To się nazywa niekonsekwencja, ale muszę..
Jak chcesz kogoś przekonać do swoich teorii to odpowiadaj konkretnie na pytania. A nie podajesz jakieś ogólniki. Skąd wiesz, że to co wyczytałeś to prawda?
Problem w tym, że to nie jest żadna moja teoria, ani nie próbuje nikogo do niczego przekonywać.
Kiedyś myślałem podobnie jak wszyscy, że telefon można namierzyć wyłącznie gdy jest włączony, że połączenia są szyfrowane, więc nikt nie może tego podsłuchiwać itd.
Gdyby nie to, że po raz pierwszy usłyszałem o tym od profesora na AE, którego bardzo cenię, nigdy bym w to nie uwierzył i pewnie zignorował. Wywołałem poważną dyskusję na ten temat, choć był to wtedy OT, jak się okazało on wiedział to, ponieważ był obecny na jednej z tajnych komisji CBŚ i zdziwił się dlaczego poproszono go o pozostawienie telefonu przed salą. Później mu wyjaśniono, oczywiście piszę w skrócie bo rozmawialiśmy o tym ponad 1,5 godziny.
Ponieważ dalej były to tylko plotki weryfikowałem to głębiej, znalazłem wiele informacji w sieci, w czasopismach itd. Dotarłem nawet do kopii uzasadnienia wyroku sądowego w którym prokuratorzy opisali sposób w jaki pozyskali nagranie rozmowy (w USA).
Niedawno pracowałem w miejscu, w którym kolega na moją prośbę umówił mnie ze znajomym, który pracuje w pionie technicznym PTC, który wyjaśnił mi jakie są oficjalne możliwości zdalnego podsłuchu dostępne dla służb specjalnych.
Nie namawiam nikogo do tego, aby dał wiarę jakiemuś kolesiowi o nicku adamos22, ale tak jak piszę to są metody już oficjalne i można znaleźć o nich sprawdzone informacje nawet w sieci.
Jeśli ktoś nie wierzy zdjęciom które podlinkowałem to niech zainwestuje w światło UV i prześledzi z lupą wydruki z drukarki - na 99% będą tam ślady których być nie powinno. Tak jak napisałem w US wszystkie drukarki muszą go mieć, a jak jest obecnie w UE nie wiem, ale podejrzewam, że podobnie.
Tego typu metody są stosowane niezmiernie rzadko, dlatego tak mało o nich słychać.
Jeśli chodzi o namierzanie dowcipnisiów z alarmami bombowymi, to zazwyczaj wystarczy historia logowań telefonu z ostatniego miesiąca i na tej podstawie można z pewną dokładnością ustalić miejsce, w którym przebywał sprawca.
Później wiele osób się dziwi, skąd oni go znaleźli, skoro korzystał z pre-paida a potem wyrzucił SIM.
Do operatora przesyłane są także nry IMEI przy każdym logowaniu (m.in. na tej zasadzie działa blokada telefonu w przypadku kradzieży) co umożliwia identyfikację z jakiego tel. było połączenie.
Podobno w mieście można zlokalizować telefon z dokł. do kilkunastu metrów.
Pewnie gdyby kilka lat temu ktoś napisał, że można uzyskać z satelity zdjęcia o takiej jakości jak w google maps, to reakcja była by podobna.
http://www.fkn.pl/1,376,1446278,1,wiadomosc.html
http://www.t-k.pl/p/artykul?i26=71