Jeszcze ja dołożę coś do tematu:
Pomimo, że mieszkam niedaleko btsa ery (a na przeciwko mnie jest orange, troszeczkę dalej plus

) to zasięg w moim domu jest tragiczny. Dopóki przez moją chatę nie przewinęły się osoby z dokładnie takimi samymi komórkami jak moja, tyle, że z różnymi operatorami - myślałem, że to porządne zbrojenie ścian wpływa na brak zasięgu na dolnym piętrze. Ale dlaczego kuzyn z plusa mógł rozmawiać do woli w każdym miejscu, a mi rozłącza połączenia? Ja się pytam z czego produkują te btsy? A może ten nieoficjalny proceder oszczędzania na mocy się nasilił? (w sensie: mamy btsów dużo, ale prądu nam szkoda...)
Jak wszystkim wiadomo, na chwilę obecną internet typu blueconnect jest o parenaście złotych tańszy, w najniższym planie taryfowym. Ale co z tego? Ja wolę pójść do orange, ponegocjować trochę, może przenieść kilka numerów, ale w zamian mieć PRZYNAJMNIEJ zasięg. Czyżby znów sprawdzała się maksyma "klient płaci i wymaga"?
Co do listu, który ktoś wysłał do ery -

Oby tak dalej! Niech wiedzą, że userom największego w polsce forum o sieciach bezprzewodowych nie podoba się sytuacja jaką wprowadzili na rynku, niech poczują, że coraz więcej osób odejdzie od ich sieci! Sam osobiście też wyślę maila - co mi szkodzi 10min pisania, prześlę linka - niech wiedzą co myślimy.
Pozdrawiam bardzo serdecznie inicjatora wydzielenia wątku

Komu w drogę, temu notebook...