę i datę i po telefonie pisemko typu "w nawiązaniu do rozmowy z, o z Panem/Panią" itd.nunek07 pisze:No to ja im reklamacje typu pisma, telefony, ale nie reagują, tłumacząc się tym, że serwis to naprawia.
Tak przeczytaj sobie wyżej a głębsze rady musisz sobie kupić samnunek07 pisze:Jakieś głębsze rady, skoro jesteś tak w prawie obcykany?
Ten dalej swoje.nunek07 pisze:W plusie tłumaczą się, że wymiana towaru może nastąpić po 3 naprawach, ale tylko w przypadku, gdy serwis uzna, że usterka jest nienaprawialna...
Wreszcie zaczynasz kumać. Zwłaszcza, że to jedyne miejsce gdzie dostaniesz poradę za darmo bo jak możesz gdziekolwiek się dowiedzieć to kosztuje.nunek07 pisze:I zorientuje się o co kaman z tą Federacją Konsumentów, z którą nigdy w życiu nie miałem styczności.
No nie do końca.bob pisze:Zwłaszcza, że to jedyne miejsce gdzie dostaniesz poradę za darmo bo jak możesz gdziekolwiek się dowiedzieć to kosztuje.
Nie chciałem komplikować. Tak racja. Jest jeszcze jedna możliwość.ja.michal pisze:Jak nie jesteś zamożny to możesz iść do Akademickich Poradni Prawnych