W międzyczasie nie wytrzymałem, zadzwoniłem enty raz na infolinię i kolejny raz zgłosiłem tym pacanom, że net rozłącza, w końcu połączyli mnie z technikiem, który "podbił łącze" - rzeczywiście parametry w TP-LINKu się zmieniły, chodzi mi o "margin" i inne coś w tym stylu (nie znam się)
No i dzisiaj doszedł do mnie ten router. Fajna jest ta opcja podłączenia pendrive do niego, że nie trzeba się "męczyć" z konfiguracją etc. z kolei wydaje mi się, że ma chyba gorszy zasięg, czy raczej są porównywalne? Bo nie wiem czy go im zwrócić i zostać przy TP-LINKu czy wziąć tego Netia Spot (opłata 60 zł za 24 miesiące)
Ps. No i co do spota, w dzień banglał bez problemów aż do wieczora kiedy zerwał połączenie 3-4 razy, ten model tak ma? Czy może znowu jakiś cyrk z linią? A jeśli to wina linii to myślicie, że ewakuacja to Telekomuny coś da? No i jeszcze taka sprawa, jak dotąd przy TP-LINKu przy pobieraniu pliku wyciągał te 800 KB/s albo nawet troszkę więcej, z kolei jak podłączyłem ten Netia Spot max co osiąga to 600 KB/s. Coś prawdopodobnie pomieszali na łączach czy wina routera?
Z góry dzięki za pomoc
