[NEWS] W 2010 r. powinny znacząco stanieć rozmowy na komórki

[zDaleKi]

Czy w 2010 faktycznie spadną ceny połączeń w sieciach komórkowych? A za tym może także transfer danych? > KLIK do Gazeta <

Nową strategię na lata 2008-10 prezes UKE Anna Streżyńska przedstawiła w środę na kongresie "Sympozjum świata telekomunikacji". UKE chce, by w maju 2010 r. stawki opłat, jakie pobierają od siebie operatorzy za połączenia na komórki (tzw. MTR), wynosiły najwyżej 15 groszy za minutę

Źródło: gazeta.pl

[canidy]

A operatorzy po cichu wspominają o możliwości taryfikacji za rozmowy przychodzące...

[YaHooo]

canidy, ale przy takiej cenie 15 gr za minutę to ja mogę i płacić za połączenia przychodzące.

[ja.michal]

ale przy takiej cenie 15 gr za minutę to ja mogę i płacić za połączenia przychodzące.

O ile przychodzące nie będą po 50gr.

[YaHooo]

O ile przychodzące nie będą po 50gr.

Ale przy cenie 15 gr za minutę wychodzących, to jak się po równo dzwoni i odbiera telefony to wychodzi średnio 33gr za minutę połączenia, a co jest w miarę atrakcyjne dla mnie. Bo ja aktualnie mam 60 gr.

[ja.michal]

Nie no zgadza się.

[canidy]

Z tego co pamiętam to stawka za przychodzące miałaby być identyczna jak za wychodzące. W Europie byłaby to nowość, bo w USA jest tak już chyba od dawna. Ja tam wolę płacić za swoje połączenia, więc również wolałbym aby kosztowały powiedzmy te 30 gr i już. Jako, że tel słuzy mi do załatwiania spraw, a do pogawędek pozostawiam np. kawiarnię, to wolałbym nie płacić za dzwoniące do mnie kobiety, które nie mają umiaru

[Jo_gurt]

wolałbym nie płacić za dzwoniące do mnie kobiety, które nie mają umiaru

Szczęśliwy człowiek Ale zgadzam się z tobą całkowicie, bardzo mi się nie podoba pomysł płacenia za przychodzące. Czasem się komuś na pogawędki zbierze i potem włosy wypadają przy rachunku.

[YaHooo]

Szczęśliwy człowiek

Albo właśnie nieszczęsliwy...

bardzo mi się nie podoba pomysł płacenia za przychodzące.

Moim zdaniem to jest nieuniknione jeżeli by ceny połączeń wychodzących miały być takie tanie. Operatorzy mieliby za mały (według nich) zysk.

[ja.michal]

Operatorzy mieliby za mały (według nich) zysk.

A może większy?
Taniej więc ludzie przestaną patrzeć na to ile gadają.

[YaHooo]

Taniej więc ludzie przestaną patrzeć na to ile gadają.

Może i racja. Lecz na co im wprowadzać opłaty za połączenia przychodzące?

[ja.michal]

Lecz na co im wprowadzać opłaty za połączenia przychodzące?

Bo im mało. Jak sam powiedziałeś 2 posty wcześniej w ostatnim zdaniu.

[YaHooo]

Bo im mało.

No tak to logiczne. Każda droga prowadząca do zwiększenia zysku jest dobra

[canidy]

Szczęśliwy człowiek

Albo właśnie nieszczęsliwy...

Tak to już jest w życiu, nie ma róży bez kolców czy może jak twierdzi Bareja, nie ma róży bez ognia
Co do stawek to nie tylko chodzi o czysty zysk, ale przecież i jakoś Ci nasi wspaniali operatorzy muszą rozwijać się w nowoczesnych technologiach i pokrywać zasięgiem 3-4G nasz piękny kraj. Jako, że nie są instytucjami charytatywnymi to koszty przerzucają na swoich klientów.

[DJ1910]

Tylko ja nie kumam czemu ich zarabiajacy krocie analitycy nie dojda wreszcie do wniosku, iz jesli klientowi da się 2x wiecej minut za tą samą kase, to on i tak te rozmowy wydzwoni, tę kase zaplaci, i jeszcze i tak przekroczy tradycyjnie rachunek, bo sie przyzwyczai do częstszego i dluzszego gadania przez komóre. Jak sobie patrze na oferty komórkowe na zachodzie, to tam jakos na to wpadli, a tutaj tradycyjnie wszystko musi być najdroższe i na pewno nikt tego nie wyjaśni tym, że w Polsce telefonia komórkowa jest mało popularna, bo to bzdura. Iphone 3G w wersji 8 GB ma kosztowac w USA 199 dolców, a w Polsce pewnie przeliczając na dolary bedzie to z 500 dolarów albo i wiecej.

I jak tutaj czuć, ze zyje sie w normalnym kraju

A co najlepsze, sprzedawca w salonie Orange ma raptem 1100 zł brutto podstawy z prowizją lekko przebija pracownika marketu na hali

[bob]

Tylko ja nie kumam czemu ich zarabiajacy krocie analitycy nie dojda wreszcie do wniosku, iz jesli klientowi da się 2x wiecej minut za tą samą kase, to on i tak te rozmowy wydzwoni, tę kase zaplaci, i jeszcze i tak przekroczy tradycyjnie rachunek, bo sie przyzwyczai do częstszego i dluzszego gadania przez komóre. Jak sobie patrze na oferty komórkowe na zachodzie, to tam jakos na to wpadli, a tutaj tradycyjnie wszystko musi być najdroższe

Polscy doradcy polskim klientom taki los gotują śląc na zachód raporty o takiej właśnie specyfice rynku.

[YaHooo]

jesli klientowi da się 2x wiecej minut za tą samą kase, to on i tak te rozmowy wydzwoni, tę kase zaplaci, i jeszcze i tak przekroczy tradycyjnie rachunek, bo sie przyzwyczai do częstszego i dluzszego gadania przez komóre

Bardzo dobre rozumowanie moim zdaniem Jak się zmniejszy dużo stawki za rozmowy to ludzie zaczną więcej gadać i może to spowodować wzrost dochodów. Ale to jest pewne ryzyko, że tak nie będzie i dlatego analitycy nie proponują takich rzeczy: boją się zaryzykować o spadek dochodów firmy.

[bob]

analitycy nie proponują takich rzeczy: boją się zaryzykować o spadek dochodów firmy.

A po co mają to robić jak się dogadali między sobą ?

[Sundance_kid]

Usunęłam zbędne posty. Więc jak czegoś nie ma to się nie martwić