http://www.telepolis.pl/news.php?id=20734Ministerstwo Infrastruktury pracuje obecnie nad zmianą prawa telekomunikacyjnego, tak aby umowy wskazywały minimalną, gwarantowaną prędkość transferu danych - mówi Dziennikowi Gazecie Prawnej Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Do tej pory operatorzy umieszczali w zapisach umów maksymalne prędkości Internetu. W praktyce była to deklaracja, że usługa będzie działała z prędkością nie szybszą niż podana. W większości przypadków nie było jednak w umowach deklaracji minimalnej prędkości.
Sytuację tę zmienić chce Ministerstwo Infrastruktury. Konsument nie będzie musiał ponosić pełnej opłaty abonamentowej za korzystanie z internetu, jeśli transfer będzie niższy od zagwarantowanego i obniżenie prędkości będzie trwało dłużej niż 12 godzin. Wyjątkiem będzie sytuacja, w której nienależyte świadczenie usługi było spowodowane okolicznościami, za które przedsiębiorca nie ponosi odpowiedzialności.
Tłumaczenie operatorów: "Zbyt dużo użytkowników korzystało jednocześnie z tej samej stacji bazowej."Wyjątkiem będzie sytuacja, w której nienależyte świadczenie usługi było spowodowane okolicznościami, za które przedsiębiorca nie ponosi odpowiedzialności.
[ Dodano: 2011-02-17, 15:33 ]
Z komentarzy: #11 "Prędkość minimalna ma być na poziomie 90% prędkości maksymalnej. Takie są założenia."